23 lutego 2022

Wyszczekana chwila wytchnienia.

 Tak patrzę na siebie, na dotychczasowe wpisy na blogu i wyszło mi, że jestem dość wyszczekana.Tymczasem tak w ogóle , w życiu-wcale mi się nie chce szczekać. I w tym problem...

Zmotywowana demotywatorem u Jotki (https://paniodbiblioteki.blogspot.com/2022/02/na-przeamanie.html?showComment=1645602211433#c3434225754764830844) postanowiłam zastosować się do wskazówki Coco Chanel czyli podjąć desperacką próbę wyglądania młodo.Jaki będzie efekt końcowy- już wiadomo. Przybędzie latek. Ale co mi tam- wszelkie zmiany pozostaną powierzchowne. A że nic a nic nie zmądrzeję ? a zdziecinnieję- może to i lepiej?

I miał być tu mądry wpis,

 już byłam w ogródku, witałam się z gąską, * 

od wczoraj myśli zbierałam,

a wyszło wielkie nic.

Wszystko zapomniałam

co mi chodziło po głowie

więc wyszczekam swe żale.

Tak słowo po słowie:

że  deszcz nie świeci należycie

że słońce nie pada na moje okrycie

że nieba nie ma na ziemi

że ziemia nie ma promieni

że wszystko na odwrót się dzieje

że moje ego szaleje. 

Dużo by jeszcze wymieniać

lecz po co? skoro to nic nie pomoże.

Więc zamiast ględzić o niczym

pomieszam sobie w głowie.

Jest wtedy szansa, że słowa 

połączą się właściwie

i żale precz odejdą, a z nimi niepogoda.


* https://literat.ug.edu.pl/amwiersz/0065.htm


4 komentarze:

  1. Lis wpadł do studni
    A Ty wpadłaś w dołek
    Skorzystaj z mojego karku
    Bo jam jest matołek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koziołku-Matołku mój drogi,
      cóż mogę rzec?
      Rozum mój zbyt ubogi,
      by znaleźć w tym sens.


      Usuń
  2. Pomieszałaś nieźle, wyszło zgrabne dziełko, a i pogoda ma być lepsza:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle mam wrażenie, że minęłam się z powołaniem. Ale co tam wrażenia- ważne że pogoda dopisuje ...Zawsze jakaś jest. :)

      Usuń