Nie dość że chwilowo odjęło mi mowę, to jeszcze przygniótł mnie czas. Podniesienie się z kolan zajęło mi kilka dni, tym bardziej że przystapiłam do napowietrznego rozruszania zastałych kości, coby zwiększyć objętość wdychanego i wydychanego powietrza, a w tym emisję CO2.
Urzeczona dopływem tlenu doznałam zaćmienia szarych komórek- jak to ze słońcem bywa. Chcąc powrócić do rzeczywistości i dać upust nagromadzonej energii zajęłam się przemeblowaniem, co wcale nie ułatwiło mi życia, bo dotleniłam tym razem masę mięśniową skrywaną pod ,,pomarańczową skórką,, wiekowego celulitu. A niech tam ma....na zdrowie. Tymczasem ptaki nabyły zdolności lotnicze, więc pozostaje im jeszcze nauka pełnego samodzielnego jedzenia. Życie powoli wraca do normy, a czas przestaje poganiać...
Jest szansa na powrót do znanej monotonii codzienności ,co napawa mnie optymizmem...
U mnie podobnie...
OdpowiedzUsuńcodzienna monotonność sprawia, że kręci mi się we łbie już od samego rana-już 4-ta? Kładę się kołowaty ok. drugiej, w nocy szukam nie wiem czego-toalety?, a po 7-mej chce mi się dopiero spać..., no to znowuż się kładę. Ciśnienie mi podskoczyło, bo zauważyłem przypadkowo pustki w karmankach, zakupów ni ma, szkło się wala po całej chudobie i zimno mi w głowę...o jest beret! Zerkam, a tam Maja w ogrodzie moczy nóżki w oczku-chyba telewizor się nie wyłączył, bo okna zasłonięte. Albo włączył. Rusałka się znalazła, nawet miła buźka... Słońce razi... Sążnisty, samodzielny łyk kefiru(trochę się ulało na ciało), dymek, kaszelek i luli pa. Toaleta, zapomniałem..., ok! woda spuszczona, jakaś ogolona facjata w lusterku-to mam być ja? q...
Dobranoc.
Drin
Już po 2-giej, więc pewnie śpisz....
UsuńNa wszelki wypadek- gdy wstaniesz: ,,dzień dobry,,...
Pamiętaj o goleniu...
tu jest ta ulica, tu jest ten dom...
Usuńdotarłem. szybki przegląd lodóweczki, jakaś przekąska? Oprócz dziwnego smrodku zero i skarpetka w mazi. Światło mi wyłączyli w lodówce? Nastawię makaran, jajka...,
zębów nigdzie nie ma. Dobranoc-kulturka jess
"przystapiłam do napowietrznego rozruszania zastałych kości" - nie wiem, co to znaczy. Co to znaczy?
OdpowiedzUsuńSkwerek do ćwiczeń....kiedyś z niego częściej korzystałam....
UsuńNiektórzy twierdzą, że nadmiar tlenu zabija, może i Tobie zaszkodził?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam hiperwentylację i mam lęk czy mi nie grożą ,,kości pneumatyczne,, jak u ptaków...
UsuńMonotonnia codzienności ma duże znaczenie i jest bardzo potrzebna...
OdpowiedzUsuńPowodzenia !!!
O tak, tym bardziej że musiałam spiąć się ze zrobieniem kartki dla wnuczki, a teraz mogę spokojnie odetchnąć...
Usuńczyli wracasz do normy, i już jest prawie dobrze. Zdrówka dużo, duzo :-)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie tak, ale problem jest, bo okazuje się że norma to nic stabilnego i trzeba ciągle jej szukać od nowa.... Dzięki...
Usuń