31 lipca 2025

Nic ciekawego....to tylko towarzysko-domowe ciekawostki.

 I chociaż jest kilka tematów, które zakwitły, kusząc urodą niewypowiedzianych słów,  to muszą swoje odstać/ odleżeć. Np.

-w jakim stopniu człowiek jest w stanie zgodzić sie z innymi, mimo że ma inne poglądy na życie/ siebie/państwo/ okoliczności .

-o czlowieczenstwie i ,wybrańcach losu,,

- grzybki i las muszą poczekać mimo ze sezon trwa...

Odpoczywam...na ptasim łonie i zbieram sie ,,do kupy,,. nadrabiając zaległości towarzyskie, systemowo. Korzystając z wolnego dnia wybrałam sie w gosci- przedpoludniem


-na poltorej godziny i tyleż-po poludniu. ( zdj.nie robiam- moze kiedys?). I znow z pół roku- spokój. 

Do chalupki dotarłam przed 15-ta i resztę dnia poświęciłam na delektowanie sie odglosami dochodzacymi z gara. I chociaż zdjęcie jest z czwartku ub.tygodnia, to gar sie nie zmienil, a jedynie wkładka posiłkowa. 

Dokonałam zakupu, na własną miarę- wiedząc jakie mam potrzeby i znajac wlasne podejscie do gotowania. Niezbędne minimum zaspokajane dotychczas przez ciepłe napoje, zamienilo sie w cotygodniowy rytuał.  Jedno gotowanie- a jedzonka na 3 dni.Programy automatyczne-sporo ułatwiają,  opóźnienie startu jest, utrzymywanie ciepła też. Przepisy ukryte pod kodem QR można ściągnąć telefonem, ale przy zbiorczej metodzie, gotowania,, wszystko co jest pod ręką  i sie nie gryzie,, -pomocnik nie jest potrzebny.

4 komentarze:

  1. Domowe ciekawostki mile widziane. Gar mi znajomy, syn posiada, może ciut inny, ale zasada podobna, życie ułatwia, to fakt.
    Intrygują mnie te liczne herbatki, czy oprócz herbatek i borówek coś jadasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I owszem, ale u siebie w domu, bo takie odwiedziny jak te wspomniane, mają swoją specyfikę. Ciasteczka na talerzyku- symbolicznie,tak jak i borówki, bo chodzi o spotkanie i pogaduchy a nie wyżerkę. Stół-rewelacyjny -mimo że nie w moim stylu.
      Herbatki i owszem-podwojna dawka-dla mnie-bo lubię próbować. Nie śmiałam sie sprzeciwić ,bo przygotowane z namaszczeniem...



      Usuń
  2. "w jakim stopniu człowiek jest w stanie zgodzić sie z innymi, mimo że ma inne poglądy na życie/ siebie/państwo/ okoliczności" -- w takim, w jakim jest mu to potrzebne? Czasami to kwestia praktyczności: zauważ, że np. w blogosferze, osoby, którym zależy na lajkach, które usiłują przyciągnąć na swojego bloga więcej ludzi, ukrywają swoje poglądy polityczne. Praktyczność. W realu jest pewnie podobnie: ludzie udają zgodność poglądów, gdy się im to opłaca lub gdy oczekują od kogoś przysługi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A patrząc z innej strony- może wtedy, gdy przywiązują do czegoś mniejszą wagę niż rozmówcy?
      W jakim stopniu interesowność zdominowała czlowieka indywidualnie/grupowo/państwowo/ itp. można obserwować na sobie /w otoczeniu.Tyle ze pewność w danej chwili można mieć tylko co do siebie...- i w tym momencie przyszło mi na myśl, że to jest ta obiektywna prawda. Chwilowa i do tego jednostkowa.
      Pozdrawiam.

      Usuń