Nie powiem/napiszę że jestem wkurzona, bo to nie tak, ale niepewność jutra w związku z sytuacją miedzynarodową- nie działa na mnie motywująco. I teraz zaprzeczę sobie......Działa na mnie motywująco artystycznie. Zmotywowana niepokojem nie tyle o siebie, ale o młodsze pokolenie nie tylko Braci Młodszych -postanowiłam zadziałać ,,duchowo,, w celu uspokojenia niepokojowej sytuacji za wschodnią granicą Polski.
Pierwsze co mi przyszło na myśl, to oczywiście zrobienie/ulepienie, jak w dawnych straszliwych filmach uczono- woskowej laleczki a,la putin i regularne jej myślowe...maltretowanie: obrzucanie wyzwiskami, podszczypywanie, wsadzanie złośliwych szpileczek i polewanie zimną/wrzącą wodą lub w ogóle jej rozgotowanie. Dość szybko jednak się zreflektowałam , bo może trzeba by było cały jego wojskowy sztab ulepić , a może i nawet kremlowski dwór? - postanowiłam więc, że odstąpię od przerastającego moje artystyczne siły -wysiłku.
Potem pojawiła się myśl o unicestwieniu całej federacji rosyjskiej -fizycznie-na mapie. W jaki sposób? Wytnę ich np.z mapy Eurazji i spalę z odpowiednio niepochlebnym słownictwem - coby ulżyć w cierpieniu niepewności .
A może zakleję ich folią?- niech sie uduszą własnym oddechem... Takie i inne złote myśli przychodzą mi czasem do głowy w chwilach artystycznego wzburzonego uniesienia, ale oczywiście odchodzą z kwitkiem. Bo tak to jest, że od myślenia do działania to czasem droga jest długa i najeżona kolcami.
Ale pomysł zdaje się być dobry, bo skoro ,,fizyczne,, możliwości oddziaływania na szczyty wojennie nastawionej władzy są znikome, to pozostaje pokojowo nastawionym obywatelom oddziaływanie duchowe. A że jak wiadomo modlitwa ma różne oblicza- jak na świat przeciwieństw przystało , a nie Raj -to módlmy sie w Wielkim Poście, żeby ich wszystkich pokręciło ....z głodu. Wszystkich to znaczy- tych imperialnych matołów, którzy szermują hasłami bez pokrycia i w imię miłości do :
-nieznanej/niepoznanej im Ojczyzny
- własnych egoistycznych znanych/ poznanych interesów
posyłają na śmierć (nie)znanych/ (nie)poznanych im ludzi i drwią w żywe oczy z tej połowy świata, która się nimi interesuje z różnych powodów. Bo pozostali to przecież mają ich głęboko w doopie. O ile w ogóle wiedzą o ich istnieniu....
Ps. Postanowiłam wiec, że skorzystam z robótek ręcznych i załatwię sprawę szydełkiem....Zestaw do robienia ozdób typu bransoletki, naszyjniki jest równie dobrym sposobem na odreagowanie emocji jak lepienie figur nie zawsze wo(j)skowych.....*
*https://poloniawaxmuseum.com/zakopane/?gad_source=1&gclid=Cj0KCQjwhYS_BhD2ARIsAJTMMQZzNz-YvqXFDYa0ElsGWU6W_MOf14t4qTi_x_gU-8FgWM3ituklolAaAihuEALw_wcB
lub tu:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Figur_Woskowych_Madame_Tussaud_w_Londynie
Otóż to, robótki ręczne odwracają uwagę od polityki, na którą i tak nie mamy wpływu. Te kolorowe bransoletki możesz rozdawać na znak pokoju!
OdpowiedzUsuńObawiam się, że czasy tak się zmieniły, iż nie docenia/zauważa sie wielu rzeczy i drobnych codziennych gestów...bo jest wiele odciągaczy uwagi...
UsuńI ja jestem w beznadziejnym nastroju w związku z tą sytuacją polityczną. Wspominam więc sobie piękne chwile i podróże i spaceruję.
OdpowiedzUsuńFajne te Twoje robótki ręczne. Masz talent w paluszkach.
Kiedyś szydełko i druty przynosiły mi odprężenie. Na zdjęciu - prezent od wnuczki...,,Obroża,, na szyję, którą lubię czasem nosić. To kolorowe gumki.
UsuńOczywiście, że należy skoncentrować się na wizerunku pojedyńczej osoby - motoru całego zła.
OdpowiedzUsuńJuż się szykuję na jutrzejsze wiadomości polityczno-militarne.
Bzdurne myśli przychodzą czasem człowiekowi do głowy, ale i tak wiadomo że problem tkwi głębiej...w historii ( geny, mentalność , świadomość i to co się za nimi kryje/ z nimi wiąże)...
Usuńotóż to!
OdpowiedzUsuńMentalność. Niewolnika, sługi? Czytam: Amerykanie nie mają jaj! Chcą nasze nabyć, ale te są nie myte. Mój problem? Biorę jajca, myję pod bieżącą wodą i wrzucam do garnuszka. Góra dwa. Zanim się woda zagotuje(już wiem z doświadczenia), że są w sam raz na miętko spreparowane. Na czczo jedno, cieplusia woda z limonką, a drugie jajeczko służy jako zakąska...I ni chu huu nie mam problemu z brakiem jaj, a co dopiero z Amerykańcami... .
Każdemu coś brak na tym świecie-jaj, amunicji, żołnierzy, piniendzy, świeżego powietrza, rozumu, czy zdrowego rozsądku-nie mój problem! Tylko dyferencjał zawracają. Na zdrowie! Ho, ho 9 rano już! Zapalić, przemyć otwór gębowy, no..., tyle czasu o jajach. No bez problemów życzę i siup z rana na apetyt.
mroczny
Można i tak. Co kto lubi...
Usuńwudu nie działa...od lat uprawiam. a zestaw całkiem fajnre mozżliwości upustu daje :-)
OdpowiedzUsuńWnuczka ma czasem zajęcie...Obcowanie z kolorami i koncentracja dobrze jej zrobi...
Usuńczas na wude od szeptucha, jak bolą zęby...
OdpowiedzUsuńmroczny
Ale jest taki przepłukiwacz do zębów...bezalkoholowy. Ale nie wszystkim chyba służy...?
UsuńSąsiadka płucze zęby w szklance. Wolę ją bez zębów, jednak. Ostatnio zaproponowała mi koktajla bezalko w identycznej. Wie, że się rozluźniam z lekka po takim gęstszym płynie... Ale ona ma tylko jedną szklankę! Zrezygnowałem ze ściśniętymi otworami, tylko bąble mi nosem poszły..., nie jestem obrzydliwy
OdpowiedzUsuńmroczny
To tragedia z tymi bąblami...z jednej strony, a z drugiej- możesz gazować do oporu...
Usuń