Dopadło i mnie z okazji dnia wolnego od zakupów sklepowych, więc zamiast obejrzeć " Świat według Garpa"* czy innych Kiepskich, Bundych, to korzystając z ponadwymiarowego czasu dopołudniowego zebrało mi się na obejrzenie "Punktu widzenia"(Polsat) **. Można śmiało czytać post i obejrzeć program. To prawie świeżynka - z wczoraj.
Obejrzałam oczywiście, jak zwykle, z porannym opóźnieniem,tj. z godzinę wcześniej(zanim zaczęłam pisać post), a to z powodu bycia podstarzałym skowronkiem, a nie wiekową sową ślęczącą w nocy z noktowizorem w oczach - to tak z punktu widzenia zegara biologicznego, a nie mnie.
Czasu i cierpliwości wystarczyło mi na pierwsze 17 minut, resztę zostawiłam sobie na popołudniowy deser, żeby uniknąć nagromadzenia zbędnych myśli kołtuniących się w skołowanej głowie. Bo po co mam sobie zawracać głowę skoro wolę Wisłę kijem...
Korzystając z macania się błon komórkowych w miejscu zwanym synapsami *** i chcąc zapobiec przewidywanemu wycieńczeniu gruczołów wydzielniczych i napięciu mięśni aż do bolesnego skurczu, postanowiłam powić swoje trzy grosze w poruszonym do 17 minuty temacie. Nie żebym się pchała między młoteczek a kowadełko, bo był tam red. G. Jankowski, ale przecież nie zniżę się do napisania komentarza pod zamieszczonym filmikiem, bo jednak mam skłonność do wydobywania się na powierzchnię a nie dołowania ( to wolę robić na blogach upss...).
Po takim wstępie można się teraz spodziewać ostrej krytyki jednej ze stron przez drugą. Tymczasem prof. W. Modzelewski ( prawnik) i prof. M. Banach ( kardiolog) dość zgodnie i spokojnie współżyli ze swoimi poglądami i obyło się bez redaktorskiego sędziego głównego, rozdzielającego przeciwników zapieczonych w swoich racjach, w związku z usunięciem konta Konfederacji przez FB.
W czasie dalszej dyskusji związanej z kwestią szczepień i wiary w naukę tj. medycynę, prof. Banach dziwił się (?) że jak to jest możliwe, że ludzie leczą się u specjalistów i nie podważają pomocnej im w konkretnym przypadku wiedzy naukowej i kompetencji lekarzy, a mają wątpliwości co do szczepionki .
Postanowiłam zatem tu i teraz wyjaśnić ten społeczny fenomen.
Społeczeństwo jest podzielone na tych, którzy:
1.- wszystko przyjmują bezkrytycznie i na wiarę, bo myślą że etyka ,moralność i życzliwość = też wyższe wykształcenie więc u-wierzą we wszystko z powodu prowadzenia życia zgodnego z powyższymi wartościami
2.- przejechali się na własnej naiwności i zeszli z chmur na ziemię, więc omijają oficjalną naukę szerokim łukiem
3.- nie przywiązują wagi do swojego zdrowia lub nie mają możliwości by się nim przejmować
4. - samodzielnie radzą sobie z drobnymi uciążliwościami i tylko w ostateczności decydują się skorzystać z pomocy lub wcale
5.- mają własnych rodzinnych lekarzy, którzy pomijają oficjalne procedury i kierują się zdrowym rozsądkiem- tak po znajomości
6.- leczą się, bo po prostu wierzą w człowieka i specjalistę i mają dobre doświadczenia
Procent niezaszczepionych jest odzwierciedleniem, wg. mnie (w ogólnym przybliżeniu) liczby osób nie korzystających lub korzystających w niewielkim stopniu i bardzo sporadycznie z opieki medycznej . Stosunek wygląda 2 ( p.1,6): 4 (p. 2, 3,4, 5)
Ciekawe jak to się ma do liczby osób tzw. biernych zawodowo z różnych powodów? I jak to się ma do liczby osób odprowadzających składki zdrowotne? Ale to przecież nie moja głowa, tylko bardziej ministra Niedzielskiego ( ekonomista) Bo przecież nie prof. M. Banacha...Bo on jest przecież od spraw sercowych...
Ps. Być może, że są tak poza tym jeszcze i inne grupy społeczne, które można by było dodać czy wyszczególnić w tym podziale, ale nie mnie przecież ma od tego boleć głowa...
Ps. Kurcze, przypomniałam sobie, że jednak obejrzałam wszystko do końca...Deseru nie będzie. ;-( Pocieszę się może czymś innym...
* https://www.filmweb.pl/film/%C5%9Awiat+wed%C5%82ug+Garpa-1982-12103
** https://www.youtube.com/watch?v=WrC2B5t3X-o
*** https://www.medonet.pl/zdrowie,synapsa---rodzaje--rola-w-medycynie,artykul,1726783.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz