15 lutego 2024

Takie tam ...spekulacje wojenne.

 W tumanach kurzu powstaje kolejny wpis, ale wbrew warunkom wcale się nie wkurzam. Jestem co prawda jak dziecko we mgle, jeżeli chodzi o wiadomości, ale rano doszły mnie słuchy o zagrożeniu płynącym, oczywiście ze strony wiadomego konfliktowego wschodniego sąsiada.

I nie mnie jedynej przyszło na myśl, że równie dobrze, winny wszystkiemu Wladymir równie dobrze może przewracać się już dawno w grobie, a :

P-Pawlow

U-Uroncew

T-Trochimow

I-Idiocew

N-Nowosilcow

grają z UE, Nato i innymi państwami w kulki...I tak naprawdę to nie będzie kogo potem rozliczyć, bo domniemane towarzystwo tworzące holograficznego Putka, rozpłynie się w tumanach ....W tumanach kurzu też, podczas szybkiej ewakuacji na rajskie wyspy niedziewicze.

Ilość żyjących klonów W.P. może przyprawić o zawrót głowy niejedną głowę , więc jedynym znakiem rozpoznawczym ,z czasem, może być zdobyty ukradkiem włos ,,łonowy,,  bo, jak wiadomo, wyrywanie owłosienia z głowy niektórzy mają już za sobą. 

Chciałabym jakoś pocieszająco zakończyć wpis, ale że jestem jak dziecko we mgle, to pozostaje mi czekać na jej rozwianie, żeby wreszcie zobaczyć jak wygląda rzeczywistość, a nie moje chwilowe wyobrażenie.


12 lutego 2024

Zaszufladkowana rozmowa o deptaniu po odciskach.

 Wszystko jest Jednym. Tyle, że patrzy sie na To z różnej strony. I stąd biorą się różnice przekonań. Zarówno religijnych jak i politycznych. 

-Czy jest możliwa Jedność ? 

- Zawsze wtedy gdy wyjdzie się poza własne przekonania i to samo zrobią  pozostali...?

Hmm, uczestniczenie w życiu jako obserwator nie wyklucza zaangażowania...ale wszelkie działanie zmusza do opowiedzenia się po którejś ze stron/ zaszufladkowania się (choćby chwilowego). Gdy ,, szuflada ,, nie ogranicza swobody przemieszczania się tj.wchodzenia i wychodzenia , czyli pozwala na bycie obserwtorem czegoś z zewnątrz -mamy zdecydowanie szersze horyzonty niż pozostali zaszufladkowani . 

Im częściej patrzymy na coś z innego punktu  niż poziom szufladki/oczami innych tym mniej kłótliwi jesteśmy, bo więcej rozumiemy/ widzimy.

Prawda czy nieprawda? 

A może próby przekonywania innych do własnych poglądów tj.walka o  Jedność poglądów to metoda na wsadzenie do jednej szuflady jak największej liczby ludzi?

 A jeżeli tak -to po cholerę się tak gnieść?  Ucisk prowadzi do niezadowolenia, bo kto by tam lubił chodzić ciągle w przyciasnym obuwiu czy wpijającym się w ciało kołnierzyku? Że nie wspomnę o strefie osobistej, która winna być zachowana w relacjach z ,,obcymi,, , a w jednej przepełnionej ,,szufladzie,, to ciężko się ruszyć , bez nadepnięcia komuś na odcisk....

Wszak rzeczą Naturalną jest  różnorodność...i swoboda, a nie ... zaszufladkowanie. I pomyśleć, że niektórzy w ogóle nie chcą z tej szuflady nosa wyściubić....