04 marca 2025

Makro w mikro czyli problem z jajami.

 Korzystając z okazji, że wczoraj sie wyspałam, postanowiłam jeszcze dzisiaj w nocy, zamiast rankiem, że na wczorajszy chlebuś z olejem, zgodnie z piątkową procedurą/zdjęciem B./ -narzucić zieloną szatę z oskubanej do cna rzodkiewki.

Listki , chociaż niedbale narzucone na kromkę z olejem- mają oczywiście niebagatelne znaczenie. Są umownym symbolem -państw . 

I chociaż same granice poszczególnych listków z łodyżkami są wyraźnie zaznaczone, to zachodzące na siebie i tworzące kilka warstw- symbolizują przenikanie się różnych kultur/ religii/ narodowości/ tradycji/ itp. na danym terenie.

Chcąc dowartościować piątkową kanapkę- dorzuciłam paprykę w cząskach. Jej kolor nie ma tu znaczenia, bo w miarę wzrostu i dojrzewania może ulegać zmianie. Wiemy, że sporo jest jej kolorowych odmian . Ma cały wachlarz smaków i kształtów: od łagodnych- do ostrych, zakończonych szpiczasto. Niby takie same te papryczki, ale jednak inne. Zupełnie jak Unie, Porozumienia, Bloki np.militarne, inne Organizacje -o charakterze wielopaństwowym. 

Tak więc w piątek skonsumowałam świat na talerzu. Zagryzałam całość rzodkiewkami, które tkwiły na obrzeżach talerza poza głównym nurtem życiowym świata....symbolizując dorodny margines życia .

No i na koniec pozostały mi dwie połówki jajka...do opisania. Śmiem twierdzić, że to coś więcej niż symbol....Wielkiej Nocy. Ma ktoś jakieś odniesienia.....co do tych jaj?



03 marca 2025

Makro w mikro czyli posiłkowa analiza sytuacji międzynarodowej .

 O chlebie i wodzie- raczej bym nic nie napisała- więc coby mieć siłę do wpisu i nie zabrakło Weny twórczej - posiłkuję się dzisiaj chlebem i olejem.

Wracając do wczorajszej całości na zdjęciu B, -rozpocznę grzebanie paluchem w talerzu od ....deski na stole. 

Deska jest tu symbolem Ziemi, mimo że drewniana.

Talerzyk obiadowy- jest symbolem działalności cywilizacyjnej człowieka na Ziemi, od czasów najdawniejszych do współczesnych.

Teraz czas na palcówkę czyli grzebanie w talerzu coby dokonać powolnej analizy. Dzisiaj pod lupę idzie chlebuś :
Jaki chlebuś jest- każdy widzi. Wybrałam żytni, aby zobrazować nim wszelkie biznesy istniejące na naszej planecie. I powiązania im towarzyszące. To nie przypadek, iż jego kolor jest taki a nie inny, bo jak wiadomo mamy ciemne interesy i te jawne, też nie zawsze białe, które utrzymują naszą cywilizację na powierzchni Życia. Oczywiście cały chlebuś musi być polany olejem.

Symbolizuje wszystkie paliwa, nie tylko oleiste, także to co nas indywidualnie i generalnie napędza do Życia/prowadzenia działalności/komunikacji międzyludzkiej. Bo jak tu zrobić jakiś biznes bez energii tej osobistej- nie tylko wiatrowej, zbożowej czy z paliw kopalniano/płynnych?
Nad resztą składników zastanowię się w następnym wpisie, bo trzeba będzie przecież w podsumowaniu całego badania wyciągnąć międzynarodowe wnioski na miarę ,,Babcia gotuje Punkt Widzenia ....porozumień pokojowych cz.10,,

Ps.Powoli, powoli, proszę nie pchać się z komentarzami żeby Weny nie wystraszyć...bo wpadnie we własne sieci.

02 marca 2025

Babcia gotuje piątkowy obiad międzynarodowy.

 Postanowiłam, że dzisiaj podzielę sie z Wami swoim piątkowym obiadem. Oczywiście nie bez powodu, bo obrazuje on ,według mnie, obecną sytuację międzynarodową: 

A. 

