Jakby tu zacząć .. Może od tego, że postanowiłam wreszcie stać się bezforemna i ograniczona.
postanowiłam zatrzymać przy sobie wszelkie kropki i przecinki, oraz inne znaki, coby można było wziąć oddech w czasie czytania i czytać ze zrozumieniem. porzucam dużą literę, i/oraz literę prawa, bo wystarczy mi własny kodeks honorowy.
w ten sposób pragnę wyrazić swoje oburzenie na zaistniałą sytuację bezhołowia psychiczno-osobowościowego oraz gospodarczo-politycznego:
- na obligacje i inne papiery wartościowe zrównoważonych funduszy nie tylko rynku wschodniego, które nie przynoszą zysków klientom, ale bankowcom, giełdowcom, nieznanym pośrednikom i ich rodzinom
- na niekontrolowany wzrost cen w sklepach i punktach pożytku handlowego i nieużytku społecznego
- na ....(co kto tam jeszcze woli dodać..) bo mnie już brakuje słów,
aaa...
- na ogólną sytuację energetyczną -zdefiniowaną i nie zdefiniowaną, która ma wpływ na częstotliwość korzystania z licznika energii i gazu, wody
- na coraz wyraźniej zarysowujący się podział na głupich, głupszych i najgłupszych
- na wszelkie wady wzroku nie pozwalające patrzeć optymistycznie w nieistniejącą przyszłość
- na wszelkie lęki, które pozwalają/nie pozwalają żyć w zdewaluowanym przez wojnę i pokój świecie
stworzona przezeń lista może ulec rozszerzeniu do czasu dopóki nie stwierdzę, że znów czas wrócić do formy. póki co zastanawiam się czy to ja zwariowałam czy świat i jakie egzorcyzmy trzeba odczynić, żeby wszystko wróciło do normy...
tyle, że może okazać się, że normą jest to co aktualnie jest w chwili obecnej.
i w tym tkwi problem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz