"......nie trzeba przejmować się tym jak ludzie oceniają innych"- to jedno z tych zdań, które wśród wielu innych znalezionych w różnych pozycjach książkowych- skłaniają do zastanowienia . Osobiście wolę taką formę ćwiczenia umysłu niż wszelkiego rodzaju krzyżówki, sudoku czy co tam jeszcze jest... Bo dlaczego by nie. Jest jeden mankament- dla jednych, a dla innych -plus. Trzeba mieć czas na zastanawianie/ analizę / medytację/ nad wybranymi zdaniami, więc rekordów czytelnictwa z pewnością się nie pobije. Za to jest duża szansa, że w ten sposób można skłonić ciało do chwilowego wyciszenia. Zamiast więc rozpamiętywać przeszłość i grzebać we wspomnieniach wspaniałych chwil, lepiej zaprosić kogoś do rozmowy na dany temat ( a nie do dyskusji o tym kto ma rację) lub zrobić sobie indywidualny fitness dla szarych komórek. :)
Tymczasem, zastanawianie się nad jakimś pojedynczym stwierdzeniem, które przykuło naszą uwagę, pozwala na skupienie się na chwili obecnej i sobie (od wewnątrz) by rozwiązać problem. W ten właśnie sposób porządkujemy się wewnętrznie. Ten sam proces ma miejsce gdy piszemy swoje przemyślenia na dany temat np. w poście.
Jest jeszcze jeden plus- w czasie gdy jesteśmy skupieni na sobie od wewnątrz, zwykle nie mamy odruchu sięgania po smakołyki lub inne lodówkowe delicje. Jest więc spora szansa, że przy okazji uwolnimy się od nawyków, które nie sprzyjają w podtrzymaniu pożądanej przez nas wagi. Wagi, która nam indywidualnie nie będzie szkodzić ( np.obciążenie układu kostnego i inne schorzenia ) i przeszkadzać w wykonywaniu codziennych czynności. Tym właśnie jest dla mnie bycie fit.
Ps. Wpis nie byłby pełny, gdyby nie padło tu słowo koan*.
I warto zerknąć na stronę https://kartkazbrulionu.wordpress.com/. Jest nad czym myśleć...
* https://pl.wikipedia.org/wiki/Koan
Koan to szczególne ćwiczenie dla umysłu, poza myśleniem, które zalecane jest uczniowi przez mistrza chan. Specyficzna konstrukcja koanu przeczy logicznym założeniom, a tym samym uderza w przywiązania i przyzwyczajenia człowieka. Pierwotnie zwrot ten odnosił się do dokumentu z oficjalną transakcją lub do przypadku, który ustalił precedens prawny.
Zwyczajne ludzkie rozumowanie polega na budowaniu jednej rzeczy na szczycie innej, czyli jest dodawaniem czegoś do już istniejącej i umysłowo postrzeganej wiedzy. A więc jest również cofaniem się do przeszłości. Ma to swoje zalety, ale i wady. Między innymi to stałe stopniowanie powoduje, że umysł porusza się w sferze pojęć i wyobrażeń, traktując je jako konkretne zjawiska. Tak naprawdę porozumiewamy się z innymi słowami, określającymi pewne pojęcia, których właściwie nie rozumiemy. Nie są to nasze słowa, nasze nazwy, nasze pojęcia i zjawiska. Równocześnie umysł zmuszony do ciągłych rozróżnień: złe–dobre, brzydkie–piękne, moje–twoje – wpada w schematy i coraz bardziej się ogranicza. Każda informacja przechodzi przez raster przyzwyczajeń, przywiązań, chęci i niechęci, i zostaje przekłamana; większości informacji nie zauważa nawet nasza świadomość, mimo tego, że zostały postrzeżone.
Mistrzowie chan po to pracowali przez kilkaset lat nad koanami i techniką ich użycia, aby wyzwolić człowieka ze schematów, w które wpadł jego umysł oraz z nieprzetworzonych i nieprzyswojonych przez niego pojęć i abstrakcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz