Idąc tropem komentarza Lecha pod poprzednią notką, skrót Hegla, związany z etapami życia np. państwa , będzie lepszym przyczynkiem do dzisiejszego wpisu.:
1. dekadencja ( schyłek okresu)
2. upadek( np.wojna)
3. rozwój ( ekonomiczno-kulturalny)
4. kulminacja ( szczytowy moment charakterystyczny dla poszczególnych państw/ regionów/ człowieka/ rodziny/ grupy społ.)
I chociaż w stosunku do człowieka przyjmuje sie, że co 7 lat przechodzimy takie koło ,a w trakcie życia może być ich wiele ( tym bardziej, że mamy rytm biologiczny i psycho-fizyczny). Gdy dodaamy do tego rytm dobowy, to już w ogóle....jedna wielka huśtawka nastrojów związana z czynnikami endo lub egzogennymi. Nie dziwi zatem, że wielu osobom odbija i są mniej lub bardziej nieprzewidywalni w swoich zachowaniach....nie tylko politycznych.
Tyle tytułem wstępu, bo czas przejść do konkretów. Od czasu drugiej wojny światowej na terenie Europy mieliśmy kilka znamiennych wydarzeń, które zmieniły powojenny układ sił i przyczyniły sie do ustabilizowania sytuacji w naszym regionie. Oprócz typowych ,dla dominującego w danym państwie systemu ustrojowego ,przepychanek międzypartyjnych w czasie ,,walki,, o sejmowe i senackie ławy, stołki w rządzie i prezydencki fotel mamy przemiany ogólniejsze zachodzące w gospodarce i społeczeństwach poszczególnych państw.
Każde z nich ma swój własny rytm zmian wewnętrznych, chociaż bliskie powiązania, spowodowane przez zawierane układy , powodują drgania we wspólnym rytmie.
Dla Europy - okres przed wybuchem wojny 24.02.2022- można uznać za okres schyłkowy, nie tylko ze względu na pandemię, ale ze względu na uśpienie czujności , które w gospodarce przejawiało się skupieniem uwagi na własnym podwórku. Manifestuje się inaczej w poszczególnych państwach EU. W Polsce namacalnym tego przejawem było np. zawieszenie w 2010 r zasadniczej służby wojskowej i utworzenie armii zawodowej.
Wiadomo, jest pokój, mamy dobre relacje z sąsiadami, nikt nam nie grozi- więc prowadzi się inną politykę wewnetrzną niż w przypadku zagrożenia, które zostało zlikwidowane wraz ze skruszeniem ,,żelaznej kurtyny,, .To samo dotyczy innych dziedzin gospodarki. Ekonomię przestawia sie na pokojowe tory.
W pozostałych państwach zmiany, tzw.dekadenckie ,przebiegały własnym rytmem.
Jeżeli weźmie się pod uwagę Rosję....tam mamy do czynienia z zupełnie inną bajką. Podsycanie nastrojów wojennych, sztuczne podtrzymawanie i podbijanie napięcia- bez możliwości jego skanalizowania prowadzi do wynaturzeń. Stąd wzięły się kolejne wcześniejsze ,,wojenki,, i ingerencje, które musiały dać upust nagromadzonej w głowie propagandzie. Tak dotarliśmy do czasu kolejnej ,,operacji wojskowej,,, w Ukrainie, która to operacja przerodziła się w wojnę konwencjonalną.
Wojna podnosi morale wojska - bo wreszcie może sie na coś przydać: ,, w obronie mateczki rosiji,, - bazując na dawnych przekazach literackich. Oczywiście ma to jakiś sens - do czasu- w zależności od dodatkowych okoliczności.
Przestawienie części przemysłu na produkcję zbrojeniową , która jest wtedy głównym motorem gospodarki, i stwarza dodatkowe miejsca pracy dla najuboższych, które zostały zwolnione przez poległych na froncie, stwarza możliwości życiowe tej grupie społecznej- dotychczas będącej w cieniu.
Tak napędza się po części koło zamachowe....(patrząc przez pryzmat wojny).
Cierpią oczywiście zwykle szarzy obywatele, którzy z jednej strony tracą bliskich na wojnie, a z drugiej - mają szansę na poprawę własnej sytuacji, bo następują zmiany w układzie sił grup społecznych w łonie danego państwa.
Po wojnie, zjawiskiem typowym jest powolny rozkwit, związany z odbudowywaniem starych struktur polit.-gospodarczych lub tworzeniem nowych. Rozkwit naukowo-kulturalno-oświatowy przychodzi w ślad za tym jako kulminacja okresu pokojowego.
Państwa, które związane są pośrednio/ bezpośrednio z jakiś konfliktem- muszą dostosowywać się do zmieniającej sytuacji ,pod względem politycznym i gospodarczym, tak aby wyjść z niego ,, obronną ręką,,.
A ponieważ ,,A po nocy- przychodzi dzień,, ( jak w znanym utworku..https://youtu.be/2Hk5wgOOsmE?si=eySSCKJLODc6sE7q).....to trzeba mi będzie się odnieść do aktualnej sytuacji geopolitycznej Europy i układu ,,dwóch na jednego,, w czasie rozmów USA - Ukraina . W następnym wpisie.
"..., że wielu osobom odbija...", odbiło pewnie i Heglowi, który wedle Miłosza(też mu odbijało)skutecznie"pokąsał"co niektórych filozofów, a najbardziej Marksa... . Bo postawił wszystko do"góry"nogami i świat się tego trzyma-czyż nie? No i co dalej? Jedna wojna światowa, druga, a teraz trzecią zapowiada, grozi(szantażuje?) największy mocarz Świata i wskazuje głównego winowajcę, nawet. Potencjalnego. Zmontowali przedstawienie w Teatrze Owalnym dla gawiedzi(globalna wiocha), dla polityków możliwości sprawdzenia różnych socjotechnik, a dla strategów wojennych poćwiczenia symulacji wojennych na Ukrainie. Chiny trzymają się mocno... . Dla świętego spokoju może lepiej sięgnąć do starożytności, kto i jak o tych cyklach kombinował? Czas zleci szybciej, człowiek się poduczy i być może w tzw. międzyczasie coś konkretnego wymyślą "tęgie łby"? Może przypomną sobie o łupkach i nieszczęście gotowe pssst..., no to na razie! I pomyśleć, że mogliśmy stać się państwem neutralnym(plan Siły-Nowickiego)... .
OdpowiedzUsuńNa sto lat przed H. Grotiusem i J. Bodinem "polscy myśliciele renesansowi głosili i praktykowali tolerancję religijną, pisali o wojnie sprawiedliwej, objaśniali ideę samostanowienia narodów, bronili suwerenności państwowej, ważyli humanitarne aspekty wojny, potępiali wojny najeźdźcze, podkreślali o mocy traktatów....", teraz tematem number łan-wyrwą te metale rzadkie, czy nie, rozbiorą Ukrainę, czy nie rozbiorą...many, many, many..., a głupiemu nie śmiechu. Masło drożeje, a niedługo i jajca-świnta ido...
mroczny jeździec
Co do nauki - mnie się przelewa...( albo inaczej- nie wchodzi- taki tępak ze mnie, ze mam przesyt) ale doczytam czasem coś z zainteresowaniem. I nie jest to historia.
UsuńMy, państwem neutralnym? Chyba przed wiekami....
Ale czy aby z naszą mentalnością jesteśmy w stanie być neutralni?....Położenie geograficzne- tż robi swoje.
Nie jem masła,ale olej rzepakowy tez drożeje- co mnie martwi. Jajka rzeczywiście też- zwłaszcza te na targu. Bo sklepowe trzymają cenę....
Mecenas Siła-Nowicki po festiwalu solidarnościowym(?)postawił taki plan, ale nie spotkał się z aprobatą decydentów(czyt. mocarstw). Otóż to, położenie geograficzne Polski gwarantowało by Europie panował pokój i stabilność między Zachodem a Wschodem. Neutralny bufor. Na samych tranzytach byśmy zarobiliśmy..., a mentalność Polaków? Zawsze byliśmy narodem tolerancyjnym, kochającym pokój- chyba, że obowiązuje teraz inna wersja, to Polacy napadali sąsiadów, wywoływali wojny itd.
UsuńPrzerzucam się na smalec, ale jajecznica musi być na maśle, no bez jaj!
Z postacią mecenasa zapoznałam się. Neutralnym buforem można być, gdy nie ma walki wpływów w danym państwie lub jest się ich świadomym( wtedy można coś z tym zrobić).
UsuńJajecznica na masełku może być...Zdrowo. Bez jaj!
Niby wojna podnosi morale wojska, tylko ci nowi z naboru uciekają gdzie pieprz rośnie...nikt nie chce ginąc za nie swoje idee.
OdpowiedzUsuńjotka
Podnosi morale , albo i nie- wszystko zależy od człowieka i jego podatności na idee czy propagandę. Na niektórych działa kasa, na innych mozliwości jakie stwarza wojna, a na innych nic nie działa- bo wolą spokój....
UsuńCiekawe co działało na Tych, których Święto obchodzone jest właśnie dziś przez tych, którzy cenią sobie spokój?
OdpowiedzUsuńmroczny jeździec
p.s.o 15: 10 byłem
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych....tego się nie dowiemy...można snuć przypuszczenia.
Usuń