Nie będę ukrywać ,że mój poprzedni wpis zainspirował mnie do kolejnego. Poza tym sięgnęłam do treści sąsiedniego bloga tu: https://dezinformacjeikonfabulacje.blogspot.com/2023/07/takie-male-dzieci.html?m=1, i znalazłam tylko potwierdzenie kolejnej hipotezy, która zresztą już wcześniej zakwitła mi w umyśle i pojawiła się w poprzednim poście. A jest ona taka, ta hipoteza:
,,Nasze duchowe pochodzenie może być różnego rodzaju:
a. anielskiego
b. diabelskiego
c. lub jesteśmy ... skundleni (hybrydami-dopisek po komentarzu)
W zależności od tegoż niegenetycznego pochodzenia przejawiamy od momentu narodzin określone zachowania. Zachowania, które tylko potwierdzają rodzaj czy gatunek z którego pochodzimy.
Brak rozeznania i wiedzy rodziców co do naszego duchowego pochodzenia, choć często jest ono wyczuwane i potwierdzone zwrotami, którymi nas obdarzają cieleśni rodzice:
- to diabeł wcielony
- ma diabła za skórą
- w kogo się to dziecko wdało? ( pytanie postawione ze złością)
lub słodkie:
-to mój aniołek
- moja mała radości
-moje małe kochanie itp.
wyraźnie wskazują, że do mieszańców nie należymy i w związku z tym łatwiej powinno być dobrać wychowawcze zachowania naszym opiekunom i późniejszym nauczycielom/wychowawcom.
Skundlone dzieciaczki(hybrydziaczki) jak to z miksami bywa- mają nierówno pod sufitem. Zachowania są różne i wymagające rozmaitych form oddziaływania w postaci kar i nagród, coby ukierunkować i wyprowadzić na prostą, wałęsającego się między młotem a kowadłem ,tj. skrajnościami , nie zawsze słodkiego urwisa. I tak już do końca życia. Raz na smyczy - raz bez . Gorzej lub lepiej ? gdy dwa kundle się połączą, wejdą w związek, bo ten silniejszy będzie zawsze ciągnął w swoją stronę...Nie zawsze w prawo...
Aniołki czy Diabełki, w zależności od zastosowanych metod wychowawczych mogą zmienić swoje zachowania, ale to co pierwotnie zakodowane, zawsze będzie w nich tkwić. Różnica polega na tym, że ci pierwsi korzystają z aplikacji ,,Sumienie,, a ci drudzy-są jej pozbawieni, a jedyne co moga ściągnąć ( nie ze sklepu Google Play) to tzw. skórkę / nakładkę, na którą będzie się nabierać anielska część społeczeństwa. Bo Kundle, posiadając na wyposażeniu namiastki obu natur-wyczują wszystko , z racji tzw. węchu ( intuicji).
Także nic dziwnego, że nasze diabelskie nasienie będzie w późniejszym życiu wchodzić w związki albo z podobnymi sobie- ze względu na to samo pochodzenie duchowe, lub ze swoim anielskim przeciwieństwem, na którym będzie z wielkim powodzeniem... żerować.
Nie jest zatem lekko, trzeba ciągle uważać na najbliższe i dalsze otoczenie, bo nigdy nie wiadomo, co tam człowiek ma za/pod skórą...Oczywiście do czasu dopóki nie rozbierze się ze swoich wdzianek pod wpływem życiowych sytuacji i dokonywanych wyborów. Wtedy wyjdzie na wierzch Ukryte, czyli z kim mamy rzeczywiście do czynienia:
-wiernym lub niewiernym kundlem
-diabłem w owczej skórze czy też
- zwykłym/niezwykłym aniołkiem..Bez dwóch zdań..