Dzień wczorajszy nie należał do typowych. Nie miałam czasu na.... nic. Ciągle było coś, jedno po drugim i w powiązaniu. Na koniec, zamiast zasiąść przed telewizorem by łyknąć jakiś film/program przed snem, stwierdziłam że nie będę tym razem przyjmować pozycji robaczka na plecach z podkulonymi kończynami tylko po to, by zasnąć w niewygodnej pozycji, a potem transportować się lunatycznie na właściwe miejsce sennej zapaści...Nie tym razem...Po chwilowej obserwacji zaokiennego krajobrazu miejskiego obfitującego w zaparkowane pojazdy oraz zignorowaniu domofonu( o tej porze? przecież prawie 20 ta wybiła!) -przetarłam oczy i padłam na brzuch. Profilaktycznie ,tuż po spacerze z psem wzięłam kąpiel, więc nawet widmo niezjedzonego grejpfruta, który ostatnio wszedł na kolacyjną tapetę, mnie nie przeraziło: odbiję sobie dzisiaj.
Tak ogólnie to mogę być zadowolona z tego tygodnia, bo choinka przybrała na wadze , a zaopatrzenie w lampki jednobarwne , które znalazły się na właściwym miejscu, tj. na karniszu-dopełniło wcześniejszą wizję .
Poza tym zrobiłam też dekor na drzwi lub na stół, korzystając z nabytych =odratowanych świecidełek. Całość wyniosła mnie 18zł ( 12 zł - sztuczna zielona baza, zakup ubiegłoroczny)
Szczyt mojego rękodzieła chwilowo dekoruje podsuszoną skórkę z grejpfruta . Kolorystyka nie należy do moich ulubionych, ale ten biały nalot imitujący śnieg, złagodził pobudzone bycze zapędy. :-)Jeszcze tylko, może być w środek- świeczka i ... w drogę- zgodnie z przysłowiem .
W drodze do świat stworzyłaś nastrój, dekory sympatyczne!
OdpowiedzUsuńjotka
Dla jednych droga, dla innych cel lub ani jedno ani drugie -nie mają znaczenia...
UsuńMnie się zupełnie nie chce myśleć o świętach... ***j w bombkę strzelił, choinki nie będzie!
OdpowiedzUsuńAle za to będzie czas wolny od pracy, który można zagospodarować na ,,swój sposób,,. . Czy atrybuty, np. ,, świąteczne,, są potrzebne? Pewnie niejeden elaborat można by było napisać...O atrybutach władzy też.
Usuń