Na zdjęciu powyżej widać tylko mniej-więcej co jest na talerzu. Obraz jest częściowy, ale mamy wszystkie produkty: chlebuś polany olejem( rzepakowym) -nie inaczej,liściastą zieleninę, rzodkiewki, paprykę, jajko na twardo. Poza tym- widoczny fragment talerzyka i  deski.

B.

Tutaj mamy wszystko w całej okazałości, jak na przysłowiowej dłoni.I nie jest to ręka pana Boga wyciagnięta w stronę Adama jak na fresku Michała Anioła,,Stworzenie Adama,, ( ekstra ciekawostki medyczne na ten temat tu : https://www.tvp.pl/70471599/tajemnica-slynnego-stworzenia-adama-wierze-ze-michal-aniol-to-zrobil )

ale taki mój obiadowy nowo-twór wymagający pobrania wycinka , by przyjrzeć mu się z bliska. Zdjęcie A. jest więc małym wycinkiem całości ( zdj. B. ).

Co ma wspólnego mój posiłek z sytuacją podczas rozmów USA ( 2 sztuki mięsa)- Ukraina( 1 sztuka), to wiemy. Dwóch rzuciło się do jednego talerza z ukraińskimi pierogami . Na pozór, bo to nie były wareniki. To by było za proste. 

Ten talerz do podziału to barszcz ukraiński na bogato. Ma sporo różnych wkładek, zwanymi też metalami ziem rzadkich, co stanowi - pominiętą lekką ręką w ferworze płynącej śliny i chwytania za łyżkę-  Ukraińską kartę przetargową, a nawet kilka kart.

Tymczasem , nie chcąc być zjedzonym w całości ( razem z ubraniem i butami) lub w części przez następnych dwóch( oprócz putina) wygłodzonych - W.Z się obruszył, a barszcz ukraiński rozlał . Niedoszli konsumenci zza oceanu musieli chwilowo obejść się smakiem czyli zjeść podwójny  lancz( lunch) przygotowany wcześniej dla niedoszłej ofiary, która w wymizerowanej całości uszła z życiem. Miejscem chwilowego odpoczynku/ przystanku w drodze do domu- okazała się Wielka Brytania.

Napływ składników pokarmowych z Londynu oraz dzisiejsza wizyta w kuchni króla Karola III- w celu uzgodnienia z innymi szefami kuchni europejskiej ( 13-tu ich tam? ) plus goście  :jak ugotować barszcz ukraiński żeby smakował większości , odbije się - miejmy nadzieję, że szerokim echem. Bo to oznaka, że pokarm się przyjął. O ile się dziecku nie uleje....

Poniesiona kucharską weną postanowiłam operacji na nowo-tworze (zdj. B.) dokonać potem. Wszak musi mi sie wszystko ułożyć....

01 marca 2025

Babcine rozważania heglowskie nad kołem fortuny.

 Idąc tropem komentarza Lecha pod poprzednią notką, skrót Hegla, związany z etapami życia np. państwa , będzie lepszym przyczynkiem do dzisiejszego wpisu.:

1. dekadencja ( schyłek okresu)

2. upadek( np.wojna)

3. rozwój ( ekonomiczno-kulturalny)

4. kulminacja ( szczytowy moment charakterystyczny dla poszczególnych państw/ regionów/ człowieka/ rodziny/ grupy społ.)

I chociaż w stosunku do człowieka przyjmuje sie, że co 7 lat przechodzimy takie koło ,a w trakcie życia może być ich wiele ( tym bardziej, że mamy rytm biologiczny i psycho-fizyczny). Gdy dodaamy do tego rytm dobowy, to już w ogóle....jedna wielka huśtawka nastrojów związana z czynnikami endo lub egzogennymi. Nie dziwi zatem, że wielu osobom odbija i są mniej lub bardziej nieprzewidywalni w swoich zachowaniach....nie tylko politycznych.

