29 października 2025

Curriculum wita-eeee .... problematyczne ,,dwie strony medalu,,.

 Na razie gromadzę materialy zeby planowany wpis o cudach wyssanych symblicznie z mlekiem matki mial swoja artystyczną oprawę/ wersję. W ramach rozgrzewki proponuje ,,wyraz artystyczny,, czegos co dla niektórych jest codziennością. 

1.




2.







 


27 października 2025

Curriculum wita-eeee.....wysiłkowe ,,dwie strony medalu,,

 I chociaż na usta cisną sie słowa domagajace sie ciagu dalszego curriculum vitae, z takim samym naciskiem prze Potrzeba wyrazu ,, artystycznego ,, w formie plastycznej. Uległam chwilowo tej drugiej, coby zrobic sobie przerwę od slowotoku plynacego z klawiatury niewypowiedzianych słów o symbolice np.,,Matki z dzieciatkiem ,,. 

 Tym razem znowu pobawiłam sie w naćkane,  ale inaczej niż w pierwszej pracy z tego cyklu.  Dzisiejszy temat siega czasow monarchii i konczy na wspolczesnej edukacji zdrowotnej.

1.

Uszczegółowienie:





2.





24 października 2025

Curriculum wita-eeeee....curriculum vitae.

 Nie ma sie co oszukiwać,  jakby nie patrzeć ,  od pewnego momentu ,zaczal sie dla mnie okres zwany schylkiem zycia. I chociaz filozoficznie rzecz ujmujac, poczatkiem schylkowosci sa narodziny, bo potem to juz z górki i prosto w ,,dół,, ,to subiektywnie --tak odbieram okres w jakim jestem. Co bedzie potem- sie okaże, i na wszelki wypadek nie omieszkam powrócić do poruszanego kiedys tematu , związanego ze swoim przyjściem na świat. 

Postanowilam spojrzec na czlowieka przez pryzmat takich okolicznosci przyrody:

1. praprzyczyna mojego jestestwa to np

Grupa A 

-. miłość=  uczuciowy związek rodzicow ( jednego lub obojga partnerow)

- pożądanie seksualne =zachowania instynktowe ( jw)

- mieszanka praprzyczyn

Grupa B:

- celowosc i planowanie

- przypadek

2.okres prenatalny ( pierwszy etap odbierania bodźców ze środowiska )

3.okres po narodzinach ( oddzialywanie otoczenia i warunkow zewnetrznych)

Jeżeli mam jakieś problemy - to źródło tkwi wedlug mnie - tam. I o ile przetrawienie okresu naszego jestestwa po narodzinach jest dostepne dla terapeutow psychiatryczno-psychologicznego pochodzenia- przy naszej aktywnej pomocy, to okres prenatalny i praprzyczyna naszego przyjścia na swiat- leży poza ich mozliwosciami. To praca duchowa, którą musimy wykonac samodzielnie, w przypadku zawirowań życiowych,  ktore utrudniaja nam funkcjonowanie w zyciu.

Podsumowujac- co dostajemy od Życia, tj.naszych rodzicow:

-praprzyczyne naszego pojawienia sie na swiecie

-material genetyczny

-stworzone przez rodzicow/opiekunow warunki zycia, a potem- wraz z naszym rozwojem- otoczenie w jakim sie obracamy i warunki jakie sobie sami stwarzamy w kazdym momencie

Te skladniki maja wplyw na to jak funkcjonujemy/ odnadujemy sie w rzeczywistosci. Pomijajac praprzyczyne i material genetyczny- na reszte mamy pewien wplyw osobisty.

,,Pewien wplyw,, oznacza, ze reszta zależy od innych. Takze nie ma sie co spinać niepotrzebnie i prężyć muskuly, bo to prowadzi do zbednych napięć i stresow,  tylko dokonać selekcji mysli pod wzgledem:

A. zależności: 

- to co moge zmienic w swoim zyciu i jest zależne tylko ode mnie

- to co moge zmienić w swoim zyciu  i  jest zależne od innych ( zgodne z życiem )

B. czasowości: 

- to czego nie moge zmienić teraz

- to czego nie moge zmienic trwale

W ten oto sposób- porzadkuje sobie w głowie mysli- na starość,  ukladajac zdobytą w sposob doswiadczalny ( z obserwacji życia ) wiedzę, bo szczerze mowiac/pisząc-pamięć mi szwankuje gdy chodzi o wiedzę książkową. Co tez mi dużo mowi o mnie. Szkoda,że wiem to dopiero po latach szkolnych meczarni bycia możliwie najlepszą - przy niewielkich chęciach wlasnych do osiagania szczytów ambicji rodzicielskich. 

