24 marca 2022

O humanitarnej pomocy dla Federacji Czarnoruskiej.

 Z powodu nieograniczonej niczym skłonności do wspomnianej wcześniej medycyny niekonwencjonalnej, postanowiłam  i ja oddać  się rozmyślaniom nad pomocą dla ...Rosji. Jak wiadomo, z powodu choroby zakaźnej, zwanej wirusem Putina cierpi nie tylko tzw. Kreml, ale została zainfekowana znaczna część federacyjnej populacji. Droga przenoszenia wirusa jest znana. To przede wszystkim wszechobecna propaganda oraz  ściany z uszami i ślepo wierzącymi oczami. Zatem chcąc przerwać łańcuch chorobowy należałoby wszystko razem lub z drugiej ręki ( dawka poranna, południowa, popołudniowa, wieczorna):

a. zmienić kod genetyczny ( czyli informację)

b. obciąć to i owo kablujące przewodowo i bezprzewodowo, ale tylko w przypadku przepływu niewłaściwych informacji mających na celu zniszczenie populacji rosyjskiego nasienia do cna, albo dna ( jądra problemu)

c. zastosować metodę Łukaszenki 

Metoda Łukaszenki to stara jak świat metoda, która sprawdziła się wielokrotnie podczas różnych wyborów. Ale że ostatnio zastosował ją sąsiad z Białorusi z powodzeniem, to jest szansa że sprawdzi się i w Czarnorusi tj. zainfekowanej wirusem Putina - Federacji. Należałoby więc przyspieszyć tam wybory i wzorem wcześniejszych prekursorów- sfałszować je  by siłą przejąć władzę nad chorym rosyjskim organizmem, w celu podjęcia działań uzdrawiających.

Tyle, że z tym wiąże się pewien problem. Nie wiadomo, kto miałby tu spełnić rolę osławionej amantadyny lub aspiryny Bajera , syropu przeciwwirusowego czy dowolnie wybranej szczepionki (Pfizera, Moderny....itp.) Czy jest tam ktoś na miarę Kamikadze, czy innego Supermena? A może nawet jakieś stowarzyszenie ozdrowieńców jest zdolne się uaktywnić, w związku z odbytą więzienną rehabilitacją czy usunięciem bielma z oczu, uszu i mózgu w wojskowej klinice dla wyższych szczeblem duchownych? 

Zapędziłam się w tych  marzeniach.. ale przecież nie bez powodu. Skoro metoda się sprawdza, to pozostaje rozejrzeć się za ochotnikami do wyciągnięcia Rosji z tzw. czarnej dziury/ dupy ( stąd Czarnoruś), w jaką się władowała...Przecież na świecie jest wielu ludzi dobrej woli, którzy chętnie podadzą rękę...chorym i potrzebującym pomocy....

2 komentarze:

  1. Ja nie pójdę do Rosji wybory fałszować. Nie mam nawet podstaw formalnych - mój ród wywodzi się z zaboru austriackiego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale może chociaż żyłkę/linkę mógłbyś (za)rzucić z kawałkiem ciasta jako przynętą...
      Lepiej sprawdzić, kto tam na drzewie genealogicznym siedzi...

      Usuń