27 kwietnia 2025

Niedziela handlowa...

 Kto chce niechaj wierzy, a kto chce niech nie wierzy.....

Są takie momenty, kiedy odechciewa mi sie prowadzenia bloga. Czucie i wiara....o której wspominało wielu poetów- to z jednej strony ,,błogosławieństwo,, , a z drugiej ,,przekleństwo,,. Starcie miłych wibracji z ich przeciwieństwem.....wymaga energetycznego wysiłku, a potem odbudowania nadszarpniętych zasobów. Perpetuum mobile tu nie działa....




14 komentarzy:

  1. gdy wpadnę w ciąg to nie mogę się zatrzymać ale gdybym tylko zrobiła przerwe...to nie wiadomo, czy bym wróciła. nie pakuje się juz w blogowe przepychanki. tylko czasem jakiś upierdliwy troll mi próbuje zepsuć humor. sie rozkręciłaś pani z tą tfurczością :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sami chyba czujemy, kiedy potrzebna jest przerwa...W czasie pracy- warunki często nie pozwalają. tak , zdaję sobie sprawę , że z estetyką jestem na bakier... :-)
      Rozterki /dylematy / kłopoty ...są przejściowe, ale do wszystkiego potrzebny jest klucz.
      Czasem jest tak, że troll nawet nie wie, że jest trollem, ale czasem jest to zwykłe skrzywienie osobowości nadające się do leczenia , ale trolle tego nie widzą i w tym problem. Problem z akceptacją świata i ludzi, takimi jakimi są. Tak to odbieram...

      Usuń
  2. Transakcja wymienna rozbudza wyobraźnię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ....ale medycyna wkrótce wyhoduje więcej organów i może problem zniknie?

      Usuń
  3. Wszystko zależy od tego, dlaczego blogujesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, poczatkowo blog zastąpił człowieka, który słucha co mam do powiedzenia, potem się przyzwyczaiłam, że mam do kogo się odezwać, więc pisałam, terapia oczyszczająca też miała po drodze miejsce( czyli głównie dla siebie), a kto chciał to czytał. Potem był etap uskarżania się i zwierzania z przemyśleń, teraz wyszłam bardziej do ludzi...zwłaszcza w ilości pisanych komentarzy, chociaż najlepiej czuję się u siebie...Zmiana formy wyrazu- sporo ułatwia...Kontrowersje zawsze są i będą....Dzięki że i to uporządkowałam...

      Usuń
    2. Kontrowersje zawsze są i będą. Jeśli blogowanie jest jeszcze jedną formą ekspresji poglądów i emocji, nie ma takich problemów. Gorzej, gdy piszemy po to, żeby się innymi podobało, albo żeby nas lubili ;)

      Usuń
    3. Takie teksty ( żeby innym się podobało) to są przeważnie na zamówienie i płatne...Czy pisanie pod publikę , żeby być lubianym wchodzi w ogóle w grę? Nie spotkałam sie z takim blogiem...Ale motywacje są różne....

      Usuń
    4. Nie. Bardzo dużo osób pisze tak, żeby się innym podobało, za darmo. Czy nie zwróciłaś uwagi, że gdy wypowiesz się na jakiś kontrowersyjny temat, znajomi potakują? To ciekawe jak zna się ich dłużej i wiesz, że w sumie mają inne poglądy (jeśli zaglądasz na odpowiednią ilość blogów, możesz zauważyć, że niektóre osoby zawsze się zgadzają, nawet jeśli kontent jest bardzo sprzeczny z ich poglądami).

      Usuń
    5. Fakt, że mało blogów zwiedzam, więc mogę się mylić. Czasem też jest tak, że ktoś inny wypowie głośno to, czego sami nie mamy odwagi powiedzieć lub przyznać się przed sobą...i stąd może ta dwoistość?

      Usuń
  4. Twój nastrój przełożył się na twórczość. Czarny Humor jak nic. Zastanawiam się nad tą trzecią twoją twórczą kompozycją. Co by tu sprzedać? Co ja zdrowego jeszcze posiadam? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okazuje się, że nasze subiektywne spojrzenie na coś skłania do bardzo odmiennych refleksji...Jeden widzi ogonek jabłka, inny jego kolor, a jeszcze inny kształt...A jabłko jest jabłko... :-)

      Usuń
  5. "Kupcy zapraszają" i "Wynocha" jednocześnie. Ubawiło mnie. To coś trochę jak moja mizantropijna wycieraczka przed progiem - z napisem "Ić stond!" zamiast powitania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dylematy co do handlowych niedziel....podziały, podziały, podziały albo .....możliwość wyboru...by zaznaczyć ,,osobiste granice,,...

      Usuń