A teraz, proszę bardzo- jaka refleksja- po licznych kopach w dooope.....od zycia, z braku refleksji w odpowienim czasie:

 Przemyślenia,  jak to przemyslenia.Zupelnie jak.......czlowiek:

- potrzebuja czasu 

- wlasciwego otoczenia ( i warunkow rozwoju)

- materialu genetycznego 

- praprzyczyny czyli powodu pojawienia sie na świecie czyli blogu.


18 października 2025

Curriculum wita-eeee kosmetycznie.

 Zainspirowana ,,Pożeraczem czasu,, u Jotki, sklecilam i swoja wariacje w tym temacie. Oczywiście...podwójnie.  Pierwsza- ogólna, a druga - bardziej szczegółowa. 

Obie zwiazane są z tzw. higiena zycia osobistego....W jakim stopniu czlowiek dba o siebie- warto sie zastanowić. 

1.



Legenda:

1.rytualy dnia codziennego

2.pielegnacja ciala i ducha

3.esencje, czyli wyciagane wnioski

4. maski, czyli ,,na wyjściowo i domowo,,


2. uszczegolowienie 


Wymienie skladniki, bo cos kiepsko widać, chociaz w telefonie jest czytelnie: 
-pielegnacja
-kuracja ciala i umyslu
-oczyszczenie moze byc i w formie rachunku sumienia/rozmowy z przyjacielem lub soba samym
-makijaz
-styl odzywiania
-demakijaz
-peeling czyli refleksja nad soba i dzielenie wlosa na czworo,bicie sie w piersi i płacz nad rozlanym mlekiem
-tonizacja czyli uspokajanie/wyciszanie sie
-podklad, czyli przygotowanie pod to wszystko-wymiennie z pampersami- w razie potrzeby


Ps. Śmiało poddam sie ocenie walorow estetycznych w razie czego... ;-)

16 października 2025

Curriculum wita-eeee filozoficznie.

 Myślę-wiec jestem?

Sorki, Filozofio, ale na starość przyszlo mi wyrosnąć z tego przekonania.

Jestestwo istnieje bez względu na to czy Coś jest czy Cosia nie ma. Bo wtedy Jest to co Jest - nienazwane... Jestem. A gdy  odejmę slowa- to zostanie      

                        


Ps.To nie podkop- to krok do przodu. Wszak wszystko ewoluuje z... czasem.


15 października 2025

Curriculum wita-eeee wrzoda przekonań.

 Wydawać by sie moglo, że  nieco odbiegnę od wczorajszego tematu, ale...poniewaz wszystko pochodzi z jednego Źródła- więc da sie połączyć,  jest tylko kwestia znalezienia ,,ścieżki dostepu, jednego do drugiego.

Poniewaz komentarz Jotki wpisał sie idealnie - więc w nawiązaniu do niego - postanowilam jeszcze raz , z racji emerytalnego wieku, zająć sie planowaniem rodziny.....innym. Tak tytułem wstepu....

W ramach akcji napisałam teraz odezwę;,, Droga młodzieży,  zanim zdecydujecie sie na posiadanie potomstwa, wyliczcie perspektywicznie o ile moze podskoczyc do góry licznik wieku emerytalnego . Majac taka wiedze, pi x drzwi, postarajcie sie o potomstwo w tym w momencie, coby nie trzeba bylo pielegnowac dwoch pokoleń jednoczesnie: rodzicow tzw. starszych niemowląt  oraz własnych.  

