14 marca 2025

W rosyjskim lumpeksie czyli jak skroić putinoski garnitur.

 Zebrało mi na wszystkich frontach....:

1. wyspałam się do 3.45

2.załapałam się wyrywkowo na porannych ,,Poszukiwaczy historii,,

3. zjadłam serek topiony popity kawą

4. kąpiel z doszczętnym zmyciem głowy

5.spacer z psem

6. dokonanie zakupów z łapanką promocji

7. odpowiedź na zaległe dwa komentarze

W trakcie wykonywania babciowych zadań bojowych, nie omieszkałam  otworzyć się na napływające odgórnie myśli. Postanowiłam, że tym razem udam się do rosyjskiego lumpeksu, naładowana fragmentarycznymi informacjami z p.2.

A jakie to informacje były?,np.

- o czołgach Sherman dostarczanych ZSRR ( federacji rosyjskiej) w czasie II wojny światowej przez USA w ramach tzw. ustawy Lend-Lease:

,,Ustawa Lend-Lease została uchwalona w marcu 1941 roku. W jej ramach Stany Zjednoczone mogły dostarczać broń, zaopatrzenie i surowce krajom, które miały strategiczne znaczenie w walce z nazistowskimi Niemcami i Japonią – przede wszystkim Wielkiej Brytanii, Związkowi Radzieckiemu i Chinom. Według raportu Departamentu Stanu z listopada 1945 roku, dostawy sprzętu do ZSRR (od 22 czerwca 1941 do 20 września 1945) wyniosły w sumie ponad 8 mln ton. Do ZSRR wysłano m.in. 14 tys. samolotów, ponad 400 000 jeepów i ciężarówek, 8 000 ciągników i pojazdów budowlanych oraz 13 000 czołgów. Wysłano także 1,5 mln koców, 15 mln par butów wojskowych, 107 mln ton bawełny i 4,5 mln ton jedzenia. W sumie wartość pomocy Stanów Zjednoczonych dla ZSRR wyniosła 1,3 mld dolarów. Obecnie byłoby to 180 mld dolarów. Według cytowanego przez Radio Free Europe historyka Borysa Sokołowa, autora artykułu pt. „Lend-Lease, broń zwycięstwa”, najważniejsze jednak było dostarczanie ZSRR paliwa (2,7 mln ton), materiałów wybuchowych i metali nieżelaznych, których w Kraju Rad wówczas brakowało.

Znaczenie tej pomocy docenił sam Stalin. Jak czytamy na stronie Radio Free Europe, radziecki dyktator wzniósł toast za program Lend-Lease podczas konferencji w Teheranie w listopadzie 1943 r. z brytyjskim premierem Winstonem Churchillem i prezydentem USA Franklinem Rooseveltem. „Chcę wam powiedzieć, co z rosyjskiego punktu widzenia prezydent i Stany Zjednoczone zrobili dla zwycięstwa w tej wojnie” – powiedział cytowany na stronie Radio Free Europe Stalin. „Najważniejszą rzeczą w tej wojnie są maszyny… Stany Zjednoczone to kraj maszyn. Bez maszyn, które otrzymaliśmy w ramach Lend-Lease, przegralibyśmy wojnę”. Podobną opinię wyraził w swoich pamiętnikach Nikita Chruszczow, I sekretarz Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego w latach 1953–1964: „Gdyby Stany Zjednoczone nam nie pomogły, nie wygralibyśmy wojny” – napisał. „Sam na sam z Niemcami Hitlera nie wytrzymalibyśmy ich ataku i przegralibyśmy wojnę. Oficjalnie nikt o tym nie mówi, a Stalin, jak sądzę, nigdy nie pozostawił żadnych pisemnych śladów swojej opinii, ale mogę powiedzieć, że wyrażał ten pogląd wielokrotnie w rozmowach ze mną".* 

Oprócz zobowiązań federacji rosyjskiej wobec dawnego sojusznika, z zamierzchłej wojennej przeszłości, oraz powojennych ustaleń dotyczących podziału Europy, należałoby brać pod uwagę czynnik ludzki związany z obecną sytuacją. Bo z nim  właśnie jest niewąski problem.

Niektórzy ludzie mają to do siebie ze lubią zaprzeczać rzeczywistości, modelując ją na własne potrzeby.  Mamy tu więc do czynienia z krawcem ( w dawnym narzeczu indian - złodziejem) ,który z jednego kawałka ukraińskiego materiału - stopniowo ucina boki- przycinając materiał pod swój  przyszły garnitur. Jak bowiem wiadomo, jedni z wiekiem kurczą się, a inni ...tyją. Jemu nawyraźniej nie służyła zwykła dieta i postanowił sięgnąć po uśpione bycze jądra nafaszerowane nie tylko metalami ziem rzadkich i kukurydzą. 

Od najmłodszych lat nasz  wątpliwy bohater przybiera na wadze...:

,,Chociaż mały Wołodia wychowywał się wśród lumpenproletariatu, to był rozpieszczany[10]. W książce Putin. Człowiek bez twarzy autorka Masha Gessen twierdzi, że w szkole podstawowej jako jedyny miał zegarek[10]. W 1960 roku rozpoczął edukację. Przez pierwsze cztery klasy był pod opieką nauczycielki po kursach wieczorowych[13]. Z powodu awantur został wykluczony z grona pionierów[14]. Nauczyciele nie wróżyli mu wielkiej kariery. Uważali, że w najlepszym wypadku będzie pracował w bezpiece, choć byli tacy co nie wykluczali, że Wołodia stoczy się na drogę przestępstwa[10].

W 1975 ukończył studia na Wydziale Prawa Państwowego Uniwersytetu w Leningradzie. W czasie studiów został członkiem Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, pozostając w niej aż do czasu zakazania jej działalności i rozwiązania w 1991. Już na studiach został dostrzeżony przez agentów KGB jako kandydat do służby[10]; kilka lat wcześniej, jako osiemnastolatek, osobiście udał się do siedziby KGB w Leningradzie, aby zadeklarować chęć zostania agentem[15]. W 1984 roku został wysłany do szkoły szpiegowskiej w Moskwie[16].,,**

i udaje mu się wreszcie znaleźć dla siebie właściwy garnitur. Zawód jak to zawód, niesie ze sobą chwile dobre i złe. Jakoś zarabiać na życie trzeba, bo bez pracy - jak mówią nie ma kołaczy. A że praca w KGB nie służyła jego zewnętrznemu garniturowi, bo był ciągle miętoszony fabrykowaniem półprawd na potrzeby wyższych od siebie, więc porzucił ją. Umowę można rozwiązać na papierze, ale jak tu rozwiązać umowę ze sobą, skoro tkwią w nas takie a nie inne predyspozycje?

Przecież widzę po sobie, że belfer siedzi mi za pomarszczoną skórą i daje znać o sobie. Ten sam problem co ja- ma nasz mały Wołodia. Wróżby jego nauczycieli (przytoczone powyżej) spełniły się co do joty. Stoczył się.....biedaczysko.

W wyniku moralnego upadku który postępuje stale od ok.2000 r  i powoduje, że ciężko jest elegancko wyglądać w oczach świata, postanawia zająć się krawiectwem na większą skalę, niż tylko kradzież głosów zastraszonego służbami fsb ( ruski fejsbuk?)elektoratu wyborczego.

Odcina kolejne ziemskie skrawki, doszywa łatki, a wiadomo że w miarę jedzenia apetyt rośnie, a mikra postawa potrzebuje większego odzienia, więc sięga po kolejnego cudzesa . Tym razem ukraińskiego i próbuje wyciąć kolejną łatę , coby dosztukować . Ciągle ma nadzieję, że to poprawi jego wizerunek we własnych oczach.... I tu  tkwi jego psychiczny problem.....A otoczenie- jak to otoczenie- wiadomo, że strachliwym w kupie raźniej, więc poprawiają sobie wzajem nastrój utwierdzając się we własnych kłamstwach....i próbując przekonać innych, że cesarz nie jest.... gołodupcem i swój garnitur ma.

Bo ma, ale ten który wyszedł z mody...

A doszywanie łatek społeczeństwu rosyjskiemu i wystrzępianie Rosji przez działania wojenne- nie poprawi jej astmatycznej kondycji. Tu trzeba po prostu zastosować restrykcyjną dietę.

Jak tu skroić Putina? nie wiem, wiem że nic mi do głowy nie przyjdzie mądrego, bo żaden ze mnie krawiec, z tym moim kajaniem się , ale podobno wiele osób daje się nabrać na miłość, ...na policjanta, na wnuczka lub pracownika banku.


*https://fakehunter.pap.pl/raport/7a0123fa-e9af-466a-b004-3b8bbd58d3b6
**https://pl.m.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adimir_Putin

10 komentarzy:

  1. Masz rację, nie ma nic gorszego, jak facet w starym garniturze i niemodnych butach...a te złote klamki w pałacu? Zgroza!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat poszedł do przodu, a umysł niektórych pozostał w przeszłości i stąd próba stworzenia kolejnej żelaznej kurtyny...Jest biedaczek na bakier z modą na pokojowe współistnienie...
      Złote klamki- to pewnie z powodu zabezpieczenia przed zarazkami chorobotwórczymi ...itp.

      Usuń
  2. nabrać się na ....uchodźcę, uciekiniera, inżyniera i specjalistę- od razu lepiej? No, dotarł geld, zamykam furtkę, domykam system i emigruję wewnętrznie w ramiona green wróżki bez różdżki. Szafę otworzyć, przewietrzyć po naftalinie, może by tak? Waciak przeprać... eee, jest czas-a Trump, to bokserki nosi z flagi narodowej, ale dwie gwiazdki krawcowa mu doszyła- na lewym i prawym ...u, bo stany mu przybyły... Podobnież?
    mroczny jeździec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio nabierają też na księdza...ale nie wiem co by na to moskiewski patriarcha prawosławny powiedział...Waciak trzeba przeprać, bo zawsze na czasie! Tak jak lawenda na mole...
      Nie wiedziałam, że aż tak blisko jesteś z Trumpem...Ho,ho- Ty to masz dojścia....

      Usuń
  3. ba, teraz
    moda jest na polityczną bieliznę męską, bawełnianą... . Albo military- z przodu głowica jądrowa, z tyłu schron przeciw atomowy..., wszystko amerykańskie oryginały z Taiwanu, Chin i Wólczanki...
    Zobaczymy, kiedy oficjalnie wrócą na salony europejskie onuce flanelowe...
    mroczny jeździec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to mięciusio w majtach i przytulnie jak.... w sejmie. Co do oryginałów amerykańskich - to wiadomo jak jest. Wólczanka robi całą robotę,a reszta ....markuje.
      Onuce flanelowe noszę tylko w lecie, więc na salonach europejskich pojawią się podczas fashion weeka w Sianorzętach.
      No, to pogadaliśmy sobie o modzie.... ;-)

      Usuń
  4. Mnie obmierzła już ta cała gadanina o polityce. Przed wojną była"moda"na farmakologię(maskowanie itd), teraz o wojnie...
    Ja się normalnie boję..., straszą, karzą, grożą, co k....jest?
    Majty rzecz istotna i onuce- może przewiać, zapalenia pęcherza dostać, hemoroidów, wietrznej ospy, nie daj Panie odry przeziębić-bo podobno zaczyna grasować, to nie łupież, że szast prast itd. To nie są żarty.. .
    mroczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cosik Cię ubyło......wezwać doktora czy jesteś na diecie ? hi,hi
      Chodzą słuchy że błonica sie pojawiła...

      Usuń
  5. Nie mam problemów z konowałami, sami do mnie dzwonią-a może tomografik, a może rentgen, może coś kujniemy? Ostatnio psychiatra zatęsknił za kasą-już 300 zł! No, na tężca musiałem.... Dieta, to praca, np. w ogrodzie. Przestrzegam reguł-ciepło w głowę(jestem łysy), w d...(nie przegrzać!), w nogi i ręce(stworzone do pieszczot). Aczkolwiek organizm oziębiam alco... . Ucieszyło mnie info o cle na alco z Ameryki, tak 3(jego)mać! Do zestawu brak mi tylko rumu i alco z robalem-ale to inna Ameryka...
    Łoj, posłuszeństwo wobec słuchów niejednemu wyjdzie zapewne na dobre...hehe. Taki wybór w szprycach i terapiach-rąk, nóg i półdupków może zabraknąć, o głowie nie wspomnę- beret wietrze francuski...wyruszam...
    mroczny

    OdpowiedzUsuń
  6. Wstałaś o 3.45 w nocy???!!!

    OdpowiedzUsuń