Nie ma lekko. Znów chodził za mną post o jedzonku. Jeszcze jednym z tych będących w spisie dań zakazanych, zwłaszcza przy niektórych schorzeniach. I chociaż mamy dość bogatą ofertę leków, suplementów, i innych wspomagaczy trawienia / przyswajania ponadwymiarowych dobrodziejstw, które mają za zadanie znormalizować rozbuchane ego ulubionych deserów, to najskuteczniejszą metodą leczniczą jest jedzenie z zamkniętymi ustami i np.otwartymi oczami czy nozdrzami. Idąc za głosem cienia natury zwanego też diabłem za skórą, postanowiłam kolejny raz podjąć się zbiorowego? wirtualnego żywienia. Tym razem nie w piśmie lecz w filmie. I do tego będzie to film odcinkowy, także na raz wspomnianego deseru się nie zje. Przy okazji nie omieszkam postawić się pod ścianką jak na postną celebrytkę przystało, żeby było wiadomo- kto jest twórcą i wykonawcą. I będę oczywiście ''zrobiona''.
Po kilku zdaniach wstępu- zacznę od zdjęć na ściance. To taka przyczepka ( trailer) na przystawkę, bo nie wiem czy kawę zdążę podać. Ślinkę można już zacząć przełykać....
Na ściance, powyżej, a poniżej ...zrobiona własnoręcznie;
i podrasowana naklejkami
Jeśli chodzi za Tobą post to nie widzę tu wiele miejsca na jedzenie.
OdpowiedzUsuńA bo pościłam, żeby zjeść i stąd to sformułowanie...
UsuńDawaj śmiało, kwiaty i jedzonko, to najlepsze tematy...niezależnie od poglądów.
OdpowiedzUsuńO, sorki za opóźnienie. Zerknęłam do komentarzy od wewnątrz, a nie od zewnątrz- jak zwykle na stronę, i znalazłam .
UsuńTak, jest sporo dziedzin łączących ludzi, warto z nich korzystać. :)
Fotki dodałaś chyba później, piękne masz włosy:-)
Usuńjotka
Tak, później, bo skoro już wspomniałam o ściance, to uzupełniłam. Zdjęcia miałam już wcześniej zrobione, ale zabrakło mi czasu na ich przesłanie i dodanie.
UsuńPołączysz post i jedzonko w jednym? Toż to godne Nobla będzie. Ależ leci mi już ślinka, nie nadążę przełykać...
OdpowiedzUsuńŚwięta za pasem, więc trzeba zadbać o ten pas...żeby w poście było co zrzucać...
Usuń