27 kwietnia 2022

Jak okiem sięgnąć...

 ...pod urzędami specjalnego przeznaczenia  gromadzą się tłumy szukających przygód w państwach wymagających paszportu. 

Kolejkowicze prześcigają się w wymyślaniu opowiastek o nagłej potrzebie opuszczenia kraju  ojczystego. 

Prym wiedzie temat więzów rodzinnych w obu Amerykach, na Seszelach ,w tzw. rajach podatkowych czy w innych zagranicznych bankach . 

Im dalej od zagrożenia tym lepsza pamięć o znajomych za granicami kraju. 

Jest szansa, że na rynku pojawi się sporo opuszczonych mieszkań pod wynajem ze ściśle określonym czasem zwolnienia lokalu : zakończenie wojny za wschodnią granicą.

Z wczoraj...

Jak donosi wieczorna świeżynka- Rosja zakręciła nam kurek z gazem. 

Nareszcie nie będzie zagrożenia zatruciem . Można wreszcie zrezygnować z  czujników zaczadzenia, przymknąć okno na świat, spać z otwartymi ustami i oddychać pełną piersią. Wreszcie koniec z przeciągami.


26 kwietnia 2022

O wielkim bum i niewolnictwie chłopca do bicia.

Wyobraźnia czasem mi dopisuje, więc w przypływie dobrego humoru podążyłam myślami do wielkiego bum. I nie tyle chodzi mi o moment np. Wielkiego Wybuchu i narodzin Ziemi, ale wręcz przeciwnie. Co by było gdyby ktoś wcisnął tu i tam czerwony guzik, który zmiótłby ludzkość z powierzchni ziemi wskutek wielkiego BUM? 

Jest całkiem prawdopodobne, że przez kolejne miliardy lat, to co by zostało czy przypadkowo przeżyło dało by z czasem początek  zmutowanej generacji. Nowe Mutoludki po latach przystosowywania się do atmosfery w jakiej muszą żyć, dały by przy okazji czas planecie na odbudowę zrujnowanych dotychczas zasobów. Ta zresztą, podczas prawie bezludnego SPA- miałby czas na zmiany adaptacyjne, o ile w międzyczasie nie rozpadła by się na kawałki zwiedzające kosmiczne przestrzenie pojedynczo lub grupowo, osiągając nieukierunkowane i niezamierzone  cele. Jednym słowem Totalny Reset jest w zasięgu ręki. Tyle, że nie jest to reset świadomości, a fizyczności. Kto wie, co po takim resecie zostanie zapisane w genach? Może unikanie wiedzy, a może tylko jąder takich i siakich, więc  obojnactwo będzie w zasięgu ręki?

Po takim kosmicznym odlocie, wróciłam do  obolałej rzeczywistości i pomyślałam o resecie, który podążałby w dwóch przeciwstawnych kierunkach:

1. uzyskanie kontroli uprzywilejowanych nad mniej uprzywilejowanymi czyli mniej obrotnymi życiowo jednostkami czy populacjami

2. zniszczenie aktualnych układów, w celu definitywnej przebudowy świata, ku pokrzepieniu serc i dusz

Po chwili euforii związanej z p.2, szczena mi opadła, bo przy aktualnym stanie świadomości, możliwe jest podążanie tylko w jednym kierunku, a p. 2 - giemu bliżej jest do rozwiązań po globalnym BUM.

Patrzę, patrzę na p. 1 i zastanawiam się co w nim jest strasznego -dlaczego i dla kogo? 

a. przymus

b. kontrola

c. czy co tam jeszcze

d. brak możliwości wyboru

e.....inne szczegóły

I przypomniał mi się taki dowcip, który kiedyś kiedyś dawnymi czasy krążył w pewnych kręgach:

Najlepiej by było wypowiedzieć wojnę Stanom Zjednoczonym i  od razu się poddać. 

Więc jak to tak naprawdę jest z tym niewolnictwem i skłonnością do uległości?

Czyż nie prywata i subiektywizm ma tu decydujące znaczenie?

 A może tak w ogóle to chodzi o tą " państwową dojrzałość emocjonalną" , której nadaremnie szuka się w Unii Europejskiej tak samo zresztą jak u wielu ludzi?

Jedni dojrzewają do dorosłości, każdy w swoim tempie, a inni na zawsze pozostaną  dziećmi niedojrzałymi emocjonalnie wymagającymi prowadzenia za rękę, by nie zrobiły sobie krzywdy lub tzw. chłopcami do bicia...



 

20 kwietnia 2022

Nic nowego... to tylko odwieczna walka dobra ze złem.