Do nienarodzonych: ,,,majac na wzgledzie dobro wasze i nasze - tj.waszych przyszlych staruszkow, wyliczcie dokladnie kiedy przyjsc na swiat, cobyscie dopiero bedac na wlasnej emeryturze musieli zajmowac sie schylkowymi rodzicami, ale nie wczesniej. ,,

Po przemowieniu do rozumu mlodszemu z deka pokoleniu, mogę przejść spokojnie do ciagu dalszego, a raczej blizszego: 

Nie ma to jak wypracowany latami .....matrix wlasnych przekonań ! Uwolnienie sie od niego jest jak zdarcie skóry z czlowieka....I pomyslec, że niektorzy zamiast przestrzegać porzadkujacych życie reguł- robią wszystko by sobie i innym utrudnic oświecenie i zycie..... Pomerdało im sie, że to co ich uwiera to  świat i jego reguly, a nie własne przekonania, do ktorych tak sie przykleili, że sa jak przyslowiowy ,,wrzod na tyłku,,. Dopoki nie usuniesz chirurgicznie....bedzie bolał i siedziec/ usiąść można tylko półgębkiem...wiec o wygodzie ...zapomnij!

Powiedzenie ,,zluzuj majty,, ma tu wreszcie właściwe zastosowanie. Trzeba miec dostep do wlasnych, bolacych nas przekonań,  ktore nie pozwalaja nam na cieszenie sie życiem we wlasciwy i należny mu sposób. Czas skończyć z zachowaniami ucieczkowymi*, ktore odwlekają operacje na samym sobie....

Po dokonaniu niezbednego cięcia i usunieciu wsponianego wrzoda na tylku....wiadomo, troche boli, i do tego trzeba pilnować żeby nowy nie wyrósł....lub ten nie usuniety nie obrósł ,,w piorka,, bo wtedy nie dość,  że czeka nas ,,wycięcie,, to jeszcze i przedzabiegowe...,,skubanie,, .

W kazdym razie pielęgnacja rany pozabiegowej, jest wskazana nad wyraz, a po zabliźnieniu-mozna zacząć wreszcie żyć....Nie jak gołodupiec,  ale jak Czlowiek.

A jedyne co wtedy jest z nami zwiazane na stale, na wiecznosc to ....JA JESTEM. Biblijne JHVH.

Bez względu na formę....


* mozna poszukać w przeglądzie od AI plus wszystkie decyzje związane z autodestrukcja siebie...w tym uzależnienia od kogos/czegoś. 


14 października 2025

Curriculum wita-eeeee-boskie Wiem.

 I chociaż okoliczności nie za bardzo sprzyjają rozmyślaniom,  postanowiłam ze na początek- pobawie sie w krytyka filozoficznego stwierdzenia: ,,wiem, ze nic nie wiem,,

Najwyraźniej moja falszywa skromnosc popelnila samobojstwo albo umarla śmiercią naturalna, więc odwaznie stanelam do walki o swoje zdanie.

Z punktu widzenia Wszechświata ( Życia/ Najwyższego/ Całości ) z pewnością posiadany przeze mnie skrawek wiedzy życiowej takiej czy innej- jest rowny zeru czyli filozoficzne ,,nie wiem,, jest jedyną wiedzą o Wszechświecie i działających w nim prawach/ bezprawiu.

Ale z powodu utraty wlasnej boskosci na rzecz bycia czlowiekiem- przestaja obowiazywac mnie ,,wyższe prawdy,, na rzecz subiektywnych. Osobista prawda jest taka, ze ,,wiem, to co wiem,, i ,,wiem, ze duzo nie wiem,, tak pozostanie do konca mojego ziemskiego zywota. Ale czy ma to dla mnie osobiście jakies znaczenie? Raczej nie. Wszak do przezycia jest mi potrzebny tylko pewien wycinek wiedzy....

Ale ide dalej, znaczy rozwijam sie w trakcie pisania....

Zacznijmy curriculum wita-eeeee od poczatku: 

- wraz ze swoimi narodzinami utracilam pamięć wlasnej boskosci- tak jak wielu innych ( ale nie wszyscy)

-przebieg mojego zywota wskazuje na błądzenie w fizycznosci/materii w poszukiwaniu czegoś nieuchwytnego.Bycie przyslowiowym ,,ślepcem,, lub czlowieiem we mgle- opisuje doskonale ten okres. Chodzene po omacku bez światła w calkowitej ciemnosci- wiadomo jak sie konczy. ....Spadasz w przepasc, dostajesz kopniaki od podobnych sobie ,,ciemniakow,,, albo czasem pomocna rękę- gdy dobrze trafisz. Potem przywyka sie do chodzenia w ciemnosci, wiec i cierpienie z powodu doznanych urazow jest mniejsze, bo wyostrza sie nasz wzrok i inne zmysly. 

Z czasem -mozna dostrzec zarysy otaczajacej rzeczywistosci i tego jak funkcjonuje życie.  To poczatki wychodzenia z ciemnosci na tzw. długą prostą przed finiszem.

Niestety, nie wszystkim jest dane za swojego pierwszego życia wejsc na ostatnia prostą do wlasnej boskosci. Niektórzy musza proces narodzin powtarzac wielokrotnie, by zebrac wystarczajaca ilosc ,,razów,, , ktore uczynią z nich czlowieka wielozmyslowego, bo tylko taki jest w stanie znaleźć drogę do boskiego Domu zwanego tak po naszemu/ ludzku ,, Człowieczeństwem ,,. Bo tu trzeba dojść,,z buta,,. Wtedy wystarczy juz tylko czekać na ,,wyzioniecie ducha,, i robic swoje na miarę mozliwosci.

 W ten sposób kółko sie zamyka :

1.najpierw od boskości- do czlowieka - ,,zejscie do piekiel,,

2. potem od czlowieka do Czlowieka - ,, przechodzenie z gara z wrzatkiem do gara z zimną wodą,,- naprzemiennie az do wyjscia na brzeg i rozpoczecie ,,plażowania,,

3.a po smierci ...Czlowiek=Najwyzszy/Energia/Życie/ Bóg tj. Czlowiek jednoczy sie ze Światłem. 

Nie powiem...przemyślenia o wlasny boskim pochodzeniu  ewoluowaly wraz z zebranymi cięgami. No i trzeba bylo porzucic po drodze wiele programów wklepanych przez blizsze i dalsze otoczenie( tworzacych matrix wielopoziomowy), w tym zdobywaną z uporem maniaka wiedzę o życiu,  fałszywą skromność , pychę i zarozumiałość, itp itd, które zresztą w takim samym stopniu jak pozostałe cechy ludzkiego charakteru i osobowości- są narzedziami do zdobywania wiedzy o sobie samym czyli o boskiej cząstce,  która zstąpiła z ,,niebios,, do ,,piekieł,,.

No, a skoro juz wiem kim jestem....to moge smialo powiedzieć,, wiem, że już wiem,,

A skoro tak, to..................rozwiazanie łamigłówki jest proste.....

,,Wiem, że nic nie wiem,, bo wiedza nie jest mi juz do niczego potrzebna-bo jestem... Wiem.

cdn.


11 października 2025

Curriculum wita-eeee.

Co to chcialam napisac?....Aaaaa o wlasnym przebiegu lub programie (z ang.):

1. juz wiem

2.cierpienie jest po to, zeby nauczyc czlowieka myśleć..... jak sie od tej przypadlosci zyciowej uwolnić I nie tylko do/od tego.

3. życie jest po to, by zostać.....Czlowiekiem.

4. wszystko wymaga Czasu

5.od czasu gdy nauczylam sie myśleć samodzielnie- odżyłam

6. nie ma co żałować straconych lat, bo dzięki tym stratom o co w tym wszystkim biega- patrz p.1

Podsumowując: 

- licznika osobistego - nie da sie cofnąć, przebieg jest taki -jak w metryce urodzenia wskazano( po dokonaniu odpowienich obliczeń )

-karoseria jest tylko lekko podstarzala, ale woskowanie po myciu dobrze czlowiekowi robi

-mechanizmy wewnętrzne tj.elektryka, przetwarzanie danych -w tym żywnościowych-oraz usuwanie ,,spalin,, nadal działa 

Czego wiecej mozna chcieć? 

-wg.mnie ....potrzeba znaleźć Czlowieka w sobie, coby o to wszystko dbał. 

A moze jakieś inne propozycje ?