13 czerwca 2021

O paleniu za sobą mostów.

 No to dałam sobie wczoraj popalić... Myśli, myślami, ale....

Teraz muszę dokładnie przeanalizować poprzedni post, jak to z tą siłą sprawczą jest, i że nic nie jest wcale takie oczywiste jak się wydaje . 

Teoria często rozmija się z praktyką w zależności od sytuacji i człowieka. Wiele zależy od tego czy teoria pochodzi z praktyki czy jest tylko niesprawdzonym w działaniu wymysłem.

Ps. Musiałam poprawić ostatnie zdanie, bo nie to chciałam napisać  co napisałam, ale to co jest teraz. 

6 komentarzy:

  1. Myślenie ma przyszłość, zwłaszcza gdy pracujemy nad sobą, nawet głowa może rozboleć! Mnie boli cały czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie i wychodzą wtedy lapsusy jak u mnie.Na szczęście poprawiłam się. :)

      Usuń
  2. Teoria przeważnie rozmija się z praktyką.
    A jeśli chodzi o palenie mostów to czasami są jedynym wyjściem żeby zachować spokój...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak ,masz rację. Zdrowie ma się tylko jedno i niektóre zmiany są niezbędne...

      Usuń
  3. Już drugi raz przymierzam się do skomentowania - w zasadzie poprzedniego postu. Mam wrażenie, że w chrześcijaństwie nie ma równowagi - w końcu wygrywa dobry Bóg. W innych religiach występuje niby dualizm, ale w sumie nie wiem do czego istnienie tego dualizmu prowadzi, jeśli chodzi o człowieka i jego postępowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli przyjmiemy, że Ktoś już cierpiał za nasze grzechy, to teoretycznie nie mamy się czego bać po śmierci, bo wygrywa miłosierdzie( dobry Bóg).
      Dualizm- jak wspomniałam- to warunek istnienia świata opartego na przeciwieństwach. Bez dualności - mamy Jedność,albo różnorodność zawartą między skrajnościami -przeciwieństwami. Tak to widzę...

      Usuń