22 listopada 2023

O żniwach energetycznych i Białej Damie.

Nie będę zaglądać nikomu do kieszeni, bo w rachunki związane z mieszkaniem, utrzymaniem samochodu czy rodziny itp.itd... każdy może sobie zajrzeć sam . 
Rachunek końcowy za energię tzw. osobistą, którą zużyliśmy w czasie życia- wystawia nam inny zakład energetyczny . Zwykle jest to firma zajmujaca się pochówkiem, jako dopełnienie wcześniejszych starań o zakwaterowanie nas w odpowiedniej lokalizacji. Niestety, wtedy trzymają się za kieszeń inni, bo nasze zieją pustką. A Energia zwana Duszą opuściła cialo.
Ale nie tak szybko, nie tak szybko- bo zanim dopniemy swego i wypniemy się na wszystko wokół, musimy na równi ze Śmiercią zebrać swoje żniwo. Różnica polega jedynie na tym, że Biała Dama  ( tak ją widzę) robi to tylko raz a dobrze/ definitywnie w przypisanym nam mentalnie momencie, a człowiek to ciągle macha tą kosą, ma żniwa non stop, na okrągło i tylko część energii własnej oddaje innym. Jakie są to proporcje zbiór/ zwrot-to kwestia indywidualna.
 Gdy tak sobie patrzę na pomiar stresu w ciągu dnia, spalone kalorie czy skaczące tętno bijące własne rekordy- to mam z grubsza obraz własnyh wydatków energetycznych. To , jak wiadomo, dzięki pomocy inteligentnego zegarka.
Inną metodą pomiaru osobistych wydatków energetyczno-emocjonalnych jest samopoczucie. Tu mamy dane bardziej ogólne napływajace od bogini Psyche. Możemy stwierdzić, że w danej chwili czuję się :

a. rewelka -mamy duży wydatek na rzecz otoczenia , ale otrzymujemy ze skarbówki życia zwanej  tu Sezamem- większy  zwrot . W różnej postaci: uśmiechu, spokoju, czasu czy czego tam nam wtedy potrzeba. W końcowym rozliczeniu mamy więc saldo na plus -ze sporą nadpłatą- i możemy wtedy tradycyjnie  przenosić góry , o zjedzeniu konia z kopytami -nie zapominając.

b. wujowo ( tracimy własną energię nadaremnie i rekompensujemy to sobie  w nabywaniu /pochłanianiu materii łatwo dostępnej , w tym także poprzez dołowanie/ umęczenie otoczenia na różne sposoby. To zamyka koło ( lub daje efekt jojo) , po którym się poruszamy więc w jakimś momencie mamy wszystkiego po przysłowiowe dziurki w nosie i chce nam się rzygać. Bo ileż można się kręcić na tej karuzeli/chodzić w kółko wokół drzewa po własnych śladach, bez uszczerbku dla zdrowia? 
I nie otoczenie jest winne tylko obrana przez nas ścieżka/ karuzela. Jaka by nie była, najwspanialsza wizualnie, mechanicznie, itp. to nam po prostu szkodzi...

c. tak sobie ( ten poziom wskazuje  na pozorne zrównoważenie/ autentyczne wyciszenie) . 

I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że spokój czasem przeszkadza innym...Albo chcą nas uszczęśliwić na siłę, albo zdołować przy najbliższej okazji.Świadomie lub nieświadomie, bo przecież i tak odbieramy wszystko indywidualnie.

Co ciekawe cała energetyka i jej zarządzanie dotyczy nie tylko ludzi, zwierząt, roślin ( Natury) ale i organizacji naszego czasu, w tym codziennych czynności. 
A ponieważ wiadomo, że wszelki nadmiar i niedomiar to........
A bycie ,,tak sobie,, to stagnacja ( próżnia), bo brak wymiany energetycznej z otoczeniem, więc lewitujemy wtedy jak wolny elektron przez życie, dopóki ktoś tej bańki nie stłucze....
I tu można by było jeszcze dodać ,, lepiej później niż wcale,,, ale może to bańka mydlana jest , a ktoś lubi czystość...
A może to bańka z mlekiem, w którym ktoś lubi pływać? 
Za to Biała Dama nie ma sentymentów i nie certoli się, tylko robi swoje, w odpowiednim czasie. Przecież od/z  czegoś/kogoś musi mieć te wszystkie kolorki tęczy.

 Wiadomo....wszak wszystko to to widmo światła białego.


6 komentarzy:

  1. Miałaś rację...
    i tym razem nie ogarnąłem tematu, a raczej metafor.
    Karuzel w umyśle stwarzam sobie tylko na własne życzenie, dlatego tym razem odpuszczę i wyciągnę wtyczkę z gniazdka. Dożyłem takiego momentu, że żyję sobie w stabilnym komforcie psychicznym-zawdzięczam to tylko sobie i pewnym zbiegom okoliczności. Np. silnej woli ....
    No i brzytwie pana O. ...
    Może coś skumam po komentach...
    Młot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż komentować. To są moje przemyślenia i można się z nimi zgadzać lub nie.

      Usuń
    2. Tak też i poniżej wisi...
      Mam podobne spostrzeżenia, jeśli chodzi o własne przemyślenia -i nie mówcie mi, jak mam myśleć...-to łączy.
      Trzymajmy się tej zasady!
      c.d.n.?
      plis
      Młot

      Usuń
    3. A w jakim temacie ten c.d.n.miałby być? Tak pytam, bo sporo się zmieniło i tak jakby mniej kumata jestem. Nie wiem czy to chwilowo czy już na stałe ,,ciemność widzę ciemność,,...

      Usuń
    4. Masz b. interesujące przemyślenia-po prostu.
      Nie wszystko rozumiem, ale to już mój problem. Chyba, ze rozwiniesz temat w temacie i coś do mnie dotrze? Ale to zależy od mojego zaangażowania i nie wiem, czy podołam...
      jak się wciągnę...
      Młot

      Usuń
  2. Wymagający tekst...,
    ale bez głębszych ocen.
    Pod wieczór zlezę z karuzela...
    i stanę na nogi .
    Młot

    OdpowiedzUsuń