Tyle tytułem wstępu, bo czas przejść do konkretów. Od czasu drugiej wojny światowej na terenie Europy mieliśmy kilka znamiennych wydarzeń, które zmieniły powojenny układ sił i przyczyniły sie do ustabilizowania sytuacji w naszym regionie. Oprócz typowych ,dla dominującego w danym państwie systemu ustrojowego ,przepychanek międzypartyjnych w czasie ,,walki,, o sejmowe i senackie ławy, stołki w rządzie i prezydencki fotel mamy przemiany ogólniejsze zachodzące w gospodarce i społeczeństwach poszczególnych państw. 

Każde z nich ma swój własny rytm zmian wewnętrznych, chociaż bliskie powiązania, spowodowane przez zawierane układy , powodują drgania we wspólnym rytmie.

Dla Europy - okres przed wybuchem wojny 24.02.2022- można uznać za okres schyłkowy, nie tylko ze względu na pandemię, ale ze względu na uśpienie czujności , które w gospodarce przejawiało się skupieniem uwagi na własnym podwórku. Manifestuje się inaczej w poszczególnych państwach EU. W Polsce namacalnym tego przejawem było np. zawieszenie w 2010 r zasadniczej służby wojskowej i utworzenie armii zawodowej. 

Wiadomo, jest pokój, mamy dobre relacje z sąsiadami, nikt nam nie grozi- więc prowadzi się inną politykę wewnetrzną niż w przypadku zagrożenia, które zostało zlikwidowane wraz ze skruszeniem ,,żelaznej kurtyny,, .To samo dotyczy innych dziedzin gospodarki.  Ekonomię przestawia sie na pokojowe tory.

W pozostałych państwach zmiany, tzw.dekadenckie ,przebiegały własnym rytmem. 

Jeżeli weźmie się pod uwagę Rosję....tam mamy do czynienia z zupełnie inną bajką. Podsycanie nastrojów wojennych, sztuczne podtrzymawanie i podbijanie napięcia- bez możliwości jego skanalizowania prowadzi do wynaturzeń. Stąd wzięły się  kolejne wcześniejsze ,,wojenki,, i ingerencje, które musiały dać  upust nagromadzonej w głowie propagandzie. Tak dotarliśmy do czasu kolejnej ,,operacji wojskowej,,, w Ukrainie, która to operacja przerodziła się w wojnę konwencjonalną.

Wojna podnosi morale wojska - bo wreszcie może sie na coś przydać: ,, w obronie mateczki rosiji,, - bazując na dawnych przekazach literackich. Oczywiście ma to jakiś sens - do czasu- w zależności od dodatkowych okoliczności. 

Przestawienie części przemysłu na produkcję zbrojeniową , która jest wtedy głównym motorem gospodarki, i stwarza dodatkowe miejsca pracy dla najuboższych, które zostały zwolnione  przez poległych na froncie, stwarza możliwości życiowe tej grupie społecznej- dotychczas będącej w cieniu.

Tak napędza się po części koło zamachowe....(patrząc przez pryzmat wojny).

Cierpią oczywiście zwykle szarzy obywatele, którzy z jednej strony tracą bliskich na wojnie, a z drugiej - mają szansę na poprawę własnej sytuacji, bo następują zmiany w układzie sił  grup społecznych w łonie danego państwa.

Po wojnie, zjawiskiem typowym jest powolny rozkwit, związany z odbudowywaniem starych struktur polit.-gospodarczych lub tworzeniem nowych. Rozkwit naukowo-kulturalno-oświatowy przychodzi w ślad za tym jako kulminacja okresu pokojowego.

Państwa, które związane są pośrednio/ bezpośrednio  z jakiś konfliktem- muszą dostosowywać się do zmieniającej sytuacji ,pod względem politycznym i gospodarczym, tak aby wyjść z niego ,, obronną ręką,,.

A ponieważ ,,A po nocy- przychodzi dzień,, ( jak w znanym utworku..https://youtu.be/2Hk5wgOOsmE?si=eySSCKJLODc6sE7q).....to trzeba mi będzie się odnieść do aktualnej sytuacji geopolitycznej  Europy i  układu ,,dwóch na jednego,, w czasie rozmów USA - Ukraina . W następnym wpisie.