03 marca 2022

O co chodzi, gdy ktoś smrodzi...

 Ledwo zdążyłam się  wyciszyć i zrównoważyć swoje ego na tyle by powrócić do w miarę regularnego prowadzenia bloga i życia bez zgrzytania zębami, a tu.... zonk. Odwaliło Putinowi, bo się dziecku znudziły dotychczasowe zabawy i gierki we własnym sosie i zdecydował się na pogrywanie  z sąsiadami. Tyle, że sąsiedzi to dorośli , dojrzali ludzie, którzy mają poukładane w głowie i myślą o realizacji wyższych celów niż igranie z ogniem. 

 Tymczasem niedowartościowany  ego-putinek, nie dość że postawił na nogi pół świata i całą Ukrainę , to jeszcze wkroczył w buciorach w życie  każdego z nas indywidualnie. Pośrednio-np.przez  nadawane informacje lub bezpośrednio-np. na ziemie Ukrainy. W ten to pokalany sposób zakłócił mir i mojego umysłu. 

 A że jak wiadomo, licho nie śpi, a czuwa, to nie będę ukrywać iż moje otworzyło oczy i patrzy na klawiaturę, zastanawiając się , jakby tu przypier....lić OBCEMU, który nie pozwala mu zasnąć. Jest szansa, że być może wymyśli coś mądrzejszego niż całkiem najzwyklejsze hasła:

1. śmierć  pojebańcom

2. wara od cudzego gara/ państwa

i codziennego, najzwyklejszego, ogólnie znanego:

3.  do siebie wypier.....laj.

Po chwilowym upuście emocji, licho poszło zażyć odświeżającej kąpieli w następnych informacjach napływających z różnych źródeł, gdzie ma nadzieję pożywić się emocjami. No chyba, że wymyślone przez nie scenariusze okażą się zabójcze, to wtedy nie pozostanie mu nic innego jak popełnić seppuku/ hara-kiri*, pozbawiając mnie w ten sposób jaj ( tu: weny do pisania), zamiast pozbawić ich Putina.

 Ot co,  a może jemu właśnie o to chodzi, by wreszcie zacząć śpiewać cienkim głosem, jak dziecku płci męskiej przystało..... Przed mutacją.


*https://pl.wikipedia.org/wiki/Seppuku


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz