Nadeszła wielkopomna chwila. Premiera pierwszego gniota deserowego. Wszelkie słowa krytyki proponuję zachować dla siebie. Tutaj święci się tylko triumfy. Nawet dekoracja została położona. Smacznego będzie potem...
W następnym wpisie dodatek specjalny. ;)
Dotrwałem do końca serialu, ale w trzecim odcinku straciłem do niego serce... Teraz czekam na dodatek specjalny, bo może w sklepie byłaś?
OdpowiedzUsuńTak czułam, że film ma znamiona horroru...i dla sercowców powinnam zamieścić odpowiednie ostrzeżenie.
UsuńW sklepie byłam, i owszem ...Nabyłam, i owszem...
Prawie telenowela, ale porcje spore, największy głodomór będzie zadowolony!
OdpowiedzUsuńDowcipnie i nietypowo:-)
jotka
Prawie się ulewało, ale skoro ,,na bogato,,...to musiałam dobrać odpowiednio małe naczynia. Czasem mniej znaczy więcej, hi,hi :)
Usuń