Od jakiegoś czasu mamy nowych przodowników w Europie. Ba, nawet liderów. Liderów którzy przodują w akcji dzielenia ludzi na :
a. zaszczepionych dobrowolnie
b. zaszczepionych przymusowo
c. zaszczepionych warunkowo
d. z doraźnymi testami na potrzebę chwili
e. niezaszczepionych z różnych powodów
Przoduje niewątpliwie Malta, a ostatnio dołączyła też Francja i Grecja, np.wprowadzając obowiązkowe szczepienia dla pracowników domów opieki i służby zdrowia. O sąsiadach bezpośrednich nie będę się wypowiadać. Francja poszła nieco dalej, bo niezaszczepieni nie będą mogli korzystać z gastronomii, klubów, itp. rozrywek kinowo- kulturalnych dla zarabiających ponadprzeciętnie. Brakuje mi jeszcze zakazu korzystania z publicznych środków transportu oraz kabrioletów typu riksza, dorożka czy hulajnoga miejska.
Ale to tylko przygrywka . Tym razem dzisiejsza poranna rozmowa w TVN 24 ze znanym lekarzem doktorem G. dolała weny do wpisu. Jak podają odgórne statystyki, mamy ponad albo ok.30 % wyszczepionego społeczeństwa. Nic dziwnego, bo właśnie tyle osób potrzebuje wyjeżdźać za granicę w celach wypoczynkowo-rozrywkowych tudzież pracowniczych plus członkowie ich rodzin (dalsi i bliżsi krewni), oraz ci którzy z powodu owsików w doopie, muszą być w ciągłym ruchu. Nie, nie z powodu prowadzenia zdrowo-aktywnego stylu życia, ale z powodu stałej potrzeby brylowania w jakimś towarzystwie.
I ci właśnie obowiązkowi nad wyraz zaszczepieni obywatele są potencjalnymi nosicielami, którzy przywloką wirusa wraz ze swoim obywatelsko wypoczętym rozluźnieniem, po powrocie z wakacyjnych hulanek. Bo przecież nie ci co siedzą zamknięci w czterech sklepowych ścianach czy na działkach, tudzież pracujący na wielkopowierzchniowym poletku lub w przydomowych ogródkach pod szkłem.
Statystyka wyszczepialności pokazuje również, że za chwilę będzie się mówić, że 1/3 społeczeństwa to tzw. lepszy sort, a 2/3 to tzw. gorszy sort.
Wprowadzenie obowiązkowych szczepień z pewnością nie wpłynie na ilość osób korzystających z ziemskich uciech, bo jest to uzależnione od budżetu jakim się dysponuje. Konieczność bycia zaszczepionym może być tylko przeszkodą do wydania pieniędzy na wybraną formę wypoczynku lub zachętą do wybrania innych rozwiązań, które niekoniecznie będą zgodne z prawdą i prawem. Przecież Polak potrafi...
Mijanie się z prawem i prawdą jest dla przecież wielu sposobem na życie, tak samo zresztą jak korzystanie z praw, o których wiedzą tylko nieliczni.
Czy grozi nam kolejna fala pandemii? Jest całkiem prawdopodobne. Kogo może objąć? Prognozuję, że może objąć zaszczepionych i tych niezaszczepionych, z którymi będą się stykać nosiciele po wakacyjno-rozrywkowo-pracujących dniach.
Szczepić się czy nie szczepić?
Lepiej nie podejmować za kogoś decyzji odgórnie....
Odgórnie nie, tym bardziej, że nie wszyscy powinni, podobno.
OdpowiedzUsuńNie zaszczepiliśmy się z powodu wyjazdu, a wyjeżdżamy nie po to, by brylować w towarzystwie. To nasz pierwszy lot samolotem w dojrzałym już wieku, a wyjazd to prezent od dzieci, na który czekamy prawie 2 lata.
Zaszczepiliśmy się, bo pracujemy w szkołach, a tam wirusów więcej, niż uczniów!
jotka
Ogólnie robi się nieciekawie. Każda masówka z mieszanym towarzystwem międzynarodowym, bez maseczek i dystansu sprzyja przenoszeniu wirusa.
UsuńNie wiem co bym zrobiła pracując w szkole, ale z pewnością ocena ryzyka złapania wirusa przez poszczególne grupy zawodowe i indywidualnie-jest bardzo zróżnicowana, ze względu na to, że składa się na nią wiele czynników.
Znajoma nauczycielka z liceum mówi, że na 90% po wakacjach będzie znów nauka online...
UsuńNależę do tych , którzy czekają na pojawienie się szczepionki z kompletem badań, testów itp. Najwcześniej będzie to przyszły rok. Tymczasem czekam.
OdpowiedzUsuńNa czarnym rynku są już dostępne paszporty covidowe ? i tylko brak w nich informacji , jaki procent mafia musi oddać rządowi za pomoc w krociowych zyskach a może to pro publico bono ? Chyba nie ma jednej taksy i każdy kraj ma swoje zasady , jeśli ma.
Głośno było w mojej okolicy o pewnej pani kasjerce z marketu. Przetrwała wszystkie lokdauny i tego typu rzeczy aż dała się zaszczepić po czym po dwóch tygodniach zmarła. Zbieg okolicznośći całkiem przypadkowy a może nie ? Nikt tego nie zbadał .
Co do paszportów mogę tylko przypuszczać, że coś takiego może się pojawić lub funkcjonuje. Jest zapotrzebowanie- znajdzie się ktoś, kto zrobi na tym interes.
UsuńRzeczywiście byłaby potrzeba badania tego typu przypadków, czy nie ma zależności między szczepionką a zgonem, a jeżeli tak, to jaka interakcja mogła zajść. Oczywiście o ile komuś zależałoby na takiej wiedzy ( rodzinie czy komuś kto prowadzi badania w danym kierunku).
Lubię takich trolli i takie historie o jednej pani, co wszystko przetrwała, a umarła po szczepionce 🤣🤣🤣
UsuńNikt nie ukrywał, że występują u niektórych powikłania, w następstwie których może dojść do zgonu...
UsuńZaszczepiliśmy się dobrowolnie, także nasze dzieci i wnuki....
OdpowiedzUsuńA co będzie dalej tego nikt naprawdę nie wie...
Moje dzieci też się zaszczepiły. Wolny wybór.
UsuńKilka scenariuszy co do rozwoju sytuacji pewnie istnieje...
Problem tkwić może w ogóle w szczególikach związanych z tym jak reaguje się na początkowe objawy choroby/przeziębienia. I co się z tym robi. Czy się luzem hasa czy idzie do lekarza....