-gdybym nie odpaliła lapcia
-gdybym nie weszła na bloga
-gdyby nie było komentarza pod dawnym postem
-gdybym nie chciała na niego odpowiedzieć
....jest całkiem prawdopodobne, że zapomniałabym hasła do logowania .
Wniosek nasunął mi się sam: skacapnienie to jeden z pierwszych zwiastunów demencji/sklerozy.
Prawie zadrżałam na myśl, że stracę dostęp do "siebie" gdy pojawiła się druga ( myśl ) równie koszmarna:
" nie mogę zmusić siebie/ się do myślenia".
Wygląda więc na to, że przeszłam na tryb automatyczny: włączyć- wyłączyć. Jest powód by pomyśleć- włączam "ON", nie ma powodu by myśleć -zapala się lampka" OFF".
Czy to dobre czy może to złe jest? A może jednak jestem ciągle na czuwaniu?
Ech życie. Żyj i daj żyć innym....
Stracić dostęp do siebie.
OdpowiedzUsuńDałaś mi bardzo dużo do myślenia.
Mam nadzieję, że jednak przeważy sennośc - czyli wyłaczenie dostępu.
Odnoszę wrażenie, że utrata kontaktu ze sobą jest główną przyczyną popełnianych błędów. I chociaż teoretycznie wiemy,co jest najwyższym dobrem, to i tak życie (otoczenie i okoliczności)oraz osobiste lęki zmuszają człowieka do podejmowania kontrowersyjnych działań. O typowym egocentryzmie i jego pochodnych nie zapominając.
Usuń