Coby być na czasie z ostatnimi doniesieniami, postanowiłam wyciągnąć z lamusa zasłyszanych wiadomości jeden punkt związany z podchwytliwymi pytaniami, jakie będą sobie serwować dzisiejsi rozmówcy. Ponieważ o ,,trupach wyciąganych z szafy,, zrobiło się głośno wcześniej, a nie miałam jak zrobić zdjęć ani znaleźć kandydatów do pozowania w mojej szafie-więc czepiłam się braku gadżetów podczas debaty prezydenckiej, bo u mnie wręcz przeciwnie....Są dwie możliwości do wyboru...opowiedzieć się po którejś ze stron czy być tłem dla pozostałych?
Dla mnie wybór jest prosty, ale sama musisz zdecydować.
OdpowiedzUsuńjotka
Trzy drogi do wyboru do koloru- nie jest źle.
Usuńjuż w przedszkolu...
OdpowiedzUsuńzdecydowanie byłem za i przeciw ustawkom...
poza schematem-3 razy tak! 1. nigdy nie lubiłem kaszy manny z mlekiem!2. wiedziałem(z kolegą Zośkiem)jakie majtki nosi pani przedszkolanka.2. Kochałem grubą, rudą, piegowatą Zosieńkę(siostra Zośka, też był rudy)i robiłem do niej głupie miny. Było wiele innych możliwości, ale to Zosi oddawałem te cholernie wstrętne zupy mleczne.
Drin
Widzę, że pamięć przedszkolna Ci dopisuje, Drinie. Mnie średnia i rudego Jurka -fajnie wspominam. Ćwiczył to owo i lubił rock,n rolla...
UsuńA ja przyglądam się Twoim kolejnym kartom artjournalowym.
OdpowiedzUsuńCzasem zamiast napisać, znalezione w druku słowo-przełamuje niektóre schematy myślowe...
Usuń