12 stycznia 2023

O zaspokajaniu potrzeb i fortunie, która prawem się toczy.

 Nie żebym była czepliwa, ale okazuje się, że jednak jestem. Wszak jakiś punkt zaczepienia w tej rzeczywistości musi być. Jeżeli by go nie było, to unosilibyśmy się jak duchy w zaświatach    latalibyśmy  jak gołębie na niebie , albo jeszcze lepiej/ gorzej,  jak ...jastrzębie. Niekoniecznie jak te z wypasionym kontem bankowym, ale wygłodzone i polujące na wspomniany drób czy co tam wpadnie w pazury. 

Ale wracając do punktu zaczepienia. Dla wielu ludzi jest nim dekalog* (zbiór podstawowych nakazów moralnych obowiązujących pierwotnie wyznawców judaizmu, a następnie przyjęty w zmienionej formie przez chrześcijan.......Na płaszczyźnie historycznej w Dekalogu można zaobserwować pewne treści pojawiające się również w 42 negatywnych oświadczeniach oraz kulcie egipskiej bogini Maat.)

Ciekawe jest to, że Wiki przedstawia dekalog w kilku odmianach. Np. w kościele protestanckim, katolicką wersję katechetyczną,  w księdze Mormona, w Koranie ( aż dziwne/ wcale nie dziwne, że tyle podobieństw, a tak różna otoczka).

Dla przypomnienia ( wersja kk): 

  1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
  2. Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.
  3. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
  4. Czcij ojca swego i matkę swoją.
  5. Nie zabijaj.
  6. Nie cudzołóż.
  7. Nie kradnij.
  8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
  9. Nie pożądaj żony bliźniego swego.
  10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest.


I tak sobie pomyślałam, że mimo upływu wieków powyższe przykazania zdają się być ciągle aktualne i stanowić punkt zaczepienia dla człowieka, ale..... 

Wraz z rozwojem cywilizacji powstało wiele innych dekalogów na potrzeby poszczególnych grup społecznych/ zawodowych/ państw ( konstytucje) czy  nawet indywidualne osobnicze dekalogi i systemy wartości.  W ten to sposób dokonała się magia :  nagle to co było zawsze białe stało się czarne. I nie  z powodu upływu wieków i licznych zmian klimatycznych, ale z powodu tzw. rozwoju "cywilizacyjnego" człowieka. 

I tak się zastanawiam, w obliczu zachodzących zmian i obowiązującego prawa ,czy przypadkiem cywilizacja to nie było to co było dawniej, a teraz mamy do czynienia z czymś jej przeciwnym?  Czy przypadkiem  nie wracamy do epoki kamienia łupanego, ale już nie za pomocą za pomocą kijka, siekiery i bejsbola , ale za pomocą innych bardziej zaawansowanych technologii "cywilizowanego " świata? 

 Jak wiadomo, fortuna kołem się toczy, więc i historia Ziemi/ ludzkości też musi zatoczyć swoje koło. 

Także tego, no....wiadomo już dlaczego tak ważne jest kultywowanie tradycji....( podstawowej) Pierwowzór- dekalog jest biały/ czysty ( korzenie/ podstawa), ale  jego  wyrośnięte i nieprzycinane drzewo  genealogiczne ( drzewo wiedzy dobra i zła indywidualnego/ grupowego? )już niekoniecznie.

 Na tej podstawie postanowiłam podzielić ludzi na:

a. Białych czyli tych związanych z podstawą ( korzeniami)

b. Czarnych , czyli tych związanych ze stworzonymi na własne subiektywnie egocentryczne potrzeby a'la dekalogami

" KILKA INFORMACJI O PRAWIE DAWNYM**
Prawo sięga odległych początków rozwoju ludzkości. Badania archeologiczne pozwalają najwyżej na ustalenie, kiedy pojawiły się pierwsze pomniki prawa pisanego. Między okresem, w którym panowało przeważnie prawo zwyczajowe, a pierwszymi pomnikami prawa pisanego istnieje jednak cała epoka. Prawo wywodzi się m.in. ze zwyczajów kształtujących się kiedyś w małych grupach społecznych, np. w rodzinie, a następnie przenoszonych na większe zbiorowości ludzkie, jak osady, plemiona, rody. Zwyczaje mające początkowo charakter niesformalizowany i spontanicznie stosowanych reguł zachowania się, w mirę ich upowszechniania stawały się obowiązującymi zasadami postępowania, na których straży coraz częściej stała już sankcja przymusu wyrażanego w różnej formie."

Jak ma się Białe do Czarnego? Zdają się być w opozycji, ale przyczyna tego tkwi przecież nie w samym prawie, ale w ... człowieku. 

Czyżbyśmy mieli zatem do czynienia z powolnym upadkiem ludzkości  na co wskazuje taki a nie inny rozwój prawa?  Wszak jacy ludzie/ jaka cywilizacja takie prawo. 

BO przecież człowiek wszystko tworzy pod kątem zaspokojenia...  swoich potrzeb...


*https://pl.wikipedia.org/wiki/Dekalog

**https://sciaga.pl/tekst/42077-43-historia_prawa_i_podstawowe_pojecia_prawne

12 komentarzy:

  1. Całe szczęście, że można mówić fałszywe świadectwo żeby pomóc bliźniemu swemu. To nie raz ocaliło mi skórę i paru moim bliźnim też ocaliło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo to tak w tym życiu jest, że skoro wszystko kołem się toczy, to musi i czarne białym być!
      Postuluję aby powstał nowy tradycyjny zawód:" szukanie dziur w całym...Boja na profesora!

      Usuń
    2. Tfu...prezydenta. A nazwa zawodu to "poszukiwacz zaginionej arki"...

      Usuń
    3. Czepiasz się, W temacie, ja tylko cieszę się, że ósme przykazanie jest też mądrze skonstruowane.

      Usuń
    4. Ano, czegoś trzeba się trzymać...

      Usuń
  2. prawo powstało po to żeby chronić słabych przed chęcią mocnych. i coraz bardziej wypacza się bo ludzie nauczyli się ze słabości czynić moc. i teraz widać to na każdym kroku - każda mniejszość drze się coraz głośniej i terroryzuje większość. i dostaje wciąż nowe przywileje i coraz więcej miejsca przy dowolnie wyrzeźbionym korycie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę specyfikę stosunków społecznych w dawnych czasach, trudno by mi się było z tym zgodzić - co do przyczyn powstania prawa.
      To jak jest obecnie? może po prostu każdy chce być zauważony? Tylko w jakim celu? Tu może tkwi sedno wołania o prawa dla różnych mniejszości....?

      Usuń
  3. Skondensowałaś w tym wpisie wiele kamieni milowych cywilizacji.
    Kilka miesięcy temu skończyłem książkę Y. Harari - Sapiens, the short history of humankind. On potrzebował prawie 400 stron a rezultat podobny - ta cała wiedza niewiele może nam praktycznie pomóc.
    Kilka refleksji - Harari uważa, że grupa ludzi do około 70-80 osób nie potrzebuje żadnych praw, każdy wie gdzie jego miejsce oraz co i jak robić. Ludzkość przetrwała około 40,000 lat w takiej rozsypce i było w porządku. Powstawanie większych zbiorowisk ludzi to wynik rozwoju rolnictwa. Autor tytułuje to - The curse of agriculture - Przekleństwo rolnictwa.
    Znajduję potwierdzenie w Biblii - Bóg odrzucił ofiarę Kaina, który był rolnikiem,
    Skoro mowa o Bogu i dekalogu...
    Pierwsze przykazanie - nie będziesz miał cudzych bogów przede mną.
    To przykazanie jest w zupełnej sprzeczności z przykazaniami chrześcijaństwa i Islamu, które podkreślają, że jest tylko JEDEN BÓG., chociaż katolicyzm zaplątał to okropnie tworząc TRÓJCĘ Świętą..
    Mnie zaś chodzi po głowie taka fantazją - pamiętamy, że znane nam przykazania to jest już druga wersją.
    Bóg dał Mojżeszowi tablice z przykazaniami, a ten, gdy zobaczył jak się zachowują jego rodacy, roztrzaskał je.
    Wrócił do Boga i napisali od nowa. Według mnie pisanie tego samego nie miało sensu, pierwsza wersja przykazań musiała być znacznie bardziej życzliwa dla ludzi i po doznanym zawodzie autorzy napisali surowszą wersję.
    Radzę wysłać archeologów pod Górę Synaj, przy obecnej technologii powinni znaleźć oryginał.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odniosę się co do refleksji:
      .Powiedziałabym, że powstawanie większych skupisk ludzkich, to raczej skutek
      -potrzeby zaspokojenia poczucia bezpieczeństwa - w grupie łatwiej obronić ( się) teren i wyżywić,
      a potem
      -rozwoju gospodarki "wolnorynkowej" i handlu wymiennego...jako podstawy do utrzymania się przy życiu. Im bliżej inne siedziby tym łatwiej o potrzebne dobra

