Korzystając z okazji, że wczoraj sie wyspałam, postanowiłam jeszcze dzisiaj w nocy, zamiast rankiem, że na wczorajszy chlebuś z olejem, zgodnie z piątkową procedurą/zdjęciem B./ -narzucić zieloną szatę z oskubanej do cna rzodkiewki.
Listki , chociaż niedbale narzucone na kromkę z olejem- mają oczywiście niebagatelne znaczenie. Są umownym symbolem -państw .
I chociaż same granice poszczególnych listków z łodyżkami są wyraźnie zaznaczone, to zachodzące na siebie i tworzące kilka warstw- symbolizują przenikanie się różnych kultur/ religii/ narodowości/ tradycji/ itp. na danym terenie.
Chcąc dowartościować piątkową kanapkę- dorzuciłam paprykę w cząskach. Jej kolor nie ma tu znaczenia, bo w miarę wzrostu i dojrzewania może ulegać zmianie. Wiemy, że sporo jest jej kolorowych odmian . Ma cały wachlarz smaków i kształtów: od łagodnych- do ostrych, zakończonych szpiczasto. Niby takie same te papryczki, ale jednak inne. Zupełnie jak Unie, Porozumienia, Bloki np.militarne, inne Organizacje -o charakterze wielopaństwowym.
Tak więc w piątek skonsumowałam świat na talerzu. Zagryzałam całość rzodkiewkami, które tkwiły na obrzeżach talerza poza głównym nurtem życiowym świata....symbolizując dorodny margines życia .
No i na koniec pozostały mi dwie połówki jajka...do opisania. Śmiem twierdzić, że to coś więcej niż symbol....Wielkiej Nocy. Ma ktoś jakieś odniesienia.....co do tych jaj?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz