Skoro już weszłam na temat ,,Matki boskiej pieniężnej,, to dobrze by było pociągnąć matuszkę za język, żeby pokazała co jej tam brzęczy w kieszeni. To taki mechanizm, tzw. samoróbka- ciągnę za język i otwiera sie kieszeń. Tak więc poranna modlitwa spacerowa okazała sie skuteczna,a jej wynik wyglada tak:
Państwo jest w stalym konflikcie interesów z obywatelami. Obywatel ciagnie np. kasę w swoją stronę , a państwo w swoją. Mamy więc do czynienia z rozdarciem wewnętrznym w łonie większości państw. Zupełnie tak samo jak w rodzinie czy w pojedynczym czlowieku, który ma dylemat na co wydać posiadane pieniadze: ile odłożyć i czy w ogóle, zainwestować czy nie i jezeli tak to w co, żeby przyniosło zysk.
I chociaż państwo bazuje na tych samych schematach myślowych co czlowiek, bo jest tworem czlowieka, to to nie zmienia faktu, że nie wszyscy chcą/ mogą-czuć sie jego obywatelami w pelnym zakresie. Pełny zakres obejmuje wywiazywanie sie z obowiązków np.podatkowo - płatniczych ,po to by czerpać korzyści z przysługujących praw. Powodów takiej sytuacji tj. niewywiązywania sie i unikania- jest z pewnością wiele . Indywidualnych (osobiste podejście do kwestii państwa jako instytucji i jego roli) jak i wynikających z niechęci do dzielenia sie kasą w ogóle, wtedy gdy nie ma sie bezpośredniej/osobistej kontroli nad jej przeznaczeniem. Inna przyczyna to typowy egocentryzm, myślenie tylko o sobie/rodzinie/ wąskim interesownym kręgu, a reszta ,,niech sie buja,,...
Takie samo podejście może przejawiać też państwo-jako forma organizacji społeczeństwa na danym terenie. Zróżnicowane podejście do różnych spraw międzynarodowych jest uzależnione od stopnia zgodności owych z indywidualnym egocentryzmem państwowym.
Osobisty egocentryzm państwowy jest ,na forum międzynarodowym, reprezentowany przez wybrany przez obywateli rząd i prezydenta, czyli bazuje na ,,wygranych,, w wyborach ugrupowaniach politycznych.
Na ile polityka zewnętrzna i wewnętrzna państwa idzie po naszej myśli - zależy od stopnia zgodności egocentryzmu państwowego z naszym egocentryzmem jednostkowym/rodzinnym/jakiejś grupy społecznej.
Brak zgodności pomiędzy tymi składowymi życia codziennego tj. człowiekiem i jego (wy)tworem, zwanym państwem- w danej chwili/ w jakimś przeciągu czasu- jest przyczyną niezadowolenia jednostek/większych grup. Manifestowanie tego niezadowolenia przybiera różne formy, których skutki ponosi państwo , czyli społeczeństwo zamieszkujace teren, który ograniczają wytyczone wcześniej granice.
Czyli, jak by nie patrzeć- biczujemy samych siebie i nawzajem. I do tego regularnie...z różnych okazji.Taki kociokwik. Przecież państwowo też trzeba odpokutować za............................własną historię?
Posłowie toną w długach. Pieniądze z Sejmu idą na spłatę rat. Kredyty, poręczenia i pożyczki ...
OdpowiedzUsuńMilionowe długi posłów. Oni żyją na kredyt spłacany przez obywateli... stąd wyścig "szczurów" do koryta.
https://www.fakt.pl/pieniadze/milionowe-dlugi-poslow-sprawdzilismy-kto-z-parlamentarzystow-ile-jest-winien/rs4kgjj
Nie znam sie na sprawach bankowych-wiec nie bede sie wypowiadać.
UsuńUpraszczając: jak dla mnie państwo które jest zadłużone-nie jest wolnym. Ale ....tu można snuć dalsze teorie...
Zadłużony człowiek-też .Ale jak komuś z tym dobrze-to jego sprawa. Gorzej gdy ktoś kogoś wkręca w kredyty itd.
