Przedstawione na ponizszym zdjeciu dwie okrąglutkie całości: a,la słoneczko ( blyszczace jak święty nad pospolstwem) oraz a,la koło zębate ( symbolizujace osobowosc egocentryczna), stanowią uproszczony obraz ludzkiej społeczności. Tak więc wizerunek naszego gatunku ludzkiego oscyluje między świętością-mniej lub bardziej ,,uświęconą,, a egocentryzmem- mniej lub bardziej narcystycznym.
Na to kim jesteśmy i jak jesteśmy postrzegani przez innych ( i oceniani) skladaja sie następujące elementy:
-1. cechy osobowości wynikajace z naszego charakteru ( a co ma wplyw na nasz charakter -jak sie ksztaltuje- wiadomo)
-2. indywidualne odchyly czyli zdiagnozowane i nie oraz nazwane i nie- zaburzenia psychiczne chwilowe lub długotrwałe
-3. uszczerbki fizyczne naszego ciala( np.uszkodzenia mozgu miejscowe, czasowe i w ogóle-aktualny stan zdrowia) mające wpływ na odbiór rzeczywistości a przez to- na indywidualne reakcje na sytuacje pojawiajace sie w trakcie zycia.
W zwiazku z tymi 3 elementami ,które tworzą to Jaki Czlowiek Jest indywidualnie- po wnikliwej obserwacji - można stwierdzić czy ktos jest w stanie zmienić się na lepsze , tj. pójść w strone Słońca-Światłości (powyższej świętości )czy na gorsze, tj. pójść w stronę ciepełka zwanego ukropem- by gotować sie w egocentrycznym sosie wlasnym. Sosik ten nazywa sie hucznie Piekiełkiem. Oczywiscie w okreslonych kregach kulturowych.
Ustabilizowani, czyli umocowani w wlasnych wartosciach indywidualni odbiorcy rzeczywistości, po wielu próbach przebytych na roznych etapach życia-tworzą tło dla rozgrywek pomiedzy Dobrem a Złem. Kto kogo pokona i na jakim polu życia- oto jest pytanie.
Jesteśmy jako gatunek - poddawani próbom pod kątem prezentowanych wartosci moralno-etycznych, ktore to wartości podlegają lub nie takim wplywom, jak:
a. instynkt przetrwania i to co jest z nim związane we wspolczesnym świecie
b. instynkt zachowania gatunku
Poniewaz czlowiek- jak chrzescijanska,, Święta Trójca,, symbolizowana tez przez trójkąt( geometrycznie)-sklada sie ze swoich 3 skladowych - śmiem twierdzić, że istnieją jednostki , a nie sa to pojedyncze przypadki, ktore nie posiadają wspomnianych wartosci moralno-etycznych, wskutek dotkliwych zaburzeń na jednym z 3 poziomów.
Trudno sie zatem dziwić, że swiat jest jaki jest, to jest- nie jest rajem. Dla wszystkich- co do jednego. Bo żyjemy w powiazaniu z innymi nawet jeżeli nie jestesmy tego swiadomi.
Jest calkiem prawdopodobne, że brak Świadomości o wzajemnych zależnościach powoduje że człowiek wynosi sie nad innych(nie tylko ludzi), łudząc sie że machniecie skrzydlem motyla nie ma na niego wplywu....
Wiedza o czymś ( tutaj -wiedza o wzajemnych zależnościach )nie jest tym samym co Świadomość. Wiedza płynie do nas ze swiata zewnętrznego, a Świadomość- jest tym co nam w Duszy gra - płynie z naszego wnetrza.
Patrząc na życie i ludzi w ten sposób wniosek nasuwa sie taki:
-instynkt przetrwania i zachowania gatunku są przyczyną konfliktów miedzyludzkich i miedzygatunkowych- z jednej strony, a z drugiej strony- w trakcie toczacej sie wojny /konfliktow miedzyludzkich i wojny międzygatunkowej- człowiek buduje swój świat wartości moralno-etycznych. Indywidualnie i gatunkowo. Wszak nie każdemu dana jest biblijno-przyslowiowa ,,manna z nieba,,.
Ps. Jak dobrze, ze nikogo od nas z RP- nie bylo na spotkaniu w Waszyngtonie. Przecież wiadomo było, że nic nowego sie tam nie wymyśli i przełomu w sprawie wojny nie bedzie. Trochę publicznych pieniedzy zostalo zaoszczedzone....i oczywiscie...czasu.
na prawdę jaka jestem, nie wie nikt ... ;-) nawet ja sama. do końca. Natomiast wiem doskonale i mam przekonanie jaka nie chcę być.
OdpowiedzUsuńpozdro.