No to dałam sobie wczoraj popalić... Myśli, myślami, ale....
Teraz muszę dokładnie przeanalizować poprzedni post, jak to z tą siłą sprawczą jest, i że nic nie jest wcale takie oczywiste jak się wydaje .
Teoria często rozmija się z praktyką w zależności od sytuacji i człowieka. Wiele zależy od tego czy teoria pochodzi z praktyki czy jest tylko niesprawdzonym w działaniu wymysłem.
Ps. Musiałam poprawić ostatnie zdanie, bo nie to chciałam napisać co napisałam, ale to co jest teraz.
Myślenie ma przyszłość, zwłaszcza gdy pracujemy nad sobą, nawet głowa może rozboleć! Mnie boli cały czas!
OdpowiedzUsuńNo właśnie i wychodzą wtedy lapsusy jak u mnie.Na szczęście poprawiłam się. :)
UsuńTeoria przeważnie rozmija się z praktyką.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o palenie mostów to czasami są jedynym wyjściem żeby zachować spokój...
O tak ,masz rację. Zdrowie ma się tylko jedno i niektóre zmiany są niezbędne...
UsuńJuż drugi raz przymierzam się do skomentowania - w zasadzie poprzedniego postu. Mam wrażenie, że w chrześcijaństwie nie ma równowagi - w końcu wygrywa dobry Bóg. W innych religiach występuje niby dualizm, ale w sumie nie wiem do czego istnienie tego dualizmu prowadzi, jeśli chodzi o człowieka i jego postępowanie.
OdpowiedzUsuńJeżeli przyjmiemy, że Ktoś już cierpiał za nasze grzechy, to teoretycznie nie mamy się czego bać po śmierci, bo wygrywa miłosierdzie( dobry Bóg).
UsuńDualizm- jak wspomniałam- to warunek istnienia świata opartego na przeciwieństwach. Bez dualności - mamy Jedność,albo różnorodność zawartą między skrajnościami -przeciwieństwami. Tak to widzę...