10 października 2022

Fenomenalne problemy egzystencjalne.

 Ja tu się pluję ,28 września (w komencie), nad problemem różnic poglądów, a fenomenalny Schopenhauer wyjaśnia to po swojemu. Oczywiście za pomocą fenomenów, bo nie inaczej...* '' .......... Schopenhauer zauważył, że rzadko dostrzegamy bezpośrednio te doznania, lecz umysł je zawsze wstępnie filtruje i układa w struktury za pomocą form poznania. Struktury te Schopenhauer nazwał właśnie fenomenami. Ponieważ jednak formy poznania nie były zdaniem Schopenhauera tak jak dla Kanta obiektywne, „konieczne” i jednakowe dla wszystkich ludzi, doszedł on do wniosku że każdy człowiek „sam buduje sobie własne fenomeny” i dlatego te same bodźce wyjściowe mogą u różnych ludzi dawać różne fenomeny." 

Tak więc tłumacząc z polskiego na nasze, zgadzam się całkowicie iż fenomen różnic w poglądach ( też politycznych) tkwi w zbudowanych przez siebie fenomenach (tu był mój błąd ). 

A że zależą one w dużym stopniu od zebranych doświadczeń, to jesteśmy w domu. Wiedza o czymś bowiem nie stworzy fenomenu , a jedynie zawiesi się w utworzonej strukturze  na dłuższy lub krótszy przeciąg czasu. ( poprawione zdanie).Zatem  garbowanie sobie skóry okazało się działaniem całkiem na miejscu. Zbudowałam sobie własny nieskromny fenomenalny fenomen.

Wniosek nasuwa się sam: im więcej zebranych osobistych doświadczeń tym szersze horyzonty =fenomeny?. A wtedy wiadomo...jest też szansa, że wyjdzie się poza siebie / przekroczenie siebie  co wiąże się z " przejęciem kontroli nad własną wolą". 

A jak się ma pod kontrolą własne popędy tj. porzuca się własną wolę ( wg. Schopenhauera) to można przejść w wolę zbiorową, co ma być całkowitym wyzwoleniem. 

I owszem , ma to sens, tyle że jest to wyzwolenie od siebie, ale pozostaje się wtedy w okowach woli zbiorowej. Ale może to właśnie jest potrzebne nie tylko politykom : '' zupełne zapomnienie o sobie i współżycie z innymi, przez cierpienie i działanie dla innych, przez ascezę." ?**

Ale widzę tu niezłe przeszkody i może dlatego na tak fenomenalny żywot chyba niewielu się decyduje?

Ps. No to sobie dzisiaj pogadałam...

 * https://pl.wikipedia.org/wiki/Arthur_Schopenhauer

** tamże

2 komentarze:

  1. Poprawiłam swoje byki w rozumowaniu, na szczęście nie ma to wpływu na sedno wpisu...
    Najwyraźniej filozof ze mnie jest do kitu....;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa ale za to umiem przyznać się do błędu...
      Najpierw bęcki, a potem pochwała. I wyszło na zero.

      Usuń