I pomyslec, że na kartce sprzed 2 tygodni -miałam wynotowana tematykę : o mitologicznym pochodzeniu bóstw wszelakich, w zaleznosci od praprzyczyny oraz o symbolice matki z dzieckiem na rękach - przedstawianej w różny sposob na przestrzeni wieków, a tu Kroniki Mikolaja Miki odhaczyły na blogu legendarny już projekt CPK.
Tymczasem powstał,,wyraz artystyczny,, dzisiejszego tematu:
1.
Opis zdjecia:
0. A wszystko zaczyna sie od Zera....czyli początku, albo symbolicznego Jaja.
0 : N = 2
Zero dzieli sie przez N dając dwa. Oznacza to, że nastepuje polaryzacja na dwa końce tego samego kija, zwanego wczesniej Zerem( Jajem) : + i - / żeński-męski/ ciemnosc-jasnosc/ itd. skrajne bieguny tzw. przeciwienstwa . N oznacza Niezliczoną liczbe podziałów Zera, coby nastapila polaryzacja Życia na dwa bieguny + i -.
N jest liczbą skończoną- jak jej potomstwo, zwane bostwem bliźniaczym: Skrajność i Przeciwieństwo.
1. Wskutek czekoladek podnoszacych poziom endorfin , tutaj na zdjeciu-amoretta, nastepuje połączenie skrajnych przeciwienstw tj.1+1 wskutek czego otrzymujemy mieszankę wybuchową emocjonalnie. Skrajność i Przeciwieństwo-tworzą wlasne granice, a to co pomiedzy nimi zachodzi wraz z uplywem czasu, zwanym randkowaniem( Jestesmy na Ty) / tańcem/ przepływem (czego wyrazem symbolicznym jest Tao), tworzy liczne odcienie emocji/barw/ dźwięków . Na swiat przychodzą kolejne bóstwa, np. Rozgardiasz/Mieszanka/Chaos i inne.
Okazuje sie, ze wraz z rozwojem 1+1 daje N co oznacza iz N - nie jest nieskończonością, ale oznacza Nieznaną liczbę potomstwa, ktore pojawia sie na swiecie . A wszystkie bostwa mają za Ojca i Matkę - Skrajność i Przeciwieństwo. Tak powstaly tez rozmaite rasy i gatunki wskutek polaczenia 1+1 , np. Sława Niesławy.
A wszystko to działo sie w swiecie ON LINE...kiedy nas jeszcze nie było.
Kwintesencją wpisu jest odpowiedź na pytanie:,,co bylo pierwsze - jajo czy kura?,,
Wedlug moich obliczen wychodzi, ze KURA jest JAJEM/ZEREM, które uleglo polaryzacji/podzialowi wskutek wewnetrznego konfliktu ze soba. Odwiecznego. I tak ciagnie sie za nami przez tysiąclecia ten podział, i znajduje odbicie w rzeczywistosci na roznych plaszczyznach....w tym polityczno-gospodarczej panstw/narodow/kontynentow....i życia spoleczno-domowego.
Tylko nielicznym uda się zostac Kurą tj.Zerem /Jajem przed polaryzacja czyli wrócić do stanu wewnetrznej Jedności. Bo sedno tkwi w rownaniu:
O=1



1+1 gratis- Wisłocka przewraca się w grobie, super skojarzenie!
OdpowiedzUsuńWidać u ciebie belfersko-filozoficzne zacięcie!
Lokalne i nieco prl-owskie, ale .....milosc jest wieczna i ta przez M i przez m...
UsuńO kurczę blade!!! Takie to wszystko mądre, że jeszcze ze trzy razy muszę przeczytać!!!
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej - zaliczam Cię do świata geniuszy :-))
Nie jestem kłótliwa, wiec niech tak zostanie...;-)
UsuńKurna...jaka ta matma skomplikowana. 0 dzielisz przez nieskończoną liczbę podziałów i ...wychodzi Tobie skończone dwa..... a ja zastanawiam się czy ty mnie przypadkiem w jajo nie robisz 🤔 ?
OdpowiedzUsuńAle z tym tworzeniem własnego świata , własnego raju...z tym się prędzej zgodzę i przytaknę.
Filozofia Życia kieruje sie swoimi prawami i logiką. Tak bym rzekła. Tej teorii blizej do absurdu czy prawdy? Oto jest pytanie...
UsuńOpcje sa takie:
1. kura siedzi w jaju i ma dylemat : wykluc sie czy nie.Dylemat jest powodem polaryzacji..
2.kura jest nosnikiem jaja i zastanawia sie czy go wykluc. Podjecie decyzji powoduje polaryzacje i powstanie Tego co Jest.
3. inne opcje...?
W kazdym razie jezeli 0=1 to być może jest to droga w zaświaty.....w inny wymiar. Tylko kurcze czy nasze cialo jest tym pojazdem ?
Patrz jak mnie zainspirowalas !
Skończone dwa oznacza j/w skrajne bieguny, podstawowe 2 plcie które ulegaja ewolucji, w procesie adaptacyjnym, dalsze rozdrobnienie na specjallzacje .czy inne oprzyrzadowanie wielofunkcyjne organizmow ...
UsuńWszak przejście z nieskonczonosci ( swiata duchowego) do materii nie jest jak zjedzenie bułki z masłem....:-)
Wow! Nie wiem co powiedzieć....od nieskończoności do skończoności...nie , to łatwe nie jest.
UsuńTo chyba bliższe fizyce teoretycznej lub jej filozofii...
UsuńNie lubię czekolady, dlatego też nie lubię czekoladek. Nie ma więc co podnosić u mnie poziomu endorfin - może stąd depresja?
OdpowiedzUsuńNie mam swojego raju na ziemi, nic nie mam.
Masz, masz....Twoj wodny świat, kocimiętkę ( czujesz miętkę do kotow),AJ, i inne...zdolności. Może to kwestia skupienia uwagi=przeniesienia na tą strone naszego życia?
UsuńPróbuję, bo nie mogę trwać w depresji wiecznotrwałej. Na dodatek martwię się mamą, a sił potrzeba, żeby podnosić ją na duchu. Nie wiem, skąd bierze na to siły mój brat, od ponad roku mając onkologiczną w domu, a teraz jeszcze mamę. Młodszy jest ode mnie i bardziej energiczny, więc może dlatego...
UsuńZe swojego doświadczenia, tez mogę tylko potwierdzić, że wystarczy czasem 1-2 kotwice ( jakaś pasja=zainteresowania), ktore pozwalaja przerzucić uwage na inna stronę codziennosci, aby stad czerpać siły na reszte doby/tygodnia/miesiąca dopóki coś nie stanie sie rutyną. Potem jest latwiej ogarnąć to co zależy od nas.
UsuńTak właśnie robię. Art journal, pisanie wierszy, układanie tomiku, blogi...
UsuńWzsystkim rządzi przypadek...
OdpowiedzUsuńA co z avatarem szanownego gościa? Przypadek czy wybór?
Usuń