25 marca 2025

W artystycznie modlitewnym amoku.

 Nie powiem/napiszę że jestem wkurzona, bo to nie tak, ale niepewność jutra w związku z sytuacją miedzynarodową- nie działa na mnie motywująco. I teraz zaprzeczę sobie......Działa na mnie motywująco artystycznie. Zmotywowana niepokojem nie tyle o siebie, ale o młodsze pokolenie nie tylko Braci Młodszych -postanowiłam zadziałać ,,duchowo,, w celu uspokojenia niepokojowej sytuacji za wschodnią granicą Polski.

 Pierwsze co mi przyszło na myśl, to oczywiście zrobienie/ulepienie, jak w dawnych straszliwych filmach uczono- woskowej laleczki  a,la putin i regularne jej myślowe...maltretowanie: obrzucanie wyzwiskami, podszczypywanie, wsadzanie złośliwych szpileczek i polewanie zimną/wrzącą wodą lub w ogóle jej rozgotowanie. Dość szybko jednak się zreflektowałam , bo może trzeba by było cały jego wojskowy sztab ulepić , a może i  nawet kremlowski dwór? - postanowiłam więc, że odstąpię od przerastającego moje artystyczne siły -wysiłku.

Potem pojawiła się myśl o unicestwieniu całej federacji rosyjskiej -fizycznie-na mapie. W jaki sposób? Wytnę ich np.z  mapy Eurazji i spalę z odpowiednio niepochlebnym słownictwem - coby  ulżyć w cierpieniu niepewności  .

 A może zakleję ich folią?- niech sie uduszą własnym oddechem... Takie i inne złote myśli przychodzą mi czasem do głowy w chwilach artystycznego wzburzonego uniesienia, ale oczywiście odchodzą z kwitkiem. Bo tak to jest, że od myślenia do działania to czasem droga jest długa i najeżona kolcami.

Ale pomysł zdaje się być dobry, bo skoro ,,fizyczne,, możliwości oddziaływania na szczyty wojennie nastawionej władzy  są znikome, to pozostaje pokojowo nastawionym obywatelom oddziaływanie duchowe. A że jak wiadomo modlitwa ma różne oblicza- jak na świat przeciwieństw przystało , a nie Raj -to módlmy sie w Wielkim Poście, żeby ich wszystkich pokręciło ....z głodu. Wszystkich to znaczy- tych imperialnych matołów, którzy szermują hasłami bez pokrycia i w imię miłości do :

-nieznanej/niepoznanej im Ojczyzny 

- własnych egoistycznych znanych/ poznanych interesów  

posyłają na śmierć (nie)znanych/ (nie)poznanych im ludzi i drwią w żywe oczy z tej połowy świata, która się nimi interesuje z różnych powodów. Bo pozostali to przecież mają ich głęboko w doopie. O ile w ogóle wiedzą o ich istnieniu....


Ps. Postanowiłam wiec, że skorzystam z robótek ręcznych i załatwię sprawę szydełkiem....Zestaw do robienia ozdób typu bransoletki, naszyjniki jest równie dobrym sposobem na odreagowanie emocji jak lepienie figur nie zawsze wo(j)skowych.....*

*https://poloniawaxmuseum.com/zakopane/?gad_source=1&gclid=Cj0KCQjwhYS_BhD2ARIsAJTMMQZzNz-YvqXFDYa0ElsGWU6W_MOf14t4qTi_x_gU-8FgWM3ituklolAaAihuEALw_wcB

lub tu:

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Muzeum_Figur_Woskowych_Madame_Tussaud_w_Londynie

14 komentarzy:

  1. Otóż to, robótki ręczne odwracają uwagę od polityki, na którą i tak nie mamy wpływu. Te kolorowe bransoletki możesz rozdawać na znak pokoju!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że czasy tak się zmieniły, iż nie docenia/zauważa sie wielu rzeczy i drobnych codziennych gestów...bo jest wiele odciągaczy uwagi...

      Usuń
  2. I ja jestem w beznadziejnym nastroju w związku z tą sytuacją polityczną. Wspominam więc sobie piękne chwile i podróże i spaceruję.
    Fajne te Twoje robótki ręczne. Masz talent w paluszkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś szydełko i druty przynosiły mi odprężenie. Na zdjęciu - prezent od wnuczki...,,Obroża,, na szyję, którą lubię czasem nosić. To kolorowe gumki.

      Usuń
  3. Oczywiście, że należy skoncentrować się na wizerunku pojedyńczej osoby - motoru całego zła.
    Już się szykuję na jutrzejsze wiadomości polityczno-militarne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bzdurne myśli przychodzą czasem człowiekowi do głowy, ale i tak wiadomo że problem tkwi głębiej...w historii ( geny, mentalność , świadomość i to co się za nimi kryje/ z nimi wiąże)...

      Usuń
  4. otóż to!
    Mentalność. Niewolnika, sługi? Czytam: Amerykanie nie mają jaj! Chcą nasze nabyć, ale te są nie myte. Mój problem? Biorę jajca, myję pod bieżącą wodą i wrzucam do garnuszka. Góra dwa. Zanim się woda zagotuje(już wiem z doświadczenia), że są w sam raz na miętko spreparowane. Na czczo jedno, cieplusia woda z limonką, a drugie jajeczko służy jako zakąska...I ni chu huu nie mam problemu z brakiem jaj, a co dopiero z Amerykańcami... .
    Każdemu coś brak na tym świecie-jaj, amunicji, żołnierzy, piniendzy, świeżego powietrza, rozumu, czy zdrowego rozsądku-nie mój problem! Tylko dyferencjał zawracają. Na zdrowie! Ho, ho 9 rano już! Zapalić, przemyć otwór gębowy, no..., tyle czasu o jajach. No bez problemów życzę i siup z rana na apetyt.
    mroczny

    OdpowiedzUsuń
  5. wudu nie działa...od lat uprawiam. a zestaw całkiem fajnre mozżliwości upustu daje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wnuczka ma czasem zajęcie...Obcowanie z kolorami i koncentracja dobrze jej zrobi...

      Usuń
  6. czas na wude od szeptucha, jak bolą zęby...
    mroczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jest taki przepłukiwacz do zębów...bezalkoholowy. Ale nie wszystkim chyba służy...?

      Usuń
  7. Sąsiadka płucze zęby w szklance. Wolę ją bez zębów, jednak. Ostatnio zaproponowała mi koktajla bezalko w identycznej. Wie, że się rozluźniam z lekka po takim gęstszym płynie... Ale ona ma tylko jedną szklankę! Zrezygnowałem ze ściśniętymi otworami, tylko bąble mi nosem poszły..., nie jestem obrzydliwy
    mroczny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tragedia z tymi bąblami...z jednej strony, a z drugiej- możesz gazować do oporu...

      Usuń