Legendę o smoku wawelskim ledwo pamiętam, ale samą postać smoka można sobie wyobrazić na podstawie skojarzenia z dawnymi dinozaurami ( fakty dla dorosłych) lub z bajkami dla dzieci. Jak wygląda smok z grubsza?
- paszcza ziejąca ogniem,
- gruba skóra,
- wierzgający na boki ogon
Pojawił się w bajce i szewczyk, który smoka pokonał :
"Zabił najdorodniejszego barana, jakiego udało mu się znaleźć, a potem wypchał go siarką i dokładnie zaszył. Zarzucił sobie go na plecy i udał się w kierunku smoczej jamy. Najciszej jak tylko potrafił zakradł się do samego wejścia, rzucił wypchanego barana i uciekł. Wkrótce z groty wyszedł smok, zwabiony zapachem świeżego mięsa i dostrzegając barana, natychmiast go pożarł. Siarka ukryta w zwierzęciu od razu zaczęła działać, powodując u smoka ogromne pragnienie. Rzucił się w kierunku Wisły i pił, pił, pił, pił...Wydawało się, że jeszcze chwila i wypije całą Wisłę! I wtedy nagle rozległ się ogromny huk. Smok wypił tak dużo wody, że po prostu pękł."*
I tak już bardziej współcześnie , się zastanawiam, po czym można poznać smoków naszych czasów? Ilu/ile jest baranów, szewców, rycerstwa , mądrych władców, i kto jest pozostałą ludnością ?
W każdej bajce jest jakieś przesłanie...
Ps. A z tym pragnieniem też jest nielichy problem...Od czego może człowieka tak suszyć?
* https://www.bajkowyzakatek.eu/2010/11/legendy-polskie-o-smoku-wawelskim.html
Od mordowania niewinnych zwierząt?
OdpowiedzUsuńTo wyrzuty sumienia, nie lepiej wysterylizować, zaczipować i zgarnąć za to kasę.
Uważam, że obecne smoki zieją teraz mową nienawiści, barany są strzyżone do gołej skóry przez gruboskórnych politykierów.
Co zrobić z ogonem wierzgającym? Podpowiesz?
Patrzę pod kątem konsumpcyjnym.
UsuńNa obozach harcerskich gotowaliśmy ogonówkę, do momentu, aż ktoś z zuchów wrzucił węża i wyszła bryja. Do dziś nie wiadomo, czy był to wąż boa, czy wąż, czyli szlauch.
Z tego pękniętego smoka było by żarcia full, do pożytecznych zawodów dorzuciłbym jeszcze kucharzy i masarzy.
parkingowy
Prawdziwych smoków już niema... Zostały ich wredne namiastki, które mają radochę z pożerania: sąsiadów, politycznie innych i tych którym się w życiu udało. Ponadto te "namiastki" skrzyknęły się w jednaj partii policznej.
OdpowiedzUsuńPolityka( smok) wiele istnień pochłonęła...ale na razie chyba szewców nie ma, coby nowe buty uszyć.
UsuńA że każdy patrzy przez swój pryzmat, więc zerknę i ja:
Czyż nie suszy niektórych od wyrzutów sumienia? Tak w ogóle i po prostu..
.Na chwilę można wtedy zapomnieć o sobie, o świecie...i w ogóle oderwać się od tej podłej rzeczywistości, która nie spełnia egocentrycznych oczekiwań i trzeba się nielicho narobić żeby coś mieć. A tak by się chciało mieć coś- za nic....
Nie da się oderwać od otaczającej nas rzeczywistości, ot tak, z dnia na dzień.
OdpowiedzUsuńNiektórzy próbują to zrobić korzystając z dostępnych im używek. Ale skutki są opłakane. Z czasem przychodzi zrozumienie, że problemem nie jest rzeczywistość jako taka lecz oni sami.
UsuńŚwiadomy np.relaks jako forma oderwania się od rzeczywistości ( bycie ze sobą w tu i teraz) jest czymś zupełnie innym... Zresztą...
Nie ma co się wymądrzać, przecież nie mówię nic nowego...
pijaków nie brakuje. co prawda zamiast siarki nażarli się innej chemii - ale. nie bądźmy aż tak drobiazgowi. mawiają, że życie jest moczopędne. a do tego trzeba mieć w sobie zapas płynów. wszystko drożeje - więc może chleją na zapas?
OdpowiedzUsuńPowodów do nadużywania jest wiele. Rozdrabniać się tu nie ma sensu. A siarkę pewnie spożywa tak po trosze w postaci różnych związków . Są one np. w winie( siarczyny, czy w przetwórstwie owoców i warzyw (https://wylecz.to/diety/dwutlenek-siarki-e220-zastosowanie-jako-konserwant-i-skutki-uboczne/)...
UsuńJakby tak spojrzeć całościowo, to gdzie okiem nie sięgnąć to sama chemia...woda, ludzie, ziemia, natura..." Z chemii powstałeś i w chemię się obrócisz" - można byłoby sparafrazować...