18 października 2023

Z notatnika problematycznej babci.

 Nie ma lekko. Gdyby nie kawa, a raczej zbierane z pietyzmem  fusy, to nie wiem czy bym się zdecydowała na mycie głowy. Taka czuję się chwilami zmęczona, że tylko myśl o kawowym obdzieraniu ze skóry jest w stanie zmobilizować mnie do całościowej kąpieli. Bo codziennie to lecę tylko kawałkami. Tymi które aktualnie waniają najbardziej. A ponieważ więcej czasu jest gdy wstanę o 4-tej rano to wtedy już od  świtu mam zmytą głowę . A jak jeszcze ,przez przypadek, ktoś- coś dołoży w ciągu dnia, to w ogóle - padam z nóg i do tego na twarz, zamiast na plecy, więc makijażu ,od dłuższego czasu, unikam jak ognia.

Chcąc uniknąć też ,,wiecznego leżakowania,, przed wyznaczonym mi odgórnie czasem, powinnam zabezpieczyć się we właściwy sposób. Oczywiście dostosowany do indywidualnych potrzeb: nie otwierać skrzynki pocztowej, nie odbierać telefonów, nie słuchać/czytać/ oglądać wiadomości , unikać wszelkich kontaktów międzyludzkich i , broń boże, nie robić żadnych ekscytująco-wykańczających rzeczy.  I pomyśleć, że niektórzy mają  już od urodzenia we krwi, tą dbałość/ niedbałość o siebie, a inni dopiero się  tego uczą.

Ale wniosek nasuwa się niejeden: czasem dobrze jest być nieukiem lub wagarować na lekcjach życia, bo nic tak , w gruncie rzeczy , nie wkurza jak... przesyt/ niedosyt. I z jednym i z drugim trzeba coś zrobić. A jak się już  wyleniło i wyliniało zawczasu, to zwykle zostawia się to co jest i pozostaje tylko jedno: machnąć na wszystko ręką....

Ale to też (z czasem) może być problem...

8 komentarzy:

  1. Golę łeb na łyso, zostawiam tylko brwi i rzęsy. W nosie i uszach też zostawiam włoski.
    Jeden włos z brwi sięga mi aż do brody, czasami wchodzi mi między zęby, ale co mi tam. Nie jestem obrzydliwy. Nawet ja mi się wtryniał do ust cały mechacz-nie plułem, delikatnie żułem te aromatyczne kędziorki. Takie smaki i zapachy mnie nawet pobudzają..., czy to normalne jest?
    Młot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzielić włosa na czworo nie będę, więc Ci nie odpowiem . Trycholog prawdę Ci powie. A broda jaka? wygolona do cna czy hodujesz podkład pod balsamy, olejki i jedwab nabłyszczający?

      Usuń
    2. Wygolona.
      Rano jem kawał chleba razowego z domowym szmalcem, a tłuszcz z ust wcieram w twarz. Bez skwarek.
      Za uszami nacieram się oldspajsem(prezent), kiedyś był to sok z ogórków kiszonych. Oldspajsa dostałem jakieś 5 lat temu, to używam, a sok na zapojkę idzie.
      Młot

      Usuń
    3. Widzę, że szmalcownik nie lada w moje skromne progi zawitał, a ja wyczesana i pachnąca. Ot taki pech!
      Dobry użytek z soku robisz, dziecko drogie, a Stare Przyprawy ( sic!) to dobry afro-dyziak. Tak mówi księga mądrości,, afro-mental''

      Usuń
    4. Wyczesana, pachnąca i nie depilowana! Jeny!
      Preferuję czarnule z leciutkim zarostem pod nosem i owłosionymi nogami. Piegi mi nie stanowią. Zawsze mnie ciąągło do starszych ode mnie i dojrzałych, doświadczonych życiowo kobiet-lubię być małym chłopcem w krótkich spodenkach z szelkami. Do piersi przytul psa...
      Młot

      Usuń
    5. To straszne. Wydało się. Właśnie widzę, że podążasz za mną trop w post i znowu trop.
      Nie wpisuję się w Twoje wyobrażenie, bo mi sporo brakuje, a tak poza tym co ja biedna zrobię z drugim psem? Ale żeby tylko to...Znowu niańczenie i trud wychowawczy w nadgodzinach? O nie!

      Usuń
  2. Na samą myśl "połkłem" literkę, a przed monitorem chyba ślinę.
    Młot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, literę (od)znalazłam , ale co Tobie chodzi po głowie prócz łysinki to nie wiem. Ślinotok z pewnością da się czymś zatamować...a jak nie to ewentualnie śliniaczek z torebki foliowej lub rynienkę z opakowania po keczupie/sosie do dań szybkiej obsługi ,polecam. Jako po(d)ręczny sprzęt ochrony...osobistej.

      Usuń