Kilkakrotnie spotkałam się z pytaniem : co tam siedzi w głowie Putina? Nikt nie umiał dać jasnej i klarownej odpowiedzi. Podjęłam się więc tego trudnego zadania, z powodów nie tylko niezrealizowanego powołania do zawodu psychozofa (nie mylić z psycholami, psychiatrami czy innymi psami, takoż krewniakami o zdolnościach psi) , ale ze względów czysto humanitarnych. Też chcę mieć swój mały wkład w światowy pokój!
Co najpierw zrobiłam? Przypatrzyłam się swojej indolencji* i popadłam w niemałą zadumę. Do wyjścia z siebie i stanięcia obok niewiele mi już brakowało, więc spojrzałam jak pies w niedostępną kość w zwizualizowany obraz wojennego celebryty zza ruskiej granicy i rozpoczęłam mentalną pracę. Prawie na miarę Syzyfa. Przedarłam się przez zdeformowaną czaszkę osłaniającą mózg by zagłębić się w galaretowatą wątróbkę ośrodka myślenia. To było chyba to?
Początkowo podeszłam do pracy systemowo, z powodów wiadomych. Podstawą sukcesu byłaby zmiana sposobu myślenia na Kremlu, a w konsekwencji zmiana systemu. Zmiana systemu totalitarnego ukrytego pod kołderką demokratycznego autorytaryzmu na.... komunę typu New Age**byłaby całkiem zadowalająca.
Niestety , zmiany całościowej mogłaby dokonać jedynie jakaś w miarę wiarygodna sekta, a nie pojedynczy paproch, jakim jestem, więc pozostałam przy eks honorowym prezesie wybranych sztuk walki.
Rozpoczęłam namierzanie głównego ośrodka zarządzania kryzysowego u w/w wybranka, tak jak czyniłam to poszukując odzieżowego cukiereczka w ulubionym szmateksie. Kto przejawia podobne skłonności ( np.urbex i nie tylko Bursztynowa Komnata) czy inne odchyły badawcze- wie jak może takie zajęcie pochłonąć człowieka bez reszty. Zagrzebałam się i ja w tej stercie szarych komórek, które przy bliższym poznaniu okazały się być... betonem. Ale nie takim zwykłym, ale betonem w stanie płynnym, który jak lawa wylewa się z wulkanu jakim jest ośrodek czakry korony*** ( zlokalizowany w miejscu ciemiączka u niemowląt) . Brrr, samymi rękami niewiele tu zdziałam. Potrzebne chłodzenie i woda. Święcona. Taka prawdziwa i od serca, bo przecież tego mu najbardziej brakuje.... Mózg gore, a powinno serce!*** Takie odwrócenie wartości...
A że kolor czerwony ( żar ) i niebieski ( woda) = fioletowy****, to wiadomo, z czym to się wiąże....Z postem. ;-) . A że w tym przypadku " hulaj dusza- piekła nie ma":
Czas nadszedł odczynić czary,
by zaszła właściwa przemiana:
rogatą duszę zamienić w barana
- taka na tacy ma być ofiara.
Ps. A może bardziej odpowiednia byłaby dla niego inna kuracja*****? Bo jak mówią: " jak nie kijem go to pałą''.
*https://www.ortograf.pl/slownik/indolencja-
Synonimy: niezaradność, bierność, niedołęstwo, niemrawość, nieporadność, pasywność, nieudolność
** https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/New-Age;3946943.html
Źródłem inspiracji dla New Age były zjawiska, które w kulturze eur. zajmowały wcześniej pozycję marginalną lub były potępiane i odrzucane: zachodnia tradycja ezoteryczna (kabała, alchemia, elementy gnostycyzmu), kontrowersyjna mistyka chrześc. (H. von Bingen, J. Eckhart), religie przedchrześc., zakazane przez Kościół katol. pogańskie praktyki duchowe. Ważną inspirację dla New Age stanowią religie pozaeur. i nieortodoksyjne ruchy rel., zwłaszcza buddyzm, taoizm i hinduizm oraz niektóre ich współcz. mutacje (J. Krishnamurti, guru Rajneesh, krysznaici), a także ponadwyznaniowe i synkretycznie potraktowane praktyki orientalnego pochodzenia, jak joga lub medytacja. Popularnością cieszą się wierzenia rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej oraz islamski mistycyzm (sufizm). W kręgach New Age nierzadko odrzuca się przekonanie o istnieniu jednej prawdy obowiązującej wszystkich ludzi i we wszystkich kulturach. Twierdzi się raczej, że istnieje wiele równoprawnych dróg rozwoju duchowego, które mogą doprowadzić człowieka do spełnienia i samourzeczywistnienia.
Oprócz popularyzatorów ruchu, takich jak M. Fergusson, F. Capra czy Sh. MacLaine, za duchowych patronów New Age uznaje m.in. myśliciela Krishnamurtiego, psychologa C.G. Junga, twórcę antropozofii R. Steinera, pisarza A. Huxleya. Ideologia New Age jest konglomeratem wielu koncepcji filoz., rel. i naukowych.Znajduje się w okolicy serca i odpowiada jej kolor zielony oraz zielono-złoty. Jest ona związana z grasicą i prawidłowym funkcjonowaniem układu odpornościowego. To właśnie od niej w ogromnej mierze zależy miłość, szczęście rodzinne, współczucie oraz miłosierdzie. Jest odpowiedzialna za nasze emocje i komunikację z otoczeniem, a także odwagę, wielkoduszność i szlachetność. W organizmie wspiera grasicę, serce i płuca.
W latach 60. fiolet stał się kolorem buntu i przemian, uznawano go za niekonwencjonalny i prowokujący, zaś odcienie fioletu stały się symbolem młodości i poszukiwania wolności.
W Tajlandii fiolet jest kolorem żałoby dla wdów.
Nie stosujmy do Putina "normalnych" form psychologicznych, tak jak i do Kaczyńskiego.
OdpowiedzUsuńW wielu przypadkach parapsychologia to odpowiednia forma pomocy... :)
UsuńInaczej czynić wypada
OdpowiedzUsuńBo pozbyć się trzeba dziada:
Srebrna kula do głowy
A w serce kołek osinowy!
Warto też łeb odrąbać i umieścić między nogami... tak na wszelki wypadek.
Wypada czy nie wypada-
Usuńpozbyć się trzeba dziada!
Fakt to niezaprzeczalny
-wszak nie jest niezniszczalny.
Co do metody tylko mam
wątpliwości niejakie:
po co ten krwawy kram?
Wszystko ma swoje dwie strony,
więc może lepszy sen spokojny
w pasach i kamizelce do łóżka przypięty
może pozostać nieugięty
i żyw. Tak ku przestrodze
dla innych....?
A może czary czy inne siły na miarę Wiedźmina czy H.Pottera?
OdpowiedzUsuńW baśniach i literaturze fantasy jest wszystko prostsze!
Szczerze mówiąc, nie wiem. Jestem mało oblatana w tym temacie...więc nie mam do czego porównać.
UsuńAle świeczkę z odpowiednią intencją zawsze można zapalić... Byleby dobrze dobrać kolor :). Kartka z napisanym życzeniem zakopana w ziemi też może pomoże?
Proste rozwiązania są zawsze najprostsze, hi,hi.