      Skoro Bóg odrzucił ofiarę Kaina- to stawia to pod znakiem zapytania Jego jako źródło wszelkiej miłości i dobra.
      Skoro jest twórcą wszystkiego, także zatem i Zła, skoro odrzucił ofiarę jednego z maluczkich . I to właśnie było powodem późniejszego konfliktu z Ablem? A może to tylko wierzchołek góry lodowej w relacjach braci?
      Co do istnienia Jednego Boga ....a przykazanie 1-sze: Nie od dziś wiadomo, że ludzie czcili różne bóstwa w różnym okresie i na różnych terenach. Zamiast podporządkować je odgórnie Twórcy starano wyplenić się pierwotne wierzenia w sposób zaprzeczający boskiej Dobroci i Miłości, chociaż z tymi hasłami na ustach toczono boje. Skutki tego są znane . Osiągnięto efekt przeciwny do oczekiwanego. To co miało zniknąć- przetrwało. I stosy nie pomogły.
      Co do technologii i szukania Arki...hmmm....Może nie ma (już) czego szukać? A może...

      Usuń
    2. Trudno generalizować gdyż mówimy o zgrupowaniach ludzi na CAŁYM świecie, w przeróżnych strefach klimatycznych, ale z badań archeologicznych wynika, że przez około 40,000 lat ludzie żyli na tyle dyskretnie, że nie pozostawili po sobie żadnych śladów. Pierwsze ślady rolnictwa mamy z przed około 10,000 lat.
      Podstawowy model egzystencji to było koczownictwo a to oznaczało, bądź gotowy do drogi, podróżuj lekko. To narzucało kontrolę populacji, matka mogła ostatecznie nieść jedno dziecko. Nadmiar dzieci zabijano.
      Większe skupiska dla bezpieczeństwa. .A jakie zagrożenia miała grupa nomadów? Chyba tylko inną grupę nomadów, tu nie bardzo było o co walczyć, jak się nie miało nic, to łatwiej ustąpić.
      Zmienię temat na bardziej boski. Dla mnie interesujące jest, że Żydzi nie upierali się, że jest JEDEN Bóg. Akceptowali wielu bogów, po prostu to oni zostali wybrani przez jednego z bogów, który obiecał im panowanie nad światem.
      Około roku 140, w Rzymie działał niejaki Marcion ( to nie był przodek prezydenta Francji), głosił on, że żydowski bóg, to bożek, jeden z wielu, ten akurat był wyjątkowo złośliwy.
      Ponad tym wszystkim istnieje JEDYNY Bóg, niepoznawalny przez człowieka a Jezus jest zesłanym przez niego prorokiem.
      Natomiast ofiara Kaina. No właśnie, wszyscy go potępiają, ze dał się ponieść zazdrości. A dlaczego Bóg wywołał tę zazdrość?
      Nie ma najmniejszej wzmianki, że Kain zrobił coś złego. Dlaczego odrzucony?

      Usuń
    3. Generalizowanie czasem jest potrzebne tak jak i wyszczególnianie. Wyszczególnianie to patrzenie przez jeden wybrany pryzmat na coś.
      Zbiera mi się na połączenie moich dwóch poprzednich wpisów...
      Dokończę komentarz potem. Chwilowo nie mam możliwości skupienia.

      Usuń
    4. Jakikolwiek tryb życia by nie był, to i tak poddanie się komuś silniejszemu ustawia automatycznie pewną hierarchię. na ile ludzie indywidualnie sobie z tym radzą, próżno szukać odpowiedzi w uogólnieniach.
      Tryb życia ( w tym wypadku koczowniczy - osiadły) z pewnością warunkuje wiele, tak jak i strefa klimatyczna. Dawniej ludzie byli bliżej natury stąd i pewne zachowania , które były nią w pewien sposób uwarunkowane.
      Rozwój cywilizacji i np. znane metody spartańskie...to już nie bliskość z Naturą, ale realizacja innych celów, na potrzeby ówczesnego społeczeństwa i prowadzonej polityki. ( cyt: " Dzieci były własnością państwa. Już od urodzenia o ich losie decydowała rada starszych. Słabe, kalekie porzucano w górach lub zrzucano ze skały. Słabowite dzieci nie nadawały się na wojowników ani na matki[a]." - https://pl.wikipedia.org/wiki/Sparta%C5%84skie_wychowanie )

      Co do boskości- może bardziej w tym całym życiu i wszystkim boskie są Miłość, Dobro ( tzw. uczucia wyższe) , a nie sam człowiek czy bóg, który nimi obdarza innych? A człowiek z natury swej jest subiektywny i dokonuje wyborów na skali ( białe-czarne) w zależności od...wielu różnych czynników.

      Usuń