Postanowiłam, że rok 2025 pożegnam refeksyjnym przytupem. Czy bedzie to nowa tradycja blogowa? nie wiem, bo wszystko zmienia sie jak w kalejdoskopie i tego co mozna być pewnym, to zmiana stanu skupienia...
Refleksja jest taka: jaki jest sens istnienia czlowieka?- zadalam sobie kolejny raz to pytanie.
Sensem istnienia czlowieka jest doswiadcza(e)nie zmyslowe po to, by przekonac sie i dojsc do wniosku ( samodzielnie w glebi ducha) iz to co zmyslowe jest o Kant dupy potluc....lub mozna sobie wsadzic gdzies...- z jednej strony, podczas gdy z drugiej strony, poprzez te nasze zmysly czlowiek doświadcza swojego istnienia.
A po co doswiadcza siebie?
Najprawdopodobniej po to, by tak sobie dac w kość w zyciu tu i teraz, by juz nigdy nie chcieć tu wrócić. Ze rozumialych względów: wie, ze nie jest swoimi zmysłami, a jest czymś wiecej...
....Nigdy Nienarodzonym....
A co z tymi, ktorzy chcą tu wrócić ponownie?
Najprawdopodobniej nie dostali w kość wystarczajaco wiele by otworzyly im sie oczy...
Szczęśliwego Nowego Roku 2026...mimo wszystko...;-)
Ps. Czy bedzie refleksja posylwestrowa? Nie wiem...