Eureka. Znalazłam własny sposób na odstresowanie. Pomijam dokarmianie mózgu ciasteczkami, wafelkami, czy innymi delikatesami o wysokiej zawartości cukru, co ma kojący wpływ na uspokojenie agresywnych zachowań u zaawansowanych wiekiem chwilowych niedocukrzyków i sklerotyków- bo ten etap życia już przeszłam- w okresie pracy w szkole.
Nowa metoda nie jest niczym innym jak powrotem do szczęśliwych momentów z dzieciństwa, kiedy zabawa piaskiem była na porządku dziennym.
A ponieważ jakiś czas temu zmieniłam nocny wystrój papuzich sypialni podsypując im piasek na dnie klatek, więc ptasie gówienka mają miękkie lądowanie. Nie tylko to się zadziało. Zakupiłam łopatkę z małymi otworami stosowaną do czyszczenia kociej kuwety( do oddzielania stolców nimf) oraz metalowe sitko z łapką do wyciągania pączków z oleju ( do przesiewania odchodów papużek falistych).
Pod miejscem na balkonie i w pokoju , tam gdzie spędzają większość dnia, również nasypałam piasek . Także rozpoczęłam kolejny etap dziecinnienia w jesieni życia- wcale nie nowy-zabawa w piasku. W trakcie oddzielania, zamiast ziarna od plew- gówna od piasku -odczuwam niewysłowioną radość, a nawet można by powiedzieć- jestem w siódmym niebie.
Kto wie czy podświadomie nie chodziło w gruncie rzeczy o ten piasek , a nie papużki? Także dzielę się tą informacją, ku ,,przestrodze,, innych. Bo szczęśliwi ludzie to szczęśliwe otoczenie.I może często nie chodzi o to CO JEST ale o to co idzie w ślad za tym co jest, CO SIĘ Z TYM WIĄŻE i przenosi człowieka do szczęśliwych chwil?
Ps. Ale papużki, to papużki...Zdjęcia oprzyrządowania do osobistego relaksu poniżej( piaskownice w pokoju i na balkonie na końcu posta). Wolałam najpierw napisać coby uszczęśliwić innych potrzebujących....
Pal licho, o co tak naprawdę chodzi z tym przesiewaniem i szczęściem...Zabawa piaskiem, babranie w suchym łajnie, czy może w ogóle chodzi o ten przesiew?
Wszak badania przesiewowe też są i wiele mówią o człowieku...
Nawet fragment chusteczki do monitora się załapał po lewej stronie...
Też przesiewam, jeno żwirek i kocie bobki.
OdpowiedzUsuńTeż mi się zdarza, ale papuzie zapachy bardziej mi odpowiadają. A rybki to już w ogóle ...
UsuńKażdy sposób jest dobry, jeśli są efekty na plus.
OdpowiedzUsuńPowroty do dzieciństwa? Zastanawiałem się, czy chodzenie w krótkich majtkach, zakładanie śliniaka przy jedzeniu i nadmierna płaczliwość, to nie droga do demencji? Człowiek na stare lata dziecinnieje, gdy sobie ten stan uświadomi, to może uniknie depresji? Jeszcze skrócę na
t.
Ludzie cierpią z różnych powodów .Być może częściowo z powodu niewiedzy lub niemożności zaradzenia czemuś.
UsuńJak sobie życzysz.
Widzę, że na przestrzeni kilku wpisów ubyło Cię co nieco. Jak tam zdrowie fizyczne?
Usuń