Są testy i teściki. Poczynając od tych sprawdzających wiedzę na poszczególnych etapach edukacji, po te specjalistyczne, związane np.z predyspozycjami do wykonywania określonego zawodu ( kierowcy rozmaitej maści , w tym wózków widłowych itp dźwigów), alergiczne, przesiewowe, ciążowe i... psychologiczne.Dziwi mnie niepomiernie, że nie podlegają im politycy sprawujący/ starający się o wyższe stanowiska / władzę . Być może jest to spowodowane tym iż mogłoby się okazać iż im wyżej tym większe odchyły od normy? Tyle, że nie wiadomo czy w ogóle jest ustalona jakaś norma , która stanowiła by aktualny punkt odniesienia. Przyjmuję więc, że skoro nie ma takiego sitka , więc nic dziwnego, że na odpowiednio wysokie stanowiska trafiają rozmaite fusy. A uściślając to chodzi mi o tyfusy pokroju Władymira P. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby główną organizacją decyzyjną na skalę światową stałoby się jakieś Stowarzyszenie Psychologiczno-Psychitryczne, bo mogłoby się okazać, że do sprawowania władzy na określonym terenie na danym etapie rozwoju ( w danym państwie) trzeba posiadać takie cechy, które np. wykluczają nas z normalnego życia szarej tłuszczy.
Postuluję więc, by jak najszybciej wprowadzić właściwą selekcję psychologiczno-psychiatryczną, aby w przyszłości ( o ile jakaś będzie) uniknąć podobnych sytuacji, tj.zagrażających światowemu/ państwowemu s-pokojowi.
Ponieważ możliwości działania i wpływu na Putinka. i jego otoczenie są dość ograniczone dla zwykłego Kowalskiego, Browna, czy innego Lebiediewa, postanowiłam skorzystać z prywatnych zasobów energii, w celu zasilenia zaburzonych osobowości rosyjskiej wierchuszki właściwymi prądami myślowymi.
Proponuję podjąć wspólny rytuał wysyłania miłości w wiadomym (rosyjskim) kierunku , bo ma ona działanie uzdrawiające chorych i potrzebujących wsparcia. Może gdyby tak wszyscy wysłali podobną energię w tym samym momencie, byłaby szansa, że coś się może zmienić, np:
1. poprzez zmówienie Nowenny Pompejańskiej* ( w intencji wiadomego człowieka)
2. nadmiar energii o odpowiednim napięciu jak wiadomo grozi porażeniem
3. poprzez odprawienie egzorcyzmów na odległość
4. przez zwrócenie się o pomoc do św. Rity z Cascia** ( patronki od spraw beznadziejnych)
Ps. Już dawno zauważyłam u siebie skłonności do parapsychologii, ale zabawa w elektryka- - mętafizyka jest dla mnie zupełnym novum.
Ps. Przy zaistniałej sytuacji - wykluła mi się też nowa teoria spiskowa, dotycząca źródła zjadliwego wirusa. Chiny zdają się być w niej tylko roz-nosicielem. By nie rzec -kurierem i drugim ogniwem, a nie zarzewiem. Przecież tak też mogło być?
Ciekawe co tam słychać z tymi testami i Sputnikiem( szczepionką) w Rosji?
*https://nowennapompejanska.info/swiadectwa/maryja-uleczyla-mnie-z-choroby-psychicznej/
**http://swietarita.blogspot.com/2013/10/uzdrowienie-z-choroby-psychicznej.html
Żadne tam nowenny, czy inne różańce. Nawet jak się Biden pomodli w "intencji", to niewiele pomoże na nagą agresję. Już się słyszy, że jak sobie Ukraina z Rosją poradzi, taki będzie świat cały po.
OdpowiedzUsuńKilka wersji " życia po wojnie" można sobie przygotować już teraz -od ręki. Tak na wszelki wypadek, żeby mieć plan co, gdzie i jak.
UsuńObserwuję, nasłuchuję i mam wrażenie, że Putin to hazardzista i prowadzi swoje " Gry wojenne" tyle, że to nie film https://pl.wikipedia.org/wiki/Gry_wojenne_(film_1983), a życie.