Oprócz dylematu tematycznego związanego z tytułem notki, nadal żyję w grzybowej rozterce. Wena nie chce chwilowo ruszać tego tematu, więc jej nie naciskam. Tymczasem pojawił sie w nowym wydaniu- temat z serii myślących zachcianek/ zachciewajek. I nie mam na myśli gadżetów, ale raczej sposób podejścia do łaknienia. Jak tu człeka podejść żeby łaknął? Tym razem chodziło o łaknienie oczu a nie żołądka. Wiemy, że oczy jak i nos żywią się też innymi produktami niż tylko żywnościowe.
Mnie , tak z rok temu, oczy złapały kolejny raz w pułapkę myślenia. Będąc w przydrożnym sklepie, wędrując wzrokiem po półkach regału, moją uwagę zwróciła taka mała szklana kopułka na spodeczku. A że zagotowało mi się, już pod moją kopułą, od myślenia- ,,a na co to jest?,, musiałam odkryć właściwe przeznaczenie.
Okazało sie, że to najprawdopodobniej szklany pojemnik na cytrynę. Skoro tak, to od razu wyobraziłam sobie, że jak ,,elegancja -francja,, będę miała niemalże wykwintnie dworskie naczynie do przechowywania w elegancki sposób owego cytrusa. Wyobraźnia zrobiła resztę. Dokonałam zakupu.
Myślałam, że w ten sposób częściej zacznę korzystać z cytryny.... Okazało sie , oczywiście , że myślenie/ łaknienie rozmija sie z rzeczywistością życia codziennego i wymagałoby to zmiany wielu nawyków, związanych m.in. z nadprogramowym sięganiem do lodówki. Nie żebym miała ograniczony liczbowo zakres ruchów, ale...po co mi ale...
Tak więc kopulaste naczyńko swoje odstało w samotności, aż w końcu doczekało się połowicznego zastosowania. Zakupiona szklanka do herbaty ( jednak dobrze jest widzieć jej kolor) okazała się strzałem w dziesiątkę.
Tak więc, nareszcie mogę prawie w pełni cieszyć się wykorzystaniem obu naczyń w przysposobiony sposób. A szklana kopułka , hm....może posłużyć w razie gdyby jakaś mucha sie plątała po płaskiej powierzchni...
Ps. Jest też całkiem możliwe, że owo cudeńko a,la sejmowy okrąglak powinno mieć inne przeznaczenie, tyle że poszłam po najmniejszej linii oporu...
Aaaa, przypomniałam sobie dowcip , prawie tak stary jak ... parlament...
Okrągła sala jest po to, żeby opozycja nie chowała sie po kątach.
Skoro podstawka nakrywa szklankę, kopułka może chronic ciasteczko przed muchami!
OdpowiedzUsuńCiasteczko na jakimś innym talerzyku...Słusznie. Kiedyś były takie super ciacha ,,piramidki,,, tylko większych rozmiarów, więc jakieś mikro...by wchodziło w grę , albo baryłka :-)
UsuńTeż kiedyś nabyłam szklana kopułkę na cytrynę. Niestety, kopułka szczelnie przylega do podstawki i cytryna pleśnieje ino mig. W tej chwili kopułka spełnia rolę li tylko dekoracyjną (wątpliwą).
OdpowiedzUsuńTak, też mi spleśniała ( cytryna) , ale może dlatego, że nie była w lodówce?, ale Jotka dobrze zauważyła...z tym mikro-ciasteczkiem. Pozostaje jeszcze ....wykorzystać na porcję masła, którego nie używam?
Usuń