Po dniach telewizyjnej abstynencji, udało mi się wreszcie coś obejrzeć dzisiaj rano. Rozmowa p.Piaseckiego na tematy okołonawrockie była na tyle motywująca, że postanowiłam wypowiedzieć się w sprawie niedzielnych wyborów. Dolała przysłowiowej ,,oliwy do ognia,,.Oto co mi przyszło do głowy w związku z aferą mieszkaniową i wartościami moralno-etycznymi , oraz postawą życiową prezentowaną przez poszczególnych kandydatów na prezydenta....Jeżeli ktoś ma dylemat na kogo głosować, to może odpowiedź na takie pytania -zadane sobie-rozwiąże jego problem:
1.czy chcę prezydenta biało-czarnego*:
a. o mieszanych znajomościach w świecie i półświatku
b. innego
Jeżeli odpowiedź brzmi a.- skreślamy kandydatów pozostałych i zawężamy krąg.
Jeżeli wybieramy b.- robimy to samo, odrzucając pozostałych.
Teraz nastepny etap selekcji:
2.czy kandydat ma być prezydentem:
a. całego społeczeństwa
b. partyjnym
c. moim prezydentem ( reprezentować zgodność z moimi osobistymi poglądami)
d. niczyim ( mieć własne zdanie na każdy temat)
Znowu skreślamy pozostałych kandydatów, niepasujących do naszej wizji prezydentury.
Jeżeli ktoś jeszcze pozostał, co do kogo mamy dylemat, można pokusić się o odpowiedź na pytanie decydujące o ostatecznej selekcji:
3. Który z kandydatów sprawdzi się wg.mnie we wspolczesnych realiach politycznych:
a.krętacz
b.salonowiec
c.twardogłowy
d.ustępliwy
e.praworządny
f. inny
* oznacza iż nie ma człowieka bez wad, bo każdego oceniamy przez własny pryzmat, patrząc subiektywnym okiem, chociaż czasem wydajemy sie sobie biali- patrząc na siebie w lustrze, ale w oczach innych....i tak nie jesteśmy chodzącą niewinnością, zwłaszcza wtedy gdy ,, zachodzimy komuś za skórę,, w różny sposób, mniej lub bardziej świadomie/ celowo. Tak czy owak wybór jest prosty, a ten kto zostanie wybrany będzie oczywiście świadectwem stanu mentalno-etyczno-moralno-umysłowego społeczeństwa jako całości.
Jest tylko jeszcze jeden dylemat.....co zrobić, gdy wszyscy kandydaci odpadną podczas selekcji:
a. iść na wybory
b. odpuścić sobie
wychodzi mi, że
OdpowiedzUsuńBraun Grzegorz, biało-czerwony.
Drin
Braun - znaczy brązowy.
UsuńZ brązowych brownie to najbardziej mi podchodzi ciasto marchewkowe... :)
UsuńDziewczyny lubią brąz..., jak śpiewał pewien znawca kobiet.
OdpowiedzUsuńMówimy o kolorach, czy o nazwiskach? W Polsce nie ma zwyczaju tłumaczyć nazwisk, ale konkretnie-Lechu masz kandydata-to i ja się zabawię. Serdecznie pozdrawiam.
Drin
Albanese - znaczy Albańczyk. A co znaczy Albańczyk?
UsuńDrin
Jak to co, to znaczy że ....komunista, który chodzi w albie. ;-)
UsuńO kolorach, od brązowego mały krok do brunatnego.
UsuńJestem daltonistą, nie mam szans w rozpoznawaniu kolorów. Znam natomiast historię farbiarstwa i barwiarstwa od"początku świata". Zaryzykuję, moja wiedza w tym temacie jest większa niż podstawowa-samochwała jestem..., może będzie kiedyś okazja na wymianę wiedzy? Taka dawna pasja-od prac Fritza Lauterbacha po Władysława Jakubskiego itd.
UsuńJest ponoć demokracja, no to wrzuciłem nazwisko kandydata kontrowersyjnego i moje oczekiwania się ziściły...
Zatem, Grzegorz Braun.
Jak do tej pory w komentarzach, jak widać żadne inne nazwisko nie padło-tylko jakieś insynuacje.
O czym świadczy moja prowokacyjna inspiracja?
Miał być test, a wyszedł kleks? Odwagi!
Gratuluję pomysłu w temacie! Trafione zatopione!
Drin
A dziękuję, test jest o tyle ciekawy, że zmiana kolejności pytań np. od końca może dać inny rezultat niż w standardzie... (1,2,3...)
UsuńNo, nie...
OdpowiedzUsuńchyba popuściłem..., ale to mi się zdarza. Jestem krótko skóry. Ale jaja! a a Australijczyk? Przepraszam, na grubo...
Drin
Wiem, bo sprawdzałam wczesniej, ale okazuje się że wytłumaczeń jest wiele...;-)
UsuńMoże inaczej, idąc śladem Szanownego Lecha.
UsuńZ jakim kolorem kojarzy się kandydat?
Pan Trzaskowski? Trudny wybór.
O dziwo też z brązowym ze względu na toaletę, czy z większą ilością kolorów-wedle potrzeb.
Paru kojarzy mi się z czerwienią, kolorem pomarańczowym i czarnym. Kolory, jak muzyka powinny łagodzić obyczaje i uniknąć języka nienawiści. Wszystkim zależy na dobru naszej Ojczyzny-koloryści łączmy się!
Drin
Takiego hasła wyborczego jeszcze nie słyszałam...
UsuńMoże to tak jest, że wybiera się takiego kandydata, który wibruje w podobnej kolorystyce do wyborcy....
Gdy nie ma odpowiedniej barwy kandydata- albo rezygnuje się albo wybiera kolor...najbliższy naszej indywidualnej świadomości :-)
Ja jeszcze sprawdzam, co komu z oczu patrzy , czy krzykiem do mnie mówi i na temat.
OdpowiedzUsuńKandydaci są pewnie w rózny sposób przygotowywani do wystapień publicznych. Do jednych przemawia krzyk i unikanie odpowiedzi, a do innych konkrety...Tak samo pewnie jest ze wzrokiem...
UsuńNa ile założenia/hasła programu wyborczego zostaną wdrożone ? Wszak nie sam prezydent trzyma władzę...
idz, bo jeszcze prawicowy popierdoleńcy przejdą i będzie klops.
OdpowiedzUsuńNiech się dzieje !
UsuńPostanowiłam głosować na kogoś, kto i tak nie ma większych szans w tych wyborach. To jest mój sposób.
OdpowiedzUsuńWybory( ich wyniki) są dobrym materiałem porównawczym dla wcześniejszych sondaży...
Usuń