 Początek i koniec miał być taki: to miał być krótki wpis oznajmujący Eureka! Odkryłam jak działają siły duchowe.

1. ŻYCIE/ Bóg/Wszechświat ? działa dokładnie jak ludzie. Raz jest na kogoś/ państwo/ organizację/jednostkę w....nerwione, a innym razem wręcz przeciwnie: ukoi rany, obdaruje/ uszczęśliwi itp. radosne przyjemności.

2. Potem chciałam napisać, że w takim razie ludzkie działanie jest  odzwierciedleniem woli Siły Wyższej, ale złapałam się za głowę bo  skoro jest to odzwierciedlenie to wygląda na to, że wtedy wszystko co robimy  jest na odwrót i stoi w opozycji do praw Kosmosu.  Dlatego czasem a nawet często Wszechświat ma na nas wy....rąbane, a nawet w poważaniu....głębokim.

3. Naturalnym porządkiem rzeczy jest zatem to, że gdy działamy w zgodzie z Przeznaczeniem/ Kosmosem/ Bogiem ( dowolna wiara- nie religia!) nasze życie biegnie spokojnie, szczęśliwie i w niezakłócony sposób.

4. Gdy napisałam powyższe - przyszło mi na myśl, że teraz należy połączyć 2 i 3. W ten to sposób  otrzymałam  związek dobra ze złem, zwany też jin-jang, z którego korzysta umysł w ocenie otaczającej go rzeczywistości.. 

Gdy jakieś zdarzenia dotykają nas bezpośrednio- jesteśmy w stanie określić je jednoznacznie w danej chwili ( dobro-zło), co wcale nie wyklucza zmiany oceny danej sytuacji po jakimś czasie.

 Gdy coś dotyka nas pośrednio -  często następuje rozmycie  i wtedy widzimy coś w różnych barwach/ z różnych stron ( nie tylko z jednej strony własnego doświadczenia) /w szerszym kontekście  i stąd pojawia się trudność w jednoznacznej klasyfikacji i ocenie. 

I pomyśleć, że  ....cyt: "ludzie-ludziom zgotowali ten los"* może mieć tak wielorakie znaczenie. Tym bardziej różnorodne gdy stosuje się zasadę działania " Jam jest" **( sporo afirmacji do wyboru) .

A skoro od tysiącleci wiadomo, że siła nadrzędna ( siła wyższa) wyrażona jest JHVH ***( Jam jest , który jest) - to w takim kontekście warto zastanowić się nad pojęciem wolności w ujęciu innym niż egocentrycznym:

"Człowiek nie jest prawdziwie wolny, dopóki nie posiada on mocy stwarzania. Zatem nieustannie płynący strumień energii dany mu przez Boga, zaiste musi zostać skierowany ku matrycom twórczych pragnień, wzorowanych na woli bożej; ale gdy strumień Bożej energii zostaje zanieczyszczony, energie te utworzą ogniwa okowów, które go spętają.

Naszym pierwszym krokiem będzie wyeliminowanie i przetransmutowanie negatywów w świecie każdego aspiranta alchemii. Moc fioletowego, transmutacyjnego płomienia, jako przedstawiciela Ducha Świętego, może zostać wezwana od Boga na oczyszczenie świata jednostki.

Należy zauważyć, że dopóki alchemik nie wzywał fioletowego płomienia przez dłuższy okres czasu, moc jego jest rzadko dostrzegalna. Bez poprawnego naukowego podejścia, nawet jeśli alchemik będzie stosował go, użycie tego płomienia nie wystarczy, aby przeistoczyć jego świat. Ten alchemik, który upiera się, aby wywyższyć swą egoistyczną wolę w przeciwieństwie do Boskiej Woli i Bytu, w żadnym wypadku nie może otrzymać tych olbrzymich darów, które Duch chce mu przekazać."****

Niektórzy mają pod dostatkiem złóż gazu czy innych paliw, ale dopiero teraz widać, że tak naprawdę to nie o to chodzi. Brakuje im po prostu fioletowego płomienia i może to właśnie o to toczy się wojna...? O rząd dusz?

Ps. Nic nowego zatem nie odkryłam. Stale trwa walka dobra ze złem. Na różnych poziomach. 

 

* https://klp.pl/medaliony/a-8223.html

** https://koloryduszy.pl/nauczyciele-duchowi-saint-germain/

ZŁOTA KSIĘGA Saint Germana jest unikalną książką, pozwalającą zrozumieć jak ważne jest to, co powodujemy, tworzymy własnymi słowami, zwłaszcza kiedy stosujemy niewłaściwe słowa. Używamy wówczas najpotężniejszej Boskiej Zasady Działania we wszechświecie J A M J E S T.

