04 czerwca 2025

Takie tam bajdurzenie o byciu po drugiej stronie.

 Nadszedł czas by odkryć tajemnicę pojawienia się człowieka na ziemi. Pamięć sięgnęła najgłębszych komórek ciała i zamieszkujacego je materiału genetycznego i otrzymałam taki oto obraz:

Dawno, dawno temu ziemię zamieszkiwały wszystkie niezbędne dla funkcjonowania ekosystemu składniki. Na górze* postanowiono, że piękną planetę należy wzbogacić dodając swoje ,,trzy grosze,,. Tymi przysłowiowymi groszami był gen ciekawości zwany szumnie w naukowych kręgach Ufockich naukowców- świadomością. Posługując się robotem a,la współczesny Da Vinci rozpoczęto ingerencję w żywy organizm ziemi. To co zapamiętałam, będąc niczym , to migające światełka, w różnych kolorach i boskie Oko....kamerki, która nas ciagle obserwuje z kosmosu.

Od tamtej pory minęły eony lat świetlnych w trakcie których wszystko wokół zaczęło ewoluować w rozmaite kształty, wypiętrzając góry, tworząc rzeki,oceany i atmosferę oraz podstawowe gatunki zwierzęco- roślinne . Kolejne ingerencje Ufoków w materiał genetyczny małp, zwanych przez nas obecnie człekokształtnymi przyniosły oczekiwany efekt. Na świecie pojawił się człowiek ze swoją świadomością-na miarę ówczesnej cywilizacji pierwotnej.

Świadomość pchnęła go na poszukiwanie rozwiązań mających na celu ułatwienie sobie zdobywania jedzenia i zaspokojenia podstawowych potrzeb w terenie. Wraz z ewolucją genu świadomości który pcha ludzkość do działania, zanikają pierwotne instynkty. W tym te związane z wyczuwaniem zagrożenia, kto jest właściwym partnerem do związku i czy dane miejsce sprzyja zasiedleniu. Człowiek traci intuicję na rzecz wiary, wiedzy i innych ideologii. W ten sposób oddala się od Natury, z której pochodzi . Traci swoje korzenie. Utrata pierwotnych instynktów obronnych prowadzi do rozbudowy ego, które wytwarza sztuczne mechanizmy obronne przydatne w świecie w jakim przychodzi mu indywidualnie żyć. W ten sposób ludzkość podąża powoli w stronę samozagłady, a boskie Oko kamerki  ...obserwuje własny nieudany eksperyment biologiczny....z kosmosu. Przeżyją czy się wybiją? Ingerować ponownie czy dać im wolną rękę?

Ps.To nie był sen....po prostu zmniejszyłam się do poziomu neutronu  komórki jajowej i obserwowałam z drugiej strony jak pracuje kosmiczny robot da Vinci. Rąk nie widać, bo cóż można widzieć będąc neutralnym ładunkiem elektrycznym? a jedynie punkty, a i oświetlenie na sali operacyjnej może kojarzyć się z latającym spodkiem, tak samo zresztą jak.... lampka do prowadzenia vloga.





6 komentarzy:

  1. padam, padam...
    po dwóch zdaniach. Wykończył mnie dziś absynt z limonką, trzy brevety i nadchodząca burza. Po drodze liznąłem loda truskawkowego, a na chawirze porcję pikli..., no i kapito bandito.
    Ale, ale- ostatnio odkryli pochodzenie Piastów i tu sensacja! Żadne Germany, Normany, czy inna bandyterka wikingowska-pochodzenie piktyjsko-madziarskie...dobre co? Szkoci i Węgrzy jakby to zwykły lajkonik skumał. No i burza, a tu się gotują kolanka na galaret i chyba się wywar nie skwasi do jutra...na ra. Nie wrzuciłem warzyw...
    Drin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak widzę -paluszkami jeszcze przebierasz...więc jest dobrze,apetyt dopisuje i chęć do zdobywania wiedzy....nic tylko brać... razem z galaretą i kolankami :-)

      Usuń
    2. czasami mam lęki...
      czuję, że ktoś/coś mnie prześladuje, bacznie śledzi... Nie jest to Oko Proroka, ale śmigając po trotuage'u ze ściśniętymi ze strachu pośladkami jest no komforte. ale stało się. Owszem, zdarzyło się wypić małpkę i zrobić siku pod kamerką na parkingu, ale żeby od razu mandat i 3 punkty karne! Skandal! nie zapaliła mi się lampka, a kamerka mrugała raczej przyzwalająco gwarantując bezpieczeństwo-oszustka!
      Drin

      Usuń
    3. A tyle razy pisałam, że subiektywna ocena czegoś nie jest prawdą obiektywną! To i Ci się dostało- z powodu zaufania do własnego subiektywizmu....Ech, skąd ja to znam....

      Usuń
  2. Od razu, nieudany eksperyment. Zależy kto na to patrzy pesymista czy optymista , a może totalny olewus. Takiemu to wszystko jedno dokąd zmierzamy. Nie ingeruje. Zwisa mu, bo myśli że: " Dorośli przecież są. Nie mieszam się do spraw dorosłych. Dostali klucze i niech się urządzają."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Aniu. Ty to potrafisz zmotywować....Wisi nade mną jeszcze w pamięci ( i na blogu) Twój komentarz, który czeka na rozwinięcie , teraz też dałaś do pieca. Chyba zbiera mi się na coś ,,z grubej rury,,, bo i komentarz R.(https://wposzukiwaniuzapachu.wordpress.com/2025/06/04/gdy-opadnie-kurz/) dołożył kilka rozżarzonych węgielków...

      Usuń