10 sierpnia 2021

Cukierkowa miłość czyli o źródle dobra i zła?

Zainspirowana komentarzem Jotki i odpowiedzią na niego :

"Jeżeli człowiek nie czuje miłości, to wiedza książkowo-filmowa czy obserwowanie i naśladowanie jej zewnętrznych oznak jest tylko tym czym jest. Jest jedzeniem lub podziwianiem papierka (w jaki zawinięty jest przysłowiowy cukierek), a nie cukierka.
Jednym wystarczy papierek, a inni wolą cukierek :)"

zdecydowałam się pociągnąć cukierkowy temat, a raczej wrócić do niego.

 Jak rozpoznać w sobie miłość, już wcześniej wspominałam ( np. znaleźć pasję i zobaczyć jak wiele dla nas znaczy, ile czasu jej jesteśmy w stanie poświęcić, z czego zrezygnować itd.). Uznałam, że warto wrócić  do tematu  w innej odsłonie z tego względu, że cukierek w papierku lub bez ( czyli miłość z atrakcjami lub bez) ma wpływ na całe nasze całe życie. 

I chociaż mamy zawsze wolny wybór co do siebie ( pomijam tu osoby uzależnione od innych), to jest on w dużym stopniu determinowany tym w jakim zakresie są zaspokojone nasze psychiczne potrzeby w dzieciństwie. W tym podstawowa potrzeba bycia kochanym. Ci u których najważniejsze potrzeby psychiczne są zaspokojone, dość szybko znajdują swoją drogę życiową, realizując się w różnych dziedzinach życia. 

Brak prawdziwej miłości w związku powoduje, że nam dana relacja nie smakuje. Coś w niej nie gra, czegoś brak, czego czasem nie potrafimy/ nie chcemy nazwać. Nawiązanie do cukierka i papierka  w jaki jest owinięty jest zatem całkiem na miejscu.  Międlenie papierka nawet nasączonego czekoladą-nigdy nie będzie tym samym co cukierek. Nic więc dziwnego, że albo chce się to wypluć ( rozstanie),albo się go po prostu połyka (  brak  porozumienia i chęci do komunikacji w związku)  i trwa się w bólu dopóki jelita  i mózg nie przetrawią istniejącej relacji. Nic więc dziwnego, że dzieci wychowywane w takim związku mają potem problematyczną przyszłość.

Z drugiej strony- część osób myśli, że  pojawienie się dziecka na świecie, pozwoli im na odkrycie czym jest miłość. Też może się tak zdarzyć. Chociaż i tak nie jest to gwarancja , że miłość pojawi się w związku między rodzicami.

*

W zasadzie jest wiele różnych dróg mających za zadanie pokazanie źródła właściwych relacji z otaczającym nas światem. Miłość była/jest opiewana w różnych formach artystycznych, w różnych religiach. Jest widoczna w kultach oddawanych np. bóstwom. A to wszystko...tylko wskazuje na coś, co jest, ale jest niewidoczne. Coś co jest odczuwalne, ale nie można tego uchwycić. 

W sumie można byłoby stwierdzić, że w społeczeństwie działają dwie ukryte siły : miłość i brak miłości. Być może stąd właśnie wziął się podział na dobro i zło? Bo u samej podstawy brak miłości jest źródłem tego drugiego?  I dochodzą do tego potem dodatkowe elementy związane z miejscem urodzenia i środowiskiem w jakim przebywamy, wyznawane wartości i priorytety, którymi kierujemy  w życiu...oraz oczywiście powstałe w danej chwili okoliczności .

Być może najprościej o miłości mówi chrześcijaństwo? A może do innych przemawia psychologia lub nauka oferująca cały wachlarz objawów wskazujących na uczucie zakochania  w tym podwyższone ilości dopaminy, oksytocyny i serotoniny  itp. wywołujących euforię, motyle w brzuchu itd.*

 Porównanie poziomu serotoniny u zakochanych do jej niskiego poziomu u chorych na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, zdaje się mówić coś więcej....A mianowicie o braku zaspokojonej potrzeby miłości . Tego podstawowego uczucia, sprawiającego że chce się żyć, że chce się bić rekordy, pokonywać wyzwania...itd. 

Motywacją do wszelkiego działania i to jak potem radzimy sobie w życiu, jest to co otrzymujemy od otoczenia w dzieciństwie. Jeżeli nie od rodziców/opiekunów, to może chociaż dziadków?

A jeżeli tego brak, to nic dziwnego, że część osób sięga po szkodliwe używki/ przejawia zachowania starając się w sposób sztuczny zrekompensować sobie niezaspokojone w dzieciństwie  potrzeby psyche...Miłości, szacunku  i uwagi  ( więcej o potrzebach dziecka tu **).

 

 *https://zdrowie.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/512995,zakochany-mozg-co-milosc-robi-z-naszym-mozgiem-okiem-neurologa.html

"To także mózg sprawia, że kogoś kochamy. U par, które znajdują się w początkowej fazie relacji bardzo charakterystycznym uczuciem jest euforia, czyli stan niepohamowanej radości i komfortu. Co go powoduje? Badania mówią, że istnieje silna zależność pomiędzy intensywnym uczuciami miłości a wzrostem poziomu dopaminy w mózgu, nazywanej „hormonem szczęścia”. - Ten neuroprzekaźnik uwalniany przez ośrodkowy układ nerwowy jest związkiem niezbędnym w organizmie, m.in. dlatego, że odpowiada za nasz napęd ruchowy, ale także w znacznym stopniu „steruje” naszymi procesami emocjonalnymi. Taką odpowiedź dopaminy wyzwalają w nas wszelkie źródła przyjemności: doświadczenia, dźwięki, obrazy i oczywiście ludzie, których darzymy uczuciami – mówi neurolog.

**  http://www.sp27.lublin.eu/wp-content/uploads/art/Potrzeby%20psychiczne%20dziecka.pdf

6 komentarzy:

  1. Człowiek wychowany w domu bez miłości, może uczyć się jej w swoim dorosłym związku, nie znasz takiego przypadku? najpierw fundamentem jest głęboka przyjaźń, która może przerodzić się w miłość. Kochając, oddajemy tej drugiej osobie część siebie, by ona pokochała także.
    Bywa tez, że niektórzy uważają miłość za przereklamowane uczucie, ale może nigdy nie kochali?
    Tu dochodzimy do pytania - co znaczy kochać ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie jest kapitalne.
      Choć bym je uzupełnił: czym jest miłość bez przyjaźni?

      Usuń
    2. O właśnie, miłość bez przyjaźni długo nie potrwa, ale to moje zdanie...

      Usuń
    3. Osobiście ujęłabym to tak:
      Wg mnie przyjaźń wskazuje, że między ludźmi nawiązana jest relacja, o której można powiedzieć- kompatybilność :)co dobrze rokuje wszelkim związkom.
      Do tego można dołożyć (lub nie) współżycie seksualne, które może/musi zaspokajać nasze indywidualne potrzeby w tym względzie.
      A miłość nadal pozostaje w sferze duchowej tj. nieuchwytności, niewidzialności, mimo że widoczne są jej zewnętrzne objawy poprzez np. wzajemny stosunek do siebie ludzi będących w bliższej relacji.

      Usuń
  2. A czy widzisz różnicę między tym czym jest miłość a słowem kochać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filozoficznie nam się zrobiło, często mówimy, ze cos lub kogoś kochamy, dziecko pyta, po czym rozpoznać miłość.
      Podobno się to czuje, definiować trudno...

      Usuń