Ile Polski zostalo? Być moze tylko tyle ile na mapie geograficznej i tyle ile komu w duszy gra pojęcie,,polskość,,- bez względu na miejsce urodzenia i narodowość w papierach.
Polska nie jest odosobniona w swych długach,jest tylko kwestia- wobec kogo....i jakie to ma teraz czy jakie będą potem tego skutki.
Rozumiem kontekst - w jakim piszesz- zadłużenie w bankach, w ktorych pieniadze i obywatele sa głównymi,,akcjonariuszami,,. Brak splaty kredytow pociaga za sobą upadlosc bankow, ktore na maja odpowiedniego zabezpieczenia w przypadku nie splacenia zaciagnietych pozyczek/kredytow....A ,,akcjonariusze,, mający tam rachunki, mogą zostać z niczym....
UsuńCi ktorzy wiedzą jak sie poruszać w przepisach prawnych, a raczej lukach- korzystają lub nie ( kwestie moralno-etyczne)...
Przekrety sa na roznych poziomach rzeczywistosci i od czlowieka zależy czy bawi się w te klocki i w jakim zakresie.
Dostawali ponad 160 tys. miesięcznie. Tak zarabiali prezesi i zarządy państwowych spółek...
OdpowiedzUsuńniektórzy prezesi zarabiali średnio ponad 160 tys. zł miesięcznie i ustępowali tylko Hincowi z Azotów z zarobkami blisko 200 tys zł miesięcznie.
te kominy płacowe były ongiś ograniczone; a obecnie...?
Ile tak naprawdę emeryt dostaje "na rękę"?
Wyliczenie kwoty netto z minimalnej emerytury wygląda następująco:
Kwota brutto: 1878,91 zł
Składka zdrowotna (9 proc.): 169,10 zł
Kwota netto ("na rękę"): 1709,81 zł
W większości przypadków osoby pobierające najniższą emeryturę są zwolnione z podatku PIT. Dzieje się tak, ponieważ ich dochód mieści się w limicie 2500 zł brutto miesięcznie, bo tyle właśnie wynosi roczna kwota wolna od podatku (30 tys. zł podzielone przez 12 miesięcy).
Pół miliona emerytów i rencistów ma minimum,a prawie drugie tyle poniżej wspomnianej kwoty (cyt. za Faktem- a ten za Zus-em). ,,Wdowi dodatek,, pobiera ponad 600 tys. -350 zł brutto ( średnia).
UsuńTo skutki 2 czynników: uwarunkowanych osobistych wyborów, sytuacji spol.-gospod-polit. w państwie w okresie poprzedzajcym emeryturę i w chwili obecnej.
Mam sie odnieść do niebotycznych sum zarabianych przez innych?
Jedyne, co mi przychodzi na myśl, to dzielenie pieniędzy.
OdpowiedzUsuńRząd chciałby na wojsko, obywatele na służbę zdrowia i jak to pogodzić?
Konflikt interesów to jedno, podział wytworzonych dóbr w państwie/firmie/rodzinie/ jednoosobowym gospodarstwie-to drugie, a trzecie to skuteczność,,aparatu przymusu,, zastosowanego w celu podporządkowania sie odgórnym zaleceniom.
Usuń,,Aparat przymusu,, na kazdym poziomie ma inny charakter-przyjmuje inną formę.
Dla ego-osoby- beda to priorytety, którymi sie kieruje w zyciu w danym momencie- przymus wewnetrzny.
Dla firmy/panstwa -tez. Przymusem zewnętrznym są okoliczności .
Na ile czlowiek jako jednostka jest w stanie zaakceptowac cos i podporzadkowac sie /pogodzic z istniejacym stanem rzeczy-to sprawa indywidualna.
Tak to widzę.
No tak. Nigdy nie zadowoli się wszystkich. Kiedyś usłyszałam, że ten obywatelski haracz najlepiej płacą niziny ...czyli przeciętni obywatele. Państwo to taki twór, który zabiera ubogim, a z bogatymi jest tak, że oni zawsze znajdą jakieś obejście.
OdpowiedzUsuńPoziom świadomości i gotowości społeczeństwa jako całości czy poszczegolnych jednostek do wyrzeczeń-to temat rzeka.
Usuń