20 listopada 2025

Refleksja nad rrozczlonkowanym Kurcze blade!....

 Innym tematem, który cisnął mi sie na usta jest dylemat: czy czlowiek jest całością ( Kurą ) tj.0 = 1 do momentu gdy nie pojawia sie dylemat: co wybrać? 

Czy możliwość wyboru nie jest tym co czlowieka dzieli na cząstki i czyni z niego potluczona osobowość? 

Ile mozliwosci wyboru- takie rozczlonkowanie, a w zwiazku z tym- mamy do czynienia z oslabieniem, czyli z jednostką słabą i ulegająca wpływom. Brak stalych wlasnych wartosci/priorytetów ktore sprawiają, że czlowiek jest widoczny dla innych, bo jest w stanie dokonac selekcji pomiedzy naplywajacymi bodźcami ze srodowiska, powoduje frustrację.  Ta zaś   prowadzi do chęci zaznaczenia swojej obecnosci w jakikolwiek sposob, nawet w ten uznawany spolecznie za negatywny.

Ile bodźców- takie rozproszenie, a stad to juz maly krok do braku skupienia i koncentracji . Jednostkowy czlowiek znika ze świata,  a jedynym sladem jego obecnosci w życiu innych/spoleczenstwa jest ....problem, ktory stwarza. 

Ps. Inne ,,dwie strony medalu,,...




11 komentarzy:

  1. Karty świetne, tu też widzę wiele możliwości wyboru!
    Cztery ścieżki starości? intrygujące bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki.Pewnie kilka refleksji mozna by bylo stworzyć, w temacie karty mimo że, suknia na dolnym zdjeciu- nieco mało wspolczesna w kroju, ale za to wzornictwo.... na bogato!

      Usuń
  2. Wiècej znaczy więcej...rozbawiło mnie.
    Wolna wola jako problem. Święci z kościoła katolickiego dochodzą do takiego momentu swojej duchowej drogi. że chcą się zrzec owej wolnej woli. I się jakoś duchowo zrzekają. W ich języku mówi się coś takiego , że "... nie żyję już ja, ale żyje we mnie Chrystus.". Niczego nie chcą, niczego oni- jako oni nie potrzebują...bierz to Jezu i tym zarządzaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiecej znaczy mniej - taka myśl przyswieca wielu, zwlaszcza tym którzy cenią równowagę. W stroju , pogladach czy jedzeniu, itd. Ale jak wiadomo- ile ludzi- tyle zdań, bo i poczucie rownowagi zyciowej wyglada odmiennie. Chociaz jestem sklonna twierdzić, że ta grupa jest stosunkowo zwarta i silna.
      Jak zycie pokazuje ,,zgrupowania podobnie myślących,, na jakis temat - calkiem nieźle funkcjonują...
      Zgrupowania religijne czy ludzi wierzących w jakieś idee...- temat mam zamiar jeszcze poruszyć w kontekscie ,, mitologii,, i poprzednich wpisow( z Kurcze blade!)...

      Usuń
  3. "Czy możliwość wyboru nie jest tym co czlowieka dzieli na cząstki i czyni z niego potluczona osobowość?"

    Nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano tak. Bo sa ,,dwie strony medalu,, .I wymaga to osobnego wpisu, bo i tu ,,kółko sie zamyka,,. Zamkniety krąg z ktorego można wyjść....by byc wolnym. Za życia.

      Usuń
    2. Tylko jak sie okazuje, nie kazdy moze czy chce wyzwolic sie ...

      Usuń
  4. Uważam, że jestem osobą bardzo jednostkową. Chodzę swoimi drogami, wybieram sobie ludzi, z którymi chce obcować i robię to, co sama chcę robić. Decyzje podejmuję szybko i łatwo. Nie widzę się rozczłonkowaną. Może tylko rozdartą między depresją a chęcią życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stałe wartości i priorytety, znajomość siebie- z pewnoscia ułatwiają wybory i czlowiek z podzielonego wewnetrznie -rozdartego( co wybrac/jak sie zachowac/co zrobic)- wraca do całości/ rownowagi/spokoju ...? A potem pozostje tylko zmierzyc sie z konsekwencjami- mniej lub bardziej przyjemnymi. Te przykre ciężko zaakceptowac .Zwlaszcza gdy mamy do czynienia z innymi ludźmi. A warto rozpatrywac ,,dwie strony medalu,, pod haslem: co może mnie spotkac najlepszego i najgorszego w tej sytuacji?
      Mentalne przygotowanie sie na cos- wiele ulatwia.Taka funkcja spelnia tez spowiedz przed śmiercią. Tak mysle...

      Usuń
  5. Właściwie to całe życie idę tą samą drogą. Więc i starość będzie/jest do przewidzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wybory dnia codziennego zawsze jakies sa...tylko czasem dokonujemy ich ,,z automatu,,...nie zastanawiajac się...

      Usuń