31 października 2023

Marzenie głowy na karku...

...albo marzenie ,, ściętej głowy,,.

 Jestem połowicznie uszczęśliwiona, bo nic nie zapowiadało, że trzeba będzie się dzisiaj wykąpać po całości. Ot, taka mała niespodziewana przyjemność. Nic to, że wymuszona, ale relaks prawie poranny był. Wizja przyszłości nabrała kształtów niemalże rubensowskich, znaczy - można pisać. Czas też chwilowo nie stanął na przeszkodzie, więc...

Po przydługim wstępie majacym wprawić mnie w trans , zobaczyłam wreszcie ...co? 

 Pospolite ruszenie z krzeseł niemalże całej administracji państwowej rozmaitego szczebla urzędniczego . Jedno państwo- jeden inteligentny mózg, który ma w głowie w poszczególnych szufladkach wszystko zapisane, co tylko człowiek zdołał wymyślić w kwestii zarządzania poszczególnymi dziedzinami życia. Wszystkie przepisy w małym paluszku. Zarządza wszystkimi komputerami, w które wyposażeni są wszyscy bez wyjątku. 

A jak funkcjonowało by państwo? 

Pracownicy administracyjni biegle obznajomieni z komputerem musieli by ruszyć w trasę do swoich podopiecznych w terenie, aby korzystając ze swoich umiejetności i wiedzy, wysłać w siną dal do Mózgu nad Mózgami pismo z prośbą taką czy siaką czy wypełnić wniosek o założenie rodziny  z prośbą o dobór odpowiedniego, pasującego do profilu psychologiczno-zdrowotnego partnera tudzież o wskazanie bezpośredniego rozwiązania jakieś sytuacji.

Jednym słowem biurokracja przeniosła by się z urzędów do prywatnych komórek mieszkalnych i grzanie krzeseł i picie kawki odbywało by się u petenta. W oczekiwaniu na rozporzadzenie od głównodowodzącego i wszechwiedzącego systemu można by było bez nerwów prowadzić biurkowo-towarzyskie życie urzędnika socjalnego z petentem, bez nerwów, że ktoś czegoś nie dopilnował, nie wiedział, zapomniał o przepisie czy w ogóle zajmował nieodpowiednie stanowisko.

 Wszak Sztuczna Inteligencja raczej nie kierowała by się osobistymi sympatiami i antypatiami, więc wszelkie celowe pomyłki i złośliwe wykluczenia można by było do lamusa przenieść.

Jest, niestety , jeden mały/duży szkopuł....za Sztuczną Inteligencją stoi człowiek...


6 komentarzy:

  1. Na ja to podziękuję, urzędnik u mnie na kawce?
    Słaba przyjemność, ale dla urzędników jaka oszczędność!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tych czasach pewne rzeczy nie wchodzą w grę na masową skalę. Marzenie ,,ściętej głowy,, podałam soute, bez ubranka zewnętrznego, np. zmiana sposobu myślenia i podejścia do otoczenia u wszystkich -na tym etapie rozwoju jest konieczna ( prawie jak skóra dla ciała, by wszystko trzymać w kupie, itd. inne warunki konieczne, które musiałyby zaistnieć...

      Usuń
  2. Jeden centralny mózg i władza - to już przerabialiśmy, bez komputerów i bez inteligencji, ale to nie te braki były powodem porażki.
    Istotną cechą inteligencji jest rozproszenie - zaprogramowanych jest tylko kilka podstawowych zasad - podobnie jak w ławicy ryb czy stadzie wędrujących ptaków, reszta to wynik zastosowania dostępnej wiedzy do lokalnych okoliczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mózg nad mózgi - jak wiadomo to nie jeden lecz wiele systemów połączonych które funkcjonują jak napisałeś w rozproszeniu, ale składają się w całość. Ile cegieł- taki dom. Wolałabym, żeby ten kto stworzył wnioski, formularze itp. dokumentację dla petentów w poszczególnych dziedzinach- sam je wypełniał. A odpowiedź dawała Sztuczna Inteligencja w oparciu o zgromadzone dane. Ale mowy oczywiście nie ma o jakiejkolwiek prywatności jeżeli chodzi o strefę życia społeczno-podatkowo -itd. co tam jeszcze potrzebne by było. Nie wiem, bo daleko mi do SI.

      Usuń
  3. "Po całości kąpu-kąpu..."
    Owego czasu wykonywałem swoim sąsiadkom usługę specjalistyczną-mycie(a raczej szorowanie plecków). Z czasem wymagania wzrosły-masaże, nacieranie, balsamy, kremy i ho,ho...
    Po latach zrezygnowały z randek itede...
    Potrafiły się zrewanżować, załatwiały zakupy, robiły opłaty, sprawy urzędnicze ...komputery nie umyją plecków..Szkoda gadać.
    Młot

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ale przecież skoro są pieski, kotki i inne kelnerki, że nie wspomnę o innych ,,robocopach,, i łazikach , więc...wszystko jest możliwe. Ale może chodzi o ludzką nieprzewidywalność w kontaktach, a nie tą ułożoność aż do znudzenia?)

      Usuń