Ha, rozleniwiłam się ostatnimi ciepłymi dniami i siedzeniem na balkonie. Wiadomości ledwo do mnie docierały a zrealizowane wreszcie spotkanie z ,,dzieciństwem,, trwało blisko 6 godzin . Potem można było spokojnie przetrawić rozmowę i uporządkować nagromadzoną wymiennie energię. Są takie momenty, do których warto wracać, bo znajomości ....i tu skończyła mi się możliwość widzenia tekstu podczas pisania, więc nie będę się produkować na ślepo. Zamieszczam ostatnie prace kwietniowe. Czy będzie jakiś cd? Nie wiem. Chwilowo wyprztykałam się.....Reszta tekstu, którą widzę podczas pisania i teraz napisałam pojawiła się dopiero po zamieszczeniu zdjęć. Pewnie Ai się ,,zacięła,,/ zaprogramowała...pod wpływem ostatnio zamieszczanych postów....
nie tylko matrymonialne...
OdpowiedzUsuńluźne, o co chodzi z"deluxe"? Chodzi o jakość prezerwatyw, firmy ....x, o smaki, zapachy, czy inne luksusowe propozycje?"Rodowity poznaniak"od ręcznych robótek, no to na .... gumki? Na rękawiczki?
Bo jeśli użytkownicy zauważyli jakąś wadę w produkcie, to kawa na ławę. Ja osobiście wykorzystywałem gumkę do wyrobu membran w brzęczyku, czyli pompki natleniającej wodę w akwarium. Hodowlę pawichoczek(matka Lusia, ojciec Walduś) i rozbójników(Dżordż, Rumcajs, Pelaśka i Emanuelle)szlag trafił, bo gumki były podziurkowane. Kot Baltazar miał chociaż zabawki... Przeżyły tylko pijawki(Antoś, Zuza, Dżolero, Bolero, Sysiek i Żonka)oraz sumik karłowaty- Byniek. Zrobił to anonimowy bezpłodny zbok, sprzedawca w kiosku. Szpilką. Stary debil za każdym naszpileniem opakowania szeptał-jestem ojcem, jestem ojcem. Przyznał się, jak mu chcieli spalić budę klienci za takie kinder niespodzianki. Szczoteczki do zębów miał po złotówce bez opakowania i szminki jednorazówki. Czy to jest zdrowe?
Drin
Przeważnie- wolimy/ chcemy dobrze prezentować się/ wypaść w oczach innych- stąd delux-z naciskiem na przeważnie. Potem okazuje się, że delux oznacza dla kogoś wadę a nie zaletę....Klecimy ogłoszenia/ coś przeważnie pisemnie( analogowo)...itd.
UsuńHa, informacje ze świata przyrody żywej i nieożywionej też mają swój wydźwięk....Tak jak cisza....
Wyrazy współczucia z powodu martwej Natury....
Rodowity Poznaniak nie ma żadnych wad!
OdpowiedzUsuńjotka
W Poznaniu kiedyś byłam. Dwa razy . Raz ,,urzędowo,, ze szkoły, ale zbyt krótko....żeby poznać bardziej ludzi.Dobrze sie czułam w klimacie tego miasta...
UsuńTaż przecież widzę niepewność paniusi i pytanie do góry nogamy:"Ma jakąś wadę?"Jest mańkutem i w ręcznym wyrabianiu kciuk mu zawsze idzie do góry, a nie jak w 96%u majstrów w dół. Sprawdziłem dosłownie przed chwilą dla pewności... I te gotowe do trykania kozy na rabatach i czymś w zapowiedzi z bigiem i szajsem. W komforcie. Nie ma żadnej golizny, bielizny, no i te kozy podejrzane....-a karta stałego bywalca ile ? jakby już przyszło ręcznie z kozą, to może.... W akademiku na św. Rocha byłem...
OdpowiedzUsuńDrin
Patrz, co za traf...z tym Poznaniem.Kozy jak to kozy, może to rogate Koziorożce, a nie kozy do ogrzewania rąk i nóg? Szajs(e)nieodmiennie kojarzy mi się z selekcją na przydatne i nieprzydatne do życia...
UsuńWaletowanie w akademiku mądrzejszym człeka nie czyni...
Chodziło o przyjemność bezrozumną, jak to czasami u starych capów się zdarza, niestety. Rozum powrócił po..., a po trzecim zastrzyku penicyliny człek już był mądrzejszy, aż do następnego napadu. Całkiem instynktownie, co niejaki Pawłow badał. Najgorszy był ślinotok z wywieszonym jęzorem, wstyd i groteska.
OdpowiedzUsuńDrin
Każdy ma słabsze dni...
UsuńTak ... szkoły pełne talentów:))) Czasami się zdarzały, ale ilością przypadków nie przygniatały:)
OdpowiedzUsuńJak spojrzę na siebie z perspektywy, to ....wolę siebie w wydaniu dzisiejszym...Odkryłam w sobie , ,,na starość,, parę zdolności , o których nie miałam pojęcia....
UsuńMoże tak też jest z innymi?....
Łebski ten Poznaniak. Wreszcie co dla rogaczy...
OdpowiedzUsuńkozy, jak to rybki głosu nie mają, nie narzekają, ale szczęście dać mogą. Spełnią każde życzenie, nie tylko trzy..., pytanie-za ile?
Drin
Mnie nie pytaj-nie mam danych statystycznych...
UsuńAle Ci dobrze, masz balkon!
OdpowiedzUsuńO tak, na balkonie prowadzi sie inne życie...Chwila wytchnienia od spraw ,,domowych,,....
Usuń