02 stycznia 2024

O prawie do wiecznego odpoczynku.

Teoretycznie , dobrze by było od razu pociągnąć temat życia wiecznego i tego co może sie tam potem dziać, więc to czynię coby i praktyka była zaliczona. 

Po wczorajszym wpisie nasunęło mi się takie spostrzeżenie, że jednak jest coś na rzeczy z tą modlitwą ,, Wieczny odpoczynek , racz im dać Panie,,....

Wyraźnie wskazuje, że Tam wcale nie musi być tak różowo jak myślimy i że dla niektórych prawdziwa robota to dopiero  Tam będzie. Dla tych co sobie bumelują  na całego i odwalają życiową fuszerkę do oporu czyniąc innym życie niemiłym....

Przecież podział musi być i sprawiedliwości musi sie stać zadość. Jak nie tu to Tam  swoje trzeba zrobić/ odpracować...lub .....wiecznie odpoczywać.

Wybrańcy będą oczywiście ,, wiecznie odpoczywać,, zgodnie z zanoszonymi prośbami żyjących. Tyle, że nie wiadomo, teoretycznie, jakie są boskie kryteria . Bo znamy tylko ludzkie. 

Z drugiej strony, skoro wszyscy jesteśmy dziećmi Wszechświata, to najprawdopodobniej podział na Dobro i Zło tj. energię wznoszącą nas na odpowiednie wysokości (np.budowanie nieprzesadzonego poczucia  wartości u innych) i jej przeciwieństwo-podcinającą nam skrzydła i dołującą , jest stale aktualny. Wszyscy mamy taką samą podstawę energetyczną ( paleta barw i energii), czyli ŹRÓDŁO,    z którego czerpiemy w danej sytuacji nasze zachowania, a to co  wybierzemy to już nasz indywidualny wybór podlegający końcowej ocenie. Do tego właśnie służy Wolna Wola. Do dokonywania wyborów.

A skoro już mowa, ponownie, o podcinaniu skrzydeł, to nie byłabym sobą jeżeli nie wspomniałabym, o.... związywaniu nóg/rąk.  Taka dygresja...

Podczas spaceru z psem, jesienią, dostrzegłam dziwnie zachowująceo się gołębia.

Podeszłam bliżej i okazało się, że młody (miał jeszcze resztki żółtego upierzenia) ma związane łapki i  palce u jednego odnóża) .Oczywiście nie mógł ani latać,  ani nigdzie uciec. Wzięłam go więc na (p)odchowanie do pudła na balkon. Łapki uwolnione, palce nie odpadły, bo sznurek/ wstążka nie zdążyły się wbić podczas prób latania/ chodzenia.

Z obserwacji wysnułam wniosek, że był  nieco,,opóźniony,, w rozwoju ze względu na nienaturalną,,niesprawność,,. W każdym razie na balkonie doszedł do siebie i po ćwiczeniach skrzydełek, wreszcie odważył  opuścić tymczasowe lokum.


 Część siatki balkonowej ,,rozszczelniłam,, tak   żeby mógł wchodzić i wychodzić. Nie omieszkałam też go ,,zaobrączkować ,, ściągniętym z chleba tostowego giętkim paskiem z datą przydatności do spożycia, która była tą samą- kiedy go znalazłam.

Pierwszy spacer w towarzystwie:


I tak młode dorosło...Wczoraj opuścił tymczasowe gniazdo . Najprawdopodobniej ,,przygruchał,, sobie właściwe  towarzystwo . Kto wie może czasem wróci na wyżerkę do pudła na balkonie, zwłaszcza gdy będą młode do odkarmienia? 
Ale od wiosny, to wiadomo, sprzątanie balkonu pod wakacje dla papużek i wstępu nie będzie. 

(I taka ciekawostka: początkowo porozumiewał się ze mną w dość ciekawy sposób/próba przypodobania się (?) dopóki nie poczuł się panem na balkonowych włościach próbował naśladować świergolenie papużek falistych, które słyszał dochodzące z pokoju.)

Także nie tylko podcinanie skrzydeł innym, ale i ,,wiązanie,, rąk/nóg będzie brane pod uwagę. 

Więc ze względu na ten wieczny odpoczynek warto jeszcze za życia,  póki mamy czas, powalczyć ze sobą i z własnymi słabościami... Bo do MOCY one nie należą, a dają tylko jej złudzenie...

Ps. Dodatek specjalny. Gołąbek przyleciał o 9.30 sprawdzić stan jedzonka w pudle i poleciał. No cóż, okres lęgowy za pasem...

4 komentarze:

  1. Jak dobrze się zastanowić, wieczność nie jest taka atrakcyjna.
    A gołąbek wygrał życie na loterii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że nie każdy lubi nieznane i podróż ,,w ciemno,,?
      Tak, czasem ,, zło,, ma swoje ,,dobre,, skutki. I może dlatego warto czasem poddać się i poczekać co przyniesie życie...

      Usuń
  2. "W wodzie, gdzie skupiam swoje emocje,
    Cały świat może mnie ominąć
    odlećmy na moim zefirze,
    będziemy żyć wiecznie."
    The Zephyr song, 4zw., RHCP
    Młot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RHCP- dawno nie słuchałam, i pewnie niewiele bym już zrozumiala, ale to tłumaczenie jest odlotowe...

      Usuń