Dzisiaj idę na żywioł . Siadłam do wpisu bezplanowo i poczekam co mi przyjdzie na myśl. I chociaż mogłabym zamieścić ekstra zdjęcia z mieszkania( wspomniane u Serpentyny w komentarzu), siebie z kocurem córki ( komentarz u Ani)
lub odkarmioną przez siebie papużką o imieniu Pucka, czy zapoczątkować tematykę celebrowania halo-ween,
to czuję, że to jeszcze nie czas lub nie moja bajka.
Przejrzę zgromadzone zdjęcia i zobaczę co z nich wyniknie. Ten brak (nie)zdecydowania, wynika być może z faktu, że tym razem siedzę w kuchni, zamiast w przysposobionym dla ,,weny twórczej,, kącie.
A skoro już podjęłam decyzję, że to będzie taki zbiorczy wpis , ze zdjęciami, to przeniosłam się właśnie tu, powyżej. Pokój garażowo-sypialniano-twórczy z widokiem na ...kuchnię i stylowy kącik (wg. mnie oczywiście).
I tak dopięłam swego. Powstał kolejny wpis.
Ten kacik wyszedl Ci rzeczywiscie stylowo - mialas dobry pomysl by go wykorzystac na biuro i tworczosc.
OdpowiedzUsuńKicia robi wrazenie bardzo milej i towarzyskiej kotki.
Wpisy maja to do siebie ze czesto bez wysilku wpada nam do glowy mysl a nawet potrzeba napisania i wedlug mnie te spontaniczne sa najbardziej udane.
Oby przeglad zdjec zainspirowal Cie do dalszych posow!
Dzięki za odwiedziny.Tyle mojego co sobie popiszę na bloggerze. :)
UsuńKocurek. Dość spory. Nawet jak na dachowca.
Tak, masz rację, że te spontaniczne wpisy mają inny charakter. Może dlatego, że więcej w nich emocji/ życia niż w tych ,,wymuszonych,,? Ale z drugiej strony- żeby nie wyjść z wprawy , może warto główkować i trochę poślęczeć?...
Piękne to biało-rude stworzenie, trochę podobne do naszego Ryszarda za którym nadal bardzo tęsknimy (za kilka dni będzie rok jak go nie ma). Mieszkanko super :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję ... Czasem brak słów w podobnych sytuacjach.
UsuńPo latach różnych przejść /doświadczeń i przeprowadzek wiadomo czego się chce docelowo....więc łatwiej się urządzić.
A tak w ogóle to krzesło i ,,obraz,, - w ramach wymiany bezgotówkowej. :-)
Usuń