Chciałam napisać, że ponownie gryzie mnie temat sensu życia, ale... ugryzłam się w język. Bo przecież ile ludzi tyle sensów lub bezsensów - ( odjąć) tych, którzy żyją siłą rozpędu i nie zastanawiają się nad tym w ogóle. Może to dobre, a może złe jest? Być może wszystko zależy od tego w jakim stopniu szkodzą innym, w jakim stopniu pomagają, lub są neutralni dla środowiska, w którym się obracają.
Ale z powodu zbliżających się powoli... Zaduszek, zastanawia mnie ostatnio grobowa tradycja. Nie cisza. Ostatnio tj. od czasu wpisu Stokrotki (https://stokrotkastories.blogspot.com/2021/05/lekcja-polskiej-historii.html). Za każdym pochówkiem kryje się człowiek i jego historia życia. Relacje z bliskimi, mniej lub bardziej burzliwe losy i to, co po człowieku zostaje w pamięci otoczenia. Na dłużej lub na chwilę.
I tu mam dylemat związany z tym, jak bym chciała być zapamiętana przez innych? Bo tak między nami mówiąc, to nie chciałabym być dla najbliższych przyczyną łez, a raczej powodem do... radości. :) A z drugiej strony jak to zrobić by nie zaleźć im za bardzo za skórę? Bo idąc tym tokiem rozumowania, wygląda na to, że jest grupa osób, która robi wszystko i stara się jak może, by po ich śmierci ( czy opuszczeniu aktualnego miejsca pobytu), otoczenie odetchnęło z ulgą (mało powiedziane), a nawet poczuło się podwójnie szczęśliwe. A w myśli: "luz blues i nareszcie koniec kłopotów ".
Przeważnie trudno się połapać, patrząc na wystawione na cmentarzu pomniki, czy jest to widoczny znak radości rodziny z powodu zejścia , czy wyraz szacunku. W każdym razie, doszłam do odkrywczego wniosku, że Śmierć to odwieczny komuch. Daje wszystkim po równo....Jedno i to samo. I do tego jest nieprzekupna.
Na pewno nie chciałabym, by ktoś czekał, aż zejdę i odczuł ulgę, niby po śmierci to wszystko jedno, ale mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńOglądając miejsca pochówku czasami mam wrażenie, że "wyścig zbrojeń" także mogił dotyczy...
Ja też. Ale jak wiadomo o eutanazji nie ma co marzyć, a jak będzie wyglądał stan zdrowia za jakiś czas, też jest wielką niewiadomą.
UsuńDobrze byłoby uprzedzić (tak przyszłościowo) bliskich o preferencjach :)