Godne uwagi są afirmacje, których – najkrócej mówiąc – sens sprowadza się do podkreślenia, iż naturalną tendencją Życia jest Miłość, Pokój, Piękność, Harmonia, oraz Obfitość. TY sam kształtujesz własne życie, wprowadzając w nie Doskonałość Boskiej Miłości.

 

*** https://pl.wikipedia.org/wiki/Tetragram

Księga Wyjścia 3:14

 Osobny artykuł: Jestem, który jestem.

Według jednej z teorii na temat Księgi Wyjścia 3:13-15 Stary Testament podejmuje w tym miejscu próbę wyjaśnienia znaczenia tetragramu[a]. Czytamy tam:

Mojżesz powiedział: „Przypuśćmy, że pójdę do Izraelitów i oznajmię im: Bóg waszych ojców posyła mnie do was. Jeśli jednak spytają mnie: «Jak On się nazywa?», co im odpowiem?”. 14 Bóg odrzekł: „Jestem tym, kim jestem. Tak masz powiedzieć Izraelitom: «Jestem» posyła mnie do was”. 15 Następnie Bóg powiedział: „To właśnie oświadczysz Izraelitom: PAN, Bóg waszych ojców, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba posyła mnie do was. To jest moje imię i takim ma pozostać w pamięci wszystkich pokoleń[2].

Najpopularniejsza teoria zakłada, że werset 14 stanowi interpretację imienia Boga. Fraza „Jestem tym, kim jestem” jest tłumaczeniem hebrajskiego ’ehjeh ’ăšer ’ehjeh. Większość polskich przekładów oddaje ją jako „Jestem, który jestem” lub podobnie. Biblia gdańska oraz Izaak Cylkow przekładają na „Będę, który będę”, natomiast Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata – „Stanę się, kim zechcę się stać”[3]. Słowo ’ehjeh pochodzi od czasownika hājâ(h) i jego starszej wersji hăwâ(h), które znaczy „być, istnieć”, ale również „być obecnym, czynnym”[4].

Septuaginta tłumaczy ten zwrot na egō eimi ho ōn, „Jestem Istniejącym”. W przekładzie Akwili oraz Teodocjona przełożono je na esomai hos esomai, „Jestem Jestem”. W Wulgacie – na ego sum qui sum, czyli „Jam Jest, Którym Jest”. 

 

**** http://fiolet.org.pl/fioletowy.html 


19 kwietnia 2022

Otwarty umysł i zając.

 Święta,święta ....


....i po świętach....

Korzystając z okazji świątecznej atmosfery  i otwartego umysłu stołownika, postanowiłam dowiedzieć się co myśli zając w sprawie trwającej wojny. A ten bez ogródek mi rzekł:

Zajęcza filozofia  jest taka:

(do Rosjan)

'kto żyw - niech daje drapaka".

Do domu czas wracać,

bo władzy na kremlu się nie opłaca

martwych  martwym  pokazać.


 

 


 

16 kwietnia 2022

Wielkanocne jaja.

Kartkę świąteczną ( komplet z kopertą) nabyłam swojego czasu w  grudniowym okresie poświątecznym . Przydała się jak znalazł.  Więcej grzechów nie pamiętam...;-)

Ps. Oby w przyszłym roku też była możliwość jej zamieszczenia ( i oglądania), czego wszystkim życzę.


 



15 kwietnia 2022

Zagrożenie klęską.

 W obliczu realnego zagrożenia klęską głodu - zastanawiam się tak cichcem, czy nie zacząć jeść na zapas. Osobiste zapasy tłuszczyku mogą się przydać . Tym bardziej, że kościec też przecież lubi wygodę podczas wieczystego leżenia. Zwłaszcza w stadium początkowym...Ma się co rozkładać lub być jedzone. Magazynu oponek z siebie nie zrobię , bo wałeczki są bardziej kobiece.

12 kwietnia 2022

Nic ciekawego, to tylko przegląd niedokończonego dnia.

 1. Przeczytałam horoskop na kwiecień . Wszystko wskazuje , że dożyję maja. Mam nawet zapisane w gwiazdach poznanie  raka i chęć na życie towarzyskie. Nie wiem tylko jak to będzie z tym chodzeniem na wspak i czasem spędzonym przed lustrem i na blogu, bo albo trzymam język za zębami albo odejmuje mi mowę. Zatem towarzystwo musi być na podobnym poziomie,żeby można się było dogadać.

2. Znowu mam ciągotki, aby wrócić do wcześniejszego tytułu " Wszystko i nic czyli pic na wodę".

3. Felunia wysiaduje puste( niezalężone) jajka, a Filuś jej dzielnie sekunduje. Jedno jajko zostawiłam jako niespodziankę.

4. Pani starsza  co nieco ode mnie, przepuściła mnie  w kolejce do kasy. Chyba miałam przyjemny wyraz twarzy- a może taki, że " nie podchodź" ? Skłaniam się ku wersji optymistycznej.

5. Poczekam co się dalej wykluje...bo początek dnia był ciekawy- wstałam później niż zwykle, wysiadłam jeden przystanek dalej, czekałam na swoja kolej  dzieląc  petentów urzędu na pół. 6 przede mną i 6 za mną. Droga powrotna okazała się szczęśliwsza. Autobus przyjechał i dojechał na miejsce bez zawirowań.

08 kwietnia 2022

Ofensywna defensywa czy obronny atak?

 Zasada "oko za oko, ząb za ząb"( 1) jest równie żywotna jak ludzkość, tak samo zresztą jak " pokój za wszelką cenę" (2). Zwolenników obu skrajności można bez trudu znaleźć w życiu codziennym szarego obywatela nie tylko politycznego. 

Wbrew pozorom, mimo że pierwsza zdaje się być napastliwa i odwetowa to druga - pokojowa- w niczym jej nie ustępuje, bo cena jaką przyjdzie zapłacić może być dość wysoka. 

W obu przypadkach chodzi o znalezienie takiej metody, która pozwoli na osiągnięcie zakładanego celu tj. przeważnie jakiegoś pokoju.

W przypadku wprowadzenia w życie zasady 1. mamy do czynienia  z eskalacją siłowych przepychanek , które prowadzą do położenia jednego z przeciwników na łopatki przy pomocy udanego rzutu i (przy)trzymaniu, konkretnego nokautu lub wyprowadzeniu wielu mocnych i trafionych ciosów sprawiających że przeciwnik nie ma siły walczyć, o powstaniu z dech ( ringu)- nie zapominając.

W przypadku  zasady 2. mamy do czynienia z techniką stopniowego podduszania kandydata na denata, przy mocnym własnym zaciśnięciu pasa, czasem nawet tak mocnym, że traci się możliwość oddychania przeponą . 

W przypadku zawodników oddychających pełną piersią w państwach prowadzacych gospodarkę pokojową- takie zaciskanie pasa podkreśla jedynie siłę charakteru i uwydatnia moc, w odróżnieniu od kolosa, chwiejącego się na glinianych nogach z braku dostępu do światowego tlenu. 

I chociaż zawsze znajdą się jakieś przydupasy przyklaskujące agresywnym poczynaniom Rosji ( w dostępny im sposób), dostarczający tlen z zapasowych zbiorników ( pod cudzym szyldem)- to będą to jedynie zwisające kutasy, powiewające na wietrze w zależności od tego z której strony wieje unijno-europejsko-światowy wiatr.... mamony . Zatem Unia ma możliwości powściągania niewłaściwych popędów  co poniektórych , ale nie zawsze chce  jej się  z nich skorzystać.

Która zasada warta jest wdrożenia w życie w przypadku obecnego konfliktu, niech każdy sam sobie odpowie.

Ani jedna ani druga nie daje gwarancji że osiągnięty w ten sposób pokój będzie w pełni satysfakcjonujący, chociażby dlatego, że wymaga poświęcenia i ofiar ( nie tylko złotego cielca).

A gdyby tak pogdybać...

Co by było gdyby Ukraina zaatakowała Rosję  ze swojego terytorium jakimiś rosyjskimi rakietami dalekiego zasięgu?

 A może w ogóle lepiej by było, gdyby w trakcie wojny korzystała z .....rosyjskiego sprzętu* - ale obawiam się, że wtedy nadal nie można by było powiedzieć że walczy równy z równym...

A mówią, że najlepszą obroną jest atak..

Podobno.

*https://defence24.pl/kryzys-ukrainski-raport-specjalny-defence24/ukraina-otrzyma-nowoczesny-rosyjski-sprzet-z-cypru



02 kwietnia 2022

Post factum i frendzle.

 Z okazji wczorajszego Aprilisa, postanowiłam dzisiaj wydziergać... tekst.

Się narobiłam - jak widać poniżej.

Patrzę, patrzę i wygląda na to, że lewą stronę robię na zewnątrz, a prawa jest wewnątrz. 

Co wydziergam - nie wiem.

Poszłam na żywioł, więc szalika z tego nie będzie. 

Wszystko wskazuje, że to po prostu tekst z frendzlami.