Dziwny jest ten świat...
Pomyślałam o wszelkich religiach, ideologiach, nurtach filozoficznych, badaniach naukowych, wojnach toczonych przez tysiąclecia i co mi wyszło w podsumowaniu?
Wynik nieco obłędny: Każdy chce dobrze. Tyle, że jak się okazuje, to pojęcie dobra jest równie szerokie jak wspominane wcześniej pojęcie nędzy.
Pojawiły się też i inne pytania:
- czy każdy chce dobrze dla siebie?
- czy każdy chce dobrze dla innych?
- czy próba znalezienia wspólnego dla wielu ideału dobra jest dobra?
No i pozostało mi w takim razie odpowiedzieć sobie na pytanie skąd się w takim razie bierze zło? Bo wychodzi na to, że jego źródłem jest dobro.
Od tego nadmiaru dobra zakręciło mi się w głowie, więc potem znowu pomyślałam. Pomyślałam o przepowiedni Malachiasza ( dotyczącej Kościoła), Weroniki Lucken ( dotyczącej Polski). I popatrzyłam na aktualną sytuację polityczną w Afganistanie i inną migrację zalewającą Europę od południa... I znów pomyślałam przekornie...wygląda na to, że jest dobrze...
A może to całe zło to od myślenia pochodzi, a nie od dobra?
Jak to mówią - dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane...
OdpowiedzUsuńNo bywa różnie, ale póki co syn sygnały daje pozytywne..
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czasem to co spotyka nas złego okazuje się jednak dobre, a dobre uczynki nie zawsze czynią dobrze..
Zbiera mi się na jeszcze jeden wpis, więc on będzie dodatkowym komentarzem...
OdpowiedzUsuńkatasta